Dotyczy to przede wszystkim tych sytuacji, w których występuje lub potencjalnie może wystąpić tzw. konflikt interesów spółki i członka zarządu. W codziennym funkcjonowaniu każdej spółki z o.o. przypadki takie będą wbrew pozorom dość częste i mogą się regularnie powtarzać.

Błąd prawny może oznaczać, że dokonane czynności będą nieważne. W praktyce dotyczy to m.in. zawarcia, zmiany, wykonywania i rozwiązania (czy wypowiedzenia) umów:

- o pracę, umowy menedżerskiej lub innej umowy między spółką a członkiem zarządu dotyczącej wykonywania pełnionej funkcji, w tym określenia wynagrodzenia członka zarządu z tytułu wykonywania takich umów,

- o poumownym zakazie konkurencji między spółką a członkiem zarządu,

- o przydział akcji w ramach programu akcjonariatu pracowniczego,

- o powierzenie mienia spółki (pracodawcy) członkowi zarządu (np. samochód służbowy),

- o szkolenie między spółką a członkiem zarządu, zobowiązującej członka zarządu do zwrotu kosztów szkolenia w razie wypowiedzenia przez niego umowy ze spółką w określonym czasie po zakończeniu szkolenia,

- pożyczki pracowniczej pomiędzy spółką a członkiem zarządu.

W opisanych powyżej sytuacjach (oraz we wszelkich sporach między spółką a członkiem zarządu ), zgodnie z art. 210 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0878F97C9B855869DA1A3F9BAD45E3AB?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link], spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników.

[ramka][b]Konflikt interesów, czyli spór z menedżerem[/b]

Art. 210 k.s.h. wskazuje, że nie tylko przy umowach, ale również w razie sporu z członkiem zarządu spółkę powinien reprezentować pełnomocnik zgromadzenia wspólników albo rada nadzorcza.

Wiele spółek z o.o., w tym zwłaszcza mniejszych, nie ma rad nadzorczych. Jeżeli spółka, jak to często bywa, jest kontrolowana przez dwóch wspólników (np. w „patowym” parytecie 50 proc. – 50 proc.) oraz te same osoby (wspólnicy) lub ich przedstawiciele są członkami zarządu, powołanie pełnomocnika przez zgromadzenie wspólników jest niewykonalne z uwagi na brak zgody głównych decydentów.

Z kolei członek zarządu nie może działać za spółkę i pozwać w jej imieniu drugiego członka zarządu, ze względu na wyraźny zakaz w art. 210 k.s.h. (pomijając, że najczęściej w takiej konfiguracji właścicielskiej umowa spółki wymaga łącznej reprezentacji przez obu członków zarządu).

W takim wariancie rozwiązaniem może być skorzystanie z przepisu art. 244 k.s.h., zgodnie z którym wspólnik nie może głosować przy powzięciu uchwał dotyczących jego odpowiedzialności wobec spółki z jakiegokolwiek tytułu, w tym udzielenia absolutorium, zwolnienia z zobowiązania wobec spółki oraz sporu między nim a spółką.

Zatem jeżeli członek zarządu, z którym spółka (drugi wspólnik) chce toczyć spór, jest jednocześnie wspólnikiem spółki, nie bierze on udziału w głosowaniu nad uchwałą o powołaniu pełnomocnika przez zgromadzenie wspólników do reprezentowania spółki w tym sporze.

Jeżeli natomiast wspólnik delegował do zarządu inną osobę zamiast osobistego wykonywania tej funkcji, powyższy przepis nie znajdzie już zastosowania. W takim wypadku należy założyć, że wspólnik nie dopuści do powołania pełnomocnika spółki przez zgromadzenie wspólników.

Wówczas można ewentualnie rozważyć skorzystanie z przepisu art. 253 § 2 k.s.h., zgodnie z którym jeżeli zarząd nie może działać za spółkę i brak jest uchwały wspólników o ustanowieniu pełnomocnika, sąd właściwy do rozstrzygnięcia powództwa wyznacza kuratora spółki.

Przepis ten stanowi wprawdzie rozwinięcie kwestii z § 1 dotyczącej sporu o uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwały. Niemniej wydaje się, że można posiłkowo wykorzystać go również w omawianym przypadku i wnioskować do sądu o wyznaczenie kuratora.[/ramka]

Pierwotnie przyjmowano, zwłaszcza w orzecznictwie, dosłowną wykładnię przywołanego przepisu i wymagano, aby to cała rada nadzorcza działała za spółkę przy zawieraniu umowy z członkiem zarządu, a nie jeden z jej członków.

