Wszystkie przedsiębiorstwa użytkujące sprzęt komputerowy są narażone na utratę danych w wyniku pomyłki, nieumyślnego działania, uszkodzenia sprzętu czy oprogramowania, uszkodzenia sieci energetycznej, sabotażu albo klęski żywiołowej. Według badań IDC w ostatnim roku taka historia przydarzyła się jednej trzeciej firm.

Jak wynika z wyliczeń firmy Kroll Ontrack specjalizującej się m.in. w odzyskiwaniu cyfrowej informacji, [b]najczęstszą przyczyną utraty danych jest awaria sprzętu (59 proc.), a w 26 proc. przypadków winne są błędy popełniane przez człowieka[/b]. Pozostałe przyczyny to błędy oprogramowania (9 proc.), wirusy (2 proc.), inne (4 proc.).

Sprzęt komputerowy narażony jest na dwa typy awarii, które mogą się skończyć zaburzeniami lub zniknięciem danych: mechaniczne oraz logiczne. Przy uszkodzeniach logicznych nośnik pozostaje sprawny, ale nie ma dostępu do zgromadzonych na nim danych. Może to być spowodowane atakami wirusów komputerowych, przerwami w dopływie prądu elektrycznego, nagłymi skokami napięcia lub błędami w oprogramowaniu. Winni bywają też sami pracownicy.

[srodtytul]Kilka porad[/srodtytul]

Przy uszkodzeniu logicznym można próbować samodzielnie ratować informacje za pomocą odpowiednich aplikacji. Jednak najlepiej jest poprosić o fachową pomoc. [b]W przypadku awarii oprogramowania nie wolno zamykać systemu w tradycyjny sposób. Trzeba odłączyć pecet od zasilania.[/b] System operacyjny nie zdąży wówczas utworzyć nowych plików w miejsce tych utraconych.

Jest to warunek niezbędny do ich odzyskania, po nadpisaniu plików bowiem staje się to już niemożliwe. Nie należy również przeprowadzać defragmentacji dysku czy też uruchamiać programu skanującego.

Znacznie więcej jest uszkodzeń mechanicznych niż logicznych. Aż 60 proc. przypadków utraty plików jest związanych z mechaniczną awarią nośnika. Uszkodzeniu ulegają najczęściej głowice, wewnętrzna i zewnętrzna elektronika dysku, silnik czy talerze. Odzyskiwanie danych wymaga wtedy zastosowania najnowszych technologii oraz laboratoryjnych warunków.

Przed przekazaniem sprzętu specjalistycznej firmie należy zastosować się do kilku podstawowych zasad pozwalających zmniejszyć rozmiary awarii. Przede wszystkim nie wolno otwierać obudowy dysku twardego. Nośniki są produkowane w warunkach laboratoryjnych i każda próba odsłonięcia ich talerzy może spowodować, że dostaną się tam drobiny pyłu.

Mogą one uszkodzić kilka lub kilkadziesiąt ścieżek, na których zapisano pliki. Przed wysyłką nośnik trzeba starannie zapakować i zabezpieczyć przed wstrząsami podczas transportu.

[srodtytul]Do kilkuset tysięcy[/srodtytul]

Koszt usługi odzyskiwania danych jest uzależniony od różnych czynników. Im nośniki są bardziej zaawansowane i uszkodzenia poważniejsze, tym wydatek będzie wyższy. Ceny zaczynają się od kilkuset złotych, ale w najtrudniejszych przypadkach mogą dochodzić do kilku tysięcy. Wpływ na cenę ma także czas wykonania usługi; najwyższa jest wtedy, gdy wybierzemy tryb ekspresowy.

– Czas potrzebny na odzyskanie informacji w dużej mierze zależy od rodzaju nośnika, rodzaju uszkodzenia oraz liczby informacji, które należy przetworzyć, aby uzyskała formę czytelną dla klienta. Czasami pliki mogą być dostępne już w ciągu godziny. Natomiast w bardziej skomplikowanych przypadkach czas może się wydłużyć do kilkudziesięciu godzin – mówi Paweł Odor z Kroll Ontrack.

Przy uszkodzeniach fizycznych skuteczność odzyskiwania danych zależy od rodzaju nośnika. W przypadku np. macierzy RAID lub dysku SCSI zadanie jest trudniejsze. Natomiast przy uszkodzeniach logicznych, takich jak usunięcie pliku, większe znaczenie ma pojemność nośnika danych.

Firm odzyskujących dane jest na naszym rynku dużo. Największe z nich to Mediarecovery, Kroll Ontrack, MiP Data Recovery. Mniejsze firmy nie zawsze są w stanie podjąć się skomplikowanych zadań, gdyż do tego potrzebne są kosztowne narzędzia i rozwiązania o wysokim poziomie technicznym.

Kroll Ontrack od 2004 r. jako jedyny w Polsce ma centrum badawczo-rozwojowe, gdzie opracowuje własne rozwiązania dla nietypowych przypadków.

[srodtytul]Backup co godzinę[/srodtytul]

Podstawowym sposobem ochrony danych jest ich stałe kopiowanie (tzw. backup). Kopie można przechowywać np. na płytach CD/DVD, zewnętrznych dyskach, przenośnych pamięciach, ale też na internetowych dyskach, np. chomikuj.pl czy adrive.com. Rozwiązania do tworzenia zdalnych kopii zapasowych oferują też dostawcy Internetu.

Duże przedsiębiorstwa mają zazwyczaj własne procedury kopiowania i ochrony danych. Gorzej sytuacja wygląda w firmach mniejszych. Naukowcy z Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej ustalili, że spośród 470 małych i średnich przedsiębiorstw tylko 8 proc. systematycznie wykonuje backup ważnych danych. Aż jedna trzecia firm z tej grupy utraciła informacje przechowywane w firmowych komputerach.

Najlepiej kopiować dane w systemie godzinowym; minimalizuje to ewentualne straty. Ale taka praktyka jest niezwykle rzadka, zwłaszcza w małych i średnich przedsiębiorstwach. [b]Tylko 25 proc. firm wykonuje backupy codziennie, 37 proc. robi to raz w tygodniu, 29 proc. raz w miesiącu.[/b] Aż 8 proc. przedsiębiorstw kopiuje dane tylko raz w roku, co wiąże się z ogromnym ryzykiem utraty sporej ilości dokumentacji.

Fachowcy radzą, by po nagraniu kopii za każdym razem sprawdzić, czy można ją odczytać. Jeżeli podczas zapisu pojawią się błędy, to potem danych nie da się już odtworzyć.

Nie należy też zapominać, że komputery są wrażliwe na awarie sieci energetycznej. Dlatego warto podłączyć sprzęt IT do odpowiednio uziemionej listwy zasilającej. Dobrze jest też korzystać z baterii lub urządzeń UPS, czyli awaryjnych zasilaczy wyposażonych w akumulator. Podtrzymują one pracę komputera jeszcze przez jakiś czas po odcięciu zasilania.

[ramka][b]Przydadzą się podstawowe zabezpieczenia

Paweł Odor główny specjalista Kroll Ontrack w Polsce[/b]

Głównym winowajcą awarii sprzętu (jest to przyczyna 56 proc. przypadków utraty danych) w miesiącach czerwiec – sierpień jest przegrzanie firmowych komputerów lub ich spalenie podczas burz z silnymi wyładowaniami elektrycznymi. Wiele firm nie dba o właściwe zabezpieczenie sprzętu i nie stosuje tak prostych środków zapobiegawczych jak specjalne listwy-gniazdka. Zabezpieczają one komputery przed spięciami, do jakich dochodzi podczas burzy.

W lecie do utraty danych dochodzi też w wyniku zalania komputerów. Zjawisko to nasila się podczas powodzi takich jak tegoroczna. W firmach często zalewane są serwerownie. Czasami powoduje to całkowite wstrzymanie działalności. Kontakt dysku twardego bądź innego nośnika danych z wodą to sytuacja krytyczna.

By zminimalizować ryzyko bezpowrotnej utraty danych, należy przede wszystkim wstrzymać się z osuszaniem komputera. W żadnym razie, nawet po wyschnięciu, nie wolno podłączać go do zasilania. Może to spowodować dodatkowe problemy – od spalenia elektroniki po całkowite zniszczenie dysku. Nie należy także samodzielnie czyścić zalanego brudną wodą nośnika. Serwerownia powinna znajdować się w miejscu, do którego woda nie będzie miała dostępu.

Na przykład piwnica jest miejscem nieodpowiednim.

Jak pokazują nasze doświadczenia, nawet mała firma powinna mieć przygotowany plan na wypadek awarii i braku dostępu do danych. Powinna również wiedzieć, co zrobić, gdy zawiedzie proces tworzenia kopii zapasowych. Obecnie jest to najlepsza ochrona danych. Jednak w wielu firmach po uruchomieniu systemu tworzenia kopii bezpieczeństwa nikt nie sprawdza jakości danych.

Nie są także wykonywane próbne odtworzenia informacji. Prowadzi to wprost do ich utraty. Firmy powinny także mieć kontakt z ekspertami do spraw odzyskiwania danych. Znacznie zwiększa to szanse na ratunek w razie awarii.[/ramka]

[ramka][b]Kto się nie zna, niech nie dotyka

Komentuje Zbigniew Engel z Mediarecovery:[/b]

Najczęściej odzyskuje się dane z HDD, telefonów komórkowych oraz kart pamięci flash, najrzadziej z dysków magnetooptycznych.

Najtrudniej jest odzyskać dane z macierzy dyskowych, ale również z tych nośników, którymi wcześniej nieudolnie zajmowali się amatorzy. Każda próba odzyskania danych przez domorosłych specjalistów może spowodować ich nieodwracalną utratę.

Czas odzyskiwania danych zależy przede wszystkim od rodzaju uszkodzenia oraz ilości danych. Znaczący wpływ mają ograniczenia sprzętowe związane z samym odczytem z nośnika. Klient może wybrać tryb odzyskiwania.

Jeżeli sprawa jest naprawdę pilna, w trybie ekspresowym dane można odzyskać w ciągu kilku godzin od dostarczenia nośnika do laboratorium. Jednak klienci zwykle decydują się na wariant ekonomiczny. Po bezpłatnej ekspertyzie informacje mogą być odzyskane w ciągu kilku dni.

Cena zależy od wybranego przez klienta czasu realizacji usługi, stopnia komplikacji i rodzaju uszkodzenia. W trybie ekonomicznym ekspertyza jest bezpłatna. Po przeprowadzeniu jej specjaliści podają przybliżoną cenę. Na tym etapie klient decyduje, czy zlecić usługę.

Zdecydowanie niższe koszty są przy tzw. uszkodzeniach logicznych. Wtedy cena wynosi kilkaset złotych. Przy uszkodzeniach fizycznych z odzyskiwania danych z dysku twardego płaci się ok. 1000 zł.[/ramka]

[ramka][b]Przyczyny utraty danych w firmach[/b]

- awaria sprzętu komputerowego – 50 proc.

- nieumyślne skasowanie danych przez pracownika – 19,6 proc.

- utrata sprzętu komputerowego – 5,4 proc.

- inne (pożar, wirus itp.) – 13 proc.

- nie wiem – 12 proc.

[i]Źródło: Totalbackup[/i][/ramka]

[ramka][b]Dlaczego nie zapamiętuje się na zapas[/b]

- zbyt czasochłonna procedura – 47,3 proc.

- brak istotnych danych wymagających wykonywania kopii – 25,3 proc.

- obawy przez wyciekiem danych na zewnątrz – 10,2 proc.

- wysokie koszty usługi – 7,8 proc.

- inne przyczyny – 9,4 proc.

[i]Źródło: Totalbackup[/i] [/ramka]

[ramka][b]Koszty odzyskiwania[/b]

przykładowe ceny netto dotyczące pojedynczego nośnika

- [b]Odzyskiwanie danych z dysków SSD[/b] – od 3000 zł

- [b]Uszkodzenia elektroniki:[/b]

– dyski 1,8 cala – od 400 zł

– dyski 2,5 cala SATA (dyski powyżej trzech lat: dopłata 50 proc.) – od 500 zł

- [b]Uszkodzenia pamięci ROM, Flash, NV-Ram[/b] – od 2500 zł

- [b]Uszkodzenia logiczne:[/b]

– sformatowanie, wykasowanie struktur katalogowych; wszystkie rodzaje systemu Windows oraz Dos – od 300 zł

– usunięcie lub uszkodzenie partycji; wszystkie rodzaje systemu Windows oraz Dos – od 500 zł

– macierzy RAID 0,1 – dyski posiadające system plików Linux, Unix, MacOs, Novell i inne – od 2500 zł

- [b]Uszkodzenia fizyczne:[/b]

– dla dysków 2,5 cala np. przyklejenie głowic do powierzchni talerzy – od 800 zł

– dla dysków 2,5 cala np. wymiana głowic – od 2000 zł

– dla dysków 2,5 cala np. zatarcie silnika – od 2500 zł

– dla dysków 3,5 cala np. przyklejenie głowic do powierzchni talerzy przy pojemności dysku od 20 GB do 120 GB – od 800 zł

- [b]Odzyskanie danych:[/b]

– z karty pamięci od 2 GB do 3,99 GB – 500 zł

– po uszkodzeniach elektronicznych karty o pojemności powyżej 16 GB – 2000 zł

[i]Źródło: MiP Data Recovery[/i] [/ramka]