Od kwietnia tego roku Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zobowiązany jest do analizowania sytuacji ekonomicznej przedsiębiorców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników.

[srodtytul]Bez pomocy publicznej[/srodtytul]

– Dotychczas ze względu na złą kondycję finansową wstrzymaliśmy dofinansowanie dla 127 firm – mówi Tomasz Leleno z PFRON.

Z pomocy publicznej mogą bowiem korzystać spółki i instytucje, które są w dobrej kondycji finansowej. Pieniędzy nie dostaną zaś te, które np. spełniają kryteria wszczęcia postępowania upadłościowego bądź naprawczego.

Przedsiębiorcy narzekają, że fundusz stosuje także wiele nieostrych kryteriów. Do wstrzymania dofinansowań czasem wystarczają malejące obroty lub rosnące zapasy, o które nietrudno w czasie ogólnoświatowego kryzysu.

– Znajoma spółka nie dostaje pieniędzy od sierpnia i nie potrafi dojść, dlaczego PFRON zadecydował o wstrzymaniu dofinansowań. Szykują skargę do ministra pracy. Mamy także sygnały z innych firm, którym wstrzymano wypłaty, nawet przedsiębiorcom jednoosobowo prowadzącym działalność gospodarczą. Wychodzi na to, że fundusz może wstrzymać dofinansowania każdemu z miesiąca na miesiąc – mówi Anna Bieńka, dyrektor personalny w toruńskiej firmie odzieżowej Bolero. – Zatrudniamy 200 osób, z czego 110 to niepełnosprawni. Jeśli fundusz wstrzyma nam wypłaty, pracę mogą stracić osoby z najcięższymi schorzeniami, a te nie poradzą sobie same na rynku pracy.

[srodtytul]Zła metoda[/srodtytul]

– Nasz sprzeciw budzi metoda, którą PFRON przyjął do badania kondycji finansowej firm. Stosuje wzór Altmana, opracowany w 1968 r. w USA do analizy stanu finansów spółek giełdowych. Szkopuł w tym, że sam pomysłodawca wzoru zastrzegł, iż nadaje się on głównie do badania spółek z jednej konkretnej branży, do których można stosować podobne mierniki, oraz że metody tej nie powinno się stosować bezkrytycznie w innych krajach, zwłaszcza na tzw. rynkach wschodzących, a do nich zalicza się m.in. Polskę. PFRON zaś stosuje tę metodę do całego rynku, bez względu na to, czy dana spółka zajmuje się usługami, produkcją czy handlem.

Eksperci wskazują na kilka słabych punktów tej metody. Opiera się na sprawozdaniach finansowych, które przygotowują spółki z o.o., akcyjne, a także pozostałe bez względu na formę prowadzonej działalności, gdy ich obroty przekroczą 1,2 mln euro rocznie. Tymczasem w tych sprawozdaniach nie można wykazać rynkowej wartości majątku spółki, który został już zamortyzowany. W halach produkcyjnych firmy mogą więc stać maszyny warte miliony złotych, a fundusz i tak będzie mógł ją uznać za bankruta.

– Kłopoty mają także firmy, które nie przygotowują sprawozdań finansowych. PFRON żąda od nich przedstawienia zeznań podatkowych PIT z ostatnich trzech lat i na ich podstawie wstrzymuje dofinansowania – dodaje Edyta Sieradzka, wiceprezes OBPON.ORG. – Fundusz ma 14 dni na wypłatę dofinansowania, urzędnicy zastrzegają sobie jednak 60 dni na podjęcie decyzji w sprawie kondycji finansowej spółki. Wiele spółek może się nie doczekać dofinansowań i upaść.

[ramka] [b]Czytaj [link=http://www.rp.pl/temat/121161_Dofinansowanie-wynagrodzen.html]więcej o dofinansowaniu wynagrodzeń niepełnosprawnych[/link][/b][/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.rzemek@rp.pl]m.rzemek@rp.pl[/mail][/i]