Spółki windykacyjne notują w tym roku znaczny wzrost zapotrzebowania na usługi ściągania długów. Niestety z powodu spowolnienia gospodarczego jakość wierzytelności się pogorszyła.

– Coraz więcej należności trafia do grupy trudnych do ściągnięcia. Dłużnicy stali się niewypłacalni w krótkim czasie, tak że wierzyciele nie zdążyli się zabezpieczyć lub wycofać ze współpracy – tłumaczy Tomasz Boduszek z firmy windykacyjnej Pragma Inkaso.

Jak wyjaśniają przedstawiciele Coface Poland, problemy płatnicze przedsiębiorstw najpierw były związane z gwałtownym spadkiem przychodów i z opcjami walutowymi, a od połowy tego roku są efektem niskiej zyskowności i kłopotów z płynnością finansową. Zatory płatnicze szczególnie mocno osłabiły branżę stalową, budowlaną, transportową, odzieżową, mięsną, AGD, pośrednio banki i instytucje udzielające pożyczek.

– W przemyśle ciężkim najbardziej wzrósł udział należności z sektorów zajmujących się produkcją i dystrybucją wyrobów hutniczych, z górnictwa i z podmiotów z nim związanych. Pojawiają się już oznaki poprawy koniunktury w branży stalowej. Są sygnały o zwiększających się obrotach firm. Na razie jednak nie przekłada się to na poprawę dyscypliny płatniczej, a przede wszystkim na spadek liczby zleceń windykacyjnych dotyczących tego sektora – tłumaczy Wojciech Lasoń z