Sposobów ochrony firmowych barw mamy kilka, ale najpewniejszym a zarazem najbardziej popularnym jest zarejestrowanie znaku towarowego przez nasz Urząd Patentowy albo działający w Hiszpanii Urząd Harmonizacji Rynku Wewnętrznego. Tu skoncentrujemy się na regulacjach polskich, do europejskich sięgając posiłkowo.

[srodtytul]Bez zgłoszenia się nie obejdzie[/srodtytul]

Jak zabrać się do rejestrowania znaku? Konieczne będzie złożenie wniosku w którejś z wymienionych przed chwilą instytucji. W Urzędzie Patentowym można ubiegać się o ochronę obejmującą terytorium Polski, w Urzędzie Harmonizacji – całej Unii Europejskiej.

Czy zgłoszeniem można zagwarantować sobie od razu ochronę całej palety barw? Przepisy są tu na szczęście klarowne. Wynika z nich, że jedno zgłoszenie może dotyczyć tylko jednego znaku i że w przypadku znaków barwnych za jeden znak uważa się oznaczenie obejmujące jedno zestawienie kolorów (art. 138 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169951]prawa własności przemysłowej[/link], dalej pwp).

Tak więc bezcelowe jest żądanie we wniosku ochrony znaku we wszystkich wariantach kolorystycznych. Urząd musiałby wezwać wówczas zgłaszającego do rozdzielenia zgłoszenia.

[srodtytul]Cała gama w jednym[/srodtytul]

Można oczywiście dokonać wielu zgłoszeń obejmujących różne kolory, ale koszty okazałyby się znaczne, a co ważniejsze – niekoniecznie sensowne. Zauważmy, że rejestracja daje wyłączność biznesowego używania zarówno znaku zarejestrowanego, jak i wszelkich podobnych, na tyle że mogą wprowadzać odbiorców w błąd. Chodzi tu zwłaszcza o ryzyko skojarzenia konkurencyjnego oznaczenia ze znakiem zastrzeżonym.

Różnice kolorystyczne przy niezmienionej grafice to na ogół za mało, aby znaki wystarczająco różniły się od siebie. Zatem konkurent nie tylko nie będzie w stanie zarejestrować takiego oznaczenia (art. 132 ust. 2 pkt 2 pwp), lecz także grozi mu sprawa sądowa za ewentualne jego używanie (art. 296 pwp).

Umiejętne wykorzystanie przepisów pozwala więc doprowadzić do sytuacji, w której rejestracja znaku w jednym wariancie kolorystycznym uniemożliwi konkurentom posługiwanie się nim we wszystkich innych odmianach. Innymi słowy, rejestrując znak w kolorze np. zielonym, zyskujemy w praktyce ochronę w każdym innym, niebieskim, żółtym, czerwonym itd.

[ramka][b]Przykład [/b]

Przedsiębiorca zastrzegł znak słowno-graficzny „wiaterek”. Słowo to napisane jest zieloną stylizowaną czcionką i otoczone rysunkiem chmurki tego samego koloru.

Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że to oznaczenie przerysowane przez konkurenta i różniące się tylko barwą zostanie uznane za łudząco podobne to zarejestrowanego. [/ramka]

Warto przy tym pamiętać o pewnym niuansie. Załóżmy, że konkurent wchodzi na rynek z produktami, które opatruje zarejestrowanym znakiem, zmieniwszy tylko jego kolorystykę. Uprawniony ze znaku chce temu przeciwdziałać. Do której instytucji ma się zwrócić? Do Urzędu Patentowego?

Otóż nie. W takiej sytuacji o podobieństwie znaków decyduje nie Urząd Patentowy, lecz sąd. Uprawniony ze znaku musi zatem – jeśli nie uda mu się osiągnąć porozumienia z konkurentem – przygotować pozew i wnieść go do sądu. A w sądzie – wiadomo, raz się wygrywa, raz się przegrywa.

[srodtytul]Kolor jako znak towarowy[/srodtytul]

Czy w ogóle dopuszczalne jest, aby jeden przedsiębiorca zastrzegł na swój wyłączny użytek sam kolor jako taki? Odpowiedź brzmi: tak! Co prawda żaden przepis wprost tej kwestii nie rozstrzyga, ale da się to wyinterpretować z regulacji ogólnych. Zarówno bowiem z polskich, jak i z unijnych norm wynika, że znak towarowy to – w pewnym uproszczeniu – coś graficznie przedstawialnego.