Ponieważ rozwiązanie takie było niepraktyczne, z czasem wypracowano stanowisko [b](np. wyrok SN z 23 lipca 2009 r., II PK 36/09)[/b], że wprawdzie rada nadzorcza określa w swojej uchwale kluczowe warunki umowy z członkiem zarządu, ale już samo wykonanie takiej uchwały (podpisanie) można powierzyć jednemu z jej członków. [b]Czytaj więcej o tym wyroku w artykule: [link=http://www.rp.pl/artykul/546143.html]Zarząd nie podpisze ze swoim członkiem kontraktu o lojalności[/link][/b].

[srodtytul]Czynność z samym sobą[/srodtytul]

Powyższa zasada reprezentacji nie obowiązuje, jeżeli stroną umowy jest z jednej strony jedyny członek zarządu będący jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki, a z drugiej strony ta jednoosobowa spółka z o.o.

Zgodnie z art. 173 § 2 k.s.h. w takim wypadku ta sama osoba fizyczna podpisuje umowę w imieniu obu jej stron (w imieniu własnym i w imieniu spółki), natomiast przepis wymaga formy aktu notarialnego dla każdej takiej czynności.

Ponadto o zawarciu umowy notariusz sporządzający akt zawiadamia z urzędu sąd rejestrowy właściwy dla spółki i przesyła do jej akt rejestrowych wypis aktu notarialnego.

Powyższa sytuacja będzie dotyczyć m.in.

- udzielenia przez jedynego wspólnika (członka zarządu) pożyczki spółce,

- zawarcia umowy przenoszącej na spółkę udziały w celu ich umorzenia (umorzenie dobrowolne),

- zawarcia umowy o świadczenie usług przez jedynego członka zarządu (wspólnika) na rzecz spółki,

- zawarcia tzw. umowy aportowej między wspólnikiem a spółką dotyczącej przeniesienia własności aportu na spółkę w wykonaniu uchwały o p0odwyższeniu kapitału zakładowego spółki.

[srodtytul]Problem z umowami trójstronnymi[/srodtytul]

Sytuacja komplikuje się nieco w przypadku transakcji, w których – oprócz spółki i jej członka zarządu – występują również osoby trzecie. Problem jest szczególnie aktualny w tych jakże licznych w polskim obrocie spółkach z o.o., w których członkami zarządu są wspólnicy spółki. Może to dotyczyć np.

- zawarcia przez spółkę, jej wspólników (członków zarządu) z potencjalnym inwestorem listów intencyjnych, umów o zachowanie poufności czy umów inwestycyjnych,

- zawarcia wszelkich umów gwarancyjnych z kontrahentami, gdzie członkowie zarządu (wspólnicy) poręczają wykonanie umowy przez spółkę,

- zawarcia umów sprzedaży udziałów w spółce z o.o. albo majątku spółki z o.o. na rzecz inwestora, któremu jednocześnie, jako strona umowy, członkowie zarządu (wspólnicy) składają określone zapewnienia i gwarancje oraz zobowiązują się do określonych działań.

W omawianej sytuacji pełnomocnik spółki powołany przez zgromadzenie wspólników albo rada nadzorcza działająca w trybie art. 210 k.s.h. jest uprawniona do działania wyłącznie w relacji między spółką a członkiem zarządu. Ani pełnomocnik, ani rada nadzorcza nie mogą natomiast reprezentować wówczas spółki w relacji z podmiotem trzecim.

[srodtytul]Porada[/srodtytul]

Rozwiązanie praktyczne tego problemu jest najczęściej następujące: zgromadzenie wspólników spółki podejmuje uchwałę o powołaniu pełnomocnika do zawarcia trójstronnej umowy, gdzie stronami są również spółka i członek zarządu (pełnomocnictwo nr 1).

Jednocześnie spółka udziela temu samemu pełnomocnikowi drugiego pełnomocnictwa do zawarcia w imieniu spółki tej samej trójstronnej umowy z udziałem podmiotu trzeciego (pełnomocnictwo nr 2). W ten sposób jedna i ta sama osoba (pełnomocnik) opierając się na pełnomocnictwach nr 1 i 2 zawiera umowę z podmiotem trzecim.

Oczywiście warunkiem takiego działania jest m.in. wyłączenie w obu ww. pełnomocnictwach zakazu dokonywania czynności prawnych „z samym sobą”, zgodnie z art. 108 zd. 2 k.c.

[i]Autor jest radcą prawnym w kancelarii PwC Legal[/i]

[i][b]Czytaj także:[/b][/i]

[i]- [link=http://www.rp.pl/artykul/546143.html]Zarząd nie podpisze ze swoim członkiem kontraktu o lojalności[/link][/i]

[i][b]Wszystko o spółkach w serwisie:[/b][/i]

[i]- [link=http://www.rp.pl/temat/72257.html]rp.pl » Dobra Firma » Firma » Spółki [/link][/i]