W drugim i zarazem ostatnim naborze wniosków o dofinansowanie farm wiatrowych i biogazowni z programu „Infrastruktura i środowisko” (działanie 9.4) złożono łącznie 160 wniosków. Resort gospodarki zakwalifikował 98 na listę rankingową. Na liście podstawowej znalazło się jednak tylko 19 projektów na łączną kwotę dofinansowania 281,3 mln zł. Na liście rezerwowej znalazło się pozostałe 79 projektów na łączną sumę dofinansowania 1,4 mld zł.

Budżet drugiego konkursu miał wynosić ok. 500 mln zł. Jednak na skutek bardzo dużego zapotrzebowania zgłoszonego przez firmy w pierwszym naborze, który odbył się w ubiegłym roku, większość z tej puli przesunięto właśnie na pierwszy konkurs. W rezultacie do podziału w drugim konkursie pozostało jedynie 195 mln zł, co – jak ironizowali eksperci z firm doradczych – oznaczało konkurs na pięć projektów, bo maksymalnie można otrzymać 40 mln zł dofinansowania.

Ostatecznie resort rozwoju regionalnego zwiększył budżet tego konkursu o 112,7 mln zł. To nadal jednak kwota dalece niewystarczająca. Po ogłoszeniu listy rankingowej drugiego naboru i firmy, i ich doradcy opowiadają się za zwiększeniem puli. – Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej jako organizacja działająca na rzecz rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce 29 maja br. zwróciła się z wnioskiem o zwiększenie środków na działanie 9.4 „Wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych” programu „Infrastruktura i środowisko”. Postulowaliśmy zwiększenie budżetu poprzez przesunięcie środków z tych działań, w których nie zostały one w całości wykorzystane – przypomina Janusz Gajowiecki z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Dodaje, że pierwszy konkurs cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Zgłoszono 120 projektów, do dofinansowania zakwalifikowano 45. Łączna kwota dofinansowania wyniosła ponad 1,1 mld zł.

Teraz wniosków jest jeszcze więcej. – Liczba i wartość wniosków z obydwu naborów pokazują, że zapotrzebowanie na unijne dofinansowanie farm wiatrowych i biogazowni jest ogromne. Dlatego ministerstwa Gospodarki i Rozwoju nadal powinny szukać możliwości znalezienia środków na te inwestycje – uważa Michał Gwizda, partner w firmie doradczej Accreo Taxand. – W przeciwieństwie do niektórych działań programu „Infrastruktura i środowisko” nie cieszących się dużym zainteresowaniem inwestorów dotacje na inwestycje w odnawialne źródła energii spotkały się z ogromnym zainteresowaniem. Główną przyczyną jest fakt, że to jedyna forma pomocy inwestującym w odnawialne źródła energii w formie dotacji – mówi Gajowiecki. – Zasady udzielania pomocy są jasno określone i mają charakter niedyskryminujący. Daje to gwarancję szybkiego i efektywnego wydatkowania środków zgodnie z założeniami – dorzuca.

Jak się okazuje, wskazane ministerstwa dostrzegają duży popyt na te dotacje i nie wykluczają, że uda się wygospodarować nieco pieniędzy. – Jesteśmy w połowie okresu 2007 – 2013. Ministerstwo przystąpiło do analizy wykorzystania poszczególnych rodzajów dofinansowania we wszystkich programach operacyjnych, także w „Infrastrukturze i środowisku”. Widzimy, że niektóre dotacje cieszą się wielką popularnością, a inne nikłym zainteresowaniem. Dlatego możliwe są przesunięcia pieniędzy tam, gdzie firmy zgłaszają największe zapotrzebowanie – mówi „Rzeczpospolitej” Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego.

– Jesteśmy w trakcie badania zapotrzebowania, niewykluczone, że przesuniemy część środków na niezwykle popularne granty – wtóruje mu Rafał Baniak, wiceminister gospodarki. Jednak obaj wiceministrowie zgodnie przyznają, że jeszcze za wcześnie, aby mówić o konkretach, czyli sumach, które mogą dodatkowo trafić do przedsiębiorców.

– Projekty realizowane dzięki tym dotacjom doskonale wpisują się w osiągnięcie 15-proc. udziału energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii brutto w 2020 r. Takie zobowiązanie przyjął na siebie nasz kraj – przypomina Gajowiecki.

[ramka][srodtytul]Wsparcie dla biopaliw[/srodtytul]

Koncerny naftowe chcą ulg dla biopaliw. Ministerstwo Finansów zamierza od przyszłego roku znieść ugi w akcyzie na biopaliwa, co da budżetowi ponad 1 mld zł. PKN Orlen i grupa Lotos wskazują, że taki krok spowoduje podwyższenie cen wszystkich paliw. Ministerstwo Gospodarki chce utrzymać część ulg, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na promocję ekologicznych paliw.[/ramka]