W myśl naszych przepisów znakiem towarowym wolno uczynić każde oznaczenie, które można przedstawić w sposób graficzny, jeśli tylko nadaje się do odróżnienia towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa. Jako przykład takiego znaku wprost wymienia się kompozycję kolorystyczną (art. 120 pwp).

Z kolei według regulacji europejskich wspólnotowy znak towarowy może składać się z jakiegokolwiek oznaczenia, które można przedstawić w formie graficznej, w szczególności z wyrazów, rysunków, liter, cyfr, kształtu towarów lub ich opakowań, pod warunkiem że oznaczenia takie umożliwiają odróżnianie towarów lub usług jednego przedsiębiorstwa od towarów lub usług innych przedsiębiorstw (art. 5 rozporządzenia 2009/207).

Widać drobne różnice, ale generalnie definicje są podobne. O tym że kolor da się przedstawić graficznie, nikogo przekonywać nie trzeba. Dyskusyjne może być co najwyżej, czy nadaje się do odróżniania towarów konkurujących ze sobą przedsiębiorstw.

Pamiętajmy również o specyfice prawa znaków towarowych. Otóż zastrzeżenie koloru wcale nie oznacza, że nikomu poza uprawnionym w ogóle nie wolno się już nim posługiwać. Nie wolno, ale tylko w odniesieniu do towarów objętych rejestracją.

[ramka][b]Przykład[/b]

Urząd Patentowy zarejestrował znak słowny „zawijas” na rzecz przedsiębiorcy X w odniesieniu do obuwia plażowego. Jeśli oznaczenie to nie stało się w międzyczasie znakiem renomowanym albo powszechnie znanym, to nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby przedsiębiorca Y zastrzegł je w odniesieniu do wszystkich innych towarów i usług.[/ramka]

Należy mieć na uwadze wyjątki od zasady dopuszczalności rejestracji kolorów, jak choćby to, że znak musi nadawać się do odróżniania samego produktu, dla którego jest przeznaczony.

To dlatego barwy czekolady nie zawłaszczy dla swoich słodkości żadna fabryka czekolady. Ale już producent samochodów mógłby się o to pokusić, gdyby chciał być kojarzony z autami o tym kolorze.

[ramka][b]Kilka słów o zgłaszaniu[/b]

Warto pamiętać, że zgłoszenie w Urzędzie Patentowym „kolorowego” znaku towarowego musi odpowiadać pewnym dodatkowym wymogom. W Polsce określa je rozporządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie dokonywania i rozpatrywania zgłoszeń znaków towarowych (DzU z 2002 r. nr 115, poz. 998 z późn. zm.).

Należy zadbać o dołączenie pięciu fotografii lub odbitek znaku towarowego przedstawionego lub wyrażonego choćby w części w postaci rysunku lub rysunków albo kompozycji kolorystycznej, a ponadto dwóch fotografii lub odbitek w kolorze czarno-białym w przypadku znaku towarowego barwnego.

Dodajmy, że za rysunki przepis uznaje również litery, cyfry i napisy przedstawione w szczególnej formie graficznej lub w kolorach, a także znaki zawierające litery innego alfabetu niż łaciński lub cyfry i liczby inne niż arabskie lub rzymskie.

W podaniu składającym się na dokumentację zgłoszeniową znaku towarowego ten ostatni należy określić. Polega to na przedstawieniu znaku lub wyrażeniu go w sposób graficzny, a w razie potrzeby także na określeniu jego rodzaju i opisaniu. Jeżeli znak towarowy jest literą, cyfrą, napisem, rysunkiem lub kompozycją kolorystyczną, należy zamieścić go w tej postaci w podaniu.

Znak towarowy barwny trzeba przedstawić w kolorach, z podaniem ich wykazu, w razie potrzeby określając ich szczegółowe parametry (odcienie) i wskazując, których elementów znaku towarowego owe kolory dotyczą.[/ramka]

[i]Autor jest rzecznikiem patentowym[/i]