Zdarza się, że pracownik podczas wykonywania swych obowiązków wyrządzi szkodę osobie postronnej, np. innemu współpracownikowi lub osobie spoza firmy. W takiej sytuacji zobowiązanym do wypłaty odszkodowania nie będzie ów nieroztropny podwładny, lecz jego szef.

Zasadę taką przewiduje art. 120 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link].

Przyjęcie takiego rozwiązania jest uzasadnione interesem osoby poszkodowanej, która z uwagi na potencjalne możliwości finansowe pracownika i jego szefa ma większe szanse na uzyskanie oczekiwanego odszkodowania od tego ostatniego.

Poza tym pracodawca oprócz czerpania korzyści z tytułu zatrudnienia pracowników ponosi również ryzyko osobowe, które uzasadnia jego odpowiedzialność odszkodowawczą za niezawinione błędy popełnione przez podwładnych w trakcie świadczenia na jego rzecz pracy.

[srodtytul]Jeden rodzaj winy[/srodtytul]

Pracodawca nie ma obowiązku naprawiać wszelkich błędów swego podwładnego. Szef odpowie za szkodę wyrządzoną przez niego osobie trzeciej tylko wówczas, gdy zostaną spełnione dwie przesłanki. Pierwsza dotyczy winy podwładnego, druga – okoliczności, w których doszło do powstania szkody.

Aby szef miał obowiązek naprawienia szkody, jego pracownik musi wyrządzić szkodę z winy nieumyślnej. A więc wtedy, gdy podwładny wprawdzie nie chciał, aby doszło do powstania szkody, jednak nastąpiła ona wskutek jego niedbalstwa. Podstawą odpowiedzialności pracodawcy względem osoby poszkodowanej będą przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], tj.:

- [b]art. 430[/b] – dotyczący odpowiedzialności osoby powierzającej na własny rachunek wykonanie czynności innej osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jej kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jej wskazówek,

- [b]art. 435[/b] – nakładający odpowiedzialność na prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.), w razie gdy szkoda została wyrządzona przez ruch tego przedsiębiorstwa lub zakładu.

Chodzi tu o odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a nie winy. Oznacza to, że szef nie może uchylić się od zapłaty odszkodowania nawet wówczas, gdy do powstania szkody doszło z przyczyn przez niego niezawinionych.

[srodtytul]Nie przy okazji[/srodtytul]

Szef będzie musiał zapłacić odszkodowanie tylko wtedy, gdy jego podwładny wyrządził szkodę „przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych”.

Przyjmuje się, że ma to miejsce wówczas, gdy szkoda ta pozostaje w normalnym, wewnątrzorganizacyjnym funkcjonalnym związku przyczynowym z powierzonymi pracownikowi czynnościami, które podjął on na podstawie stosunku pracy w ramach wykonywania zadań związanych z przedmiotem działalności tego zakładu[b] (por. wyrok SN z 19 lutego 1976 r., III PR 21/76)[/b].

Zatem pracodawca będzie zwolniony z ewentualnej odpowiedzialności wtedy, gdy pracownik wyrządził szkodę jedynie „przy okazji” czy „przy sposobności” wykonywania swych obowiązków pracowniczych.

[ramka][b]Przykład 1[/b]

Pan Andrzej, wykonując polecenie pracodawcy, udał się do domu klienta, by naprawić instalację gazową. Podczas realizacji tego zadania przywłaszczył sobie znalezioną w domu klienta gotówkę. W takiej sytuacji pan Andrzej wyrządził osobie trzeciej szkodę umyślnie, a poza tym jedynie „przy okazji” wykonywania swych obowiązków pracowniczych.

Z tego względu obowiązek naprawienia szkody będzie spoczywał wyłącznie na nim, a nie na jego pracodawcy. Podstawą odpowiedzialności cywilnej pana Andrzeja wobec poszkodowanego klienta będzie art. 415 k.c.[/ramka]

Jeżeli wskazane przesłanki odpowiedzialności zostaną spełnione, pracodawca będzie musiał zapłacić osobie poszkodowanej odszkodowanie i to w pełnej wysokości. Oznacza to, że wypłacona suma powinna pokryć zarówno szkodę w mieniu, jak i ewentualną szkodę na osobie (np. koszty leczenia poszkodowanego, w sytuacji gdy szkoda wyrządzona przez pracownika skutkowała uszczerbkiem na zdrowiu).

[srodtytul]Zwrot limitowany [/srodtytul]

Wprawdzie obowiązek naprawienia szkody osobie trzeciej ciąży na pracodawcy, lecz nie oznacza to wcale, że podwładny nie poniesie żadnych konsekwencji za to, że wskutek swego niedbalstwa doprowadził do wyrządzenia szkody. Zgodnie z art. 120 § 2 k.p. pracownik ponosi wobec pracodawcy odpowiedzialność regresową.

Oznacza to, że szef, który zapłacił osobie poszkodowanej stosowne odszkodowanie, może następnie dochodzić jego zwrotu od podwładnego, który wyrządził szkodę. Ale tylko wtedy, gdy uiścił już na rzecz osoby trzeciej stosowne odszkodowanie.

Myli się jednak pracodawca, który sądzi, że w każdej sytuacji uda mu się odzyskać całość wypłaconej poszkodowanemu kwoty. Wysokość odszkodowania, którego może on domagać się od podwładnego, nie jest bowiem nieograniczona, lecz limitowana do wysokości trzykrotnego wynagrodzenia tego pracownika (art. 120 § 2 w zw. z art. 119 k.p.).

[ramka][b]Przykład 2[/b]

Pan Maciej, zatrudniony na stanowisku laboranta, w trakcie wykonywania swych obowiązków przez nieuwagę rozlał groźną substancję chemiczną.

Wskutek tego zdarzenia inny pracownik, pan Karol, doznał poważnych poparzeń ciała. W takiej sytuacji do zapłaty pełnego odszkodowania na rzecz poszkodowanego będzie zobowiązany wyłącznie pracodawca.

Po jego wypłaceniu szef będzie mógł dochodzić od pana Macieja jego zwrotu. Ponieważ wyrządził on szkodę nieumyślnie, jego odpowiedzialność regresowa względem pracodawcy będzie ograniczona do wysokości jego trzykrotnej pensji[/ramka].

[ramka][b]Bezpośrednio od sprawcy[/b]

Istnieją sytuacje, w których podwładny wyrządzający szkodę osobie trzeciej nie zdoła uniknąć pełnej odpowiedzialności za swoje zachowanie. Osoba poszkodowana może żądać naprawienia szkody bezpośrednio od pracownika w kilku sytuacjach.

[b]PO PIERWSZE:[/b] to podwładny, a nie jego szef, odpowiada za szkodę w pełnej wysokości wówczas, gdy wyrządził on osobie trzeciej szkodę z winy umyślnej, np. pobił on innego pracownika czy przywłaszczył sobie mienie klienta.

[b]PO DRUGIE:[/b] nie uniknie pełnej odpowiedzialności odszkodowawczej podwładny, który wyrządził osobie trzeciej szkodę w czasie, w którym nie wykonywał on swych obowiązków pracowniczych, np. spowodował wypadek samochodowy w czasie wykorzystywania pojazdu służbowego dla celów prywatnych.

[b]PO TRZECIE: [/b]pracownik będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz osoby trzeciej odszkodowania w pełnej wysokości w razie niewypłacalności zakładu pracy[b] (uchwała SN z 7 czerwca, III CZP 19/75)[/b]. [/ramka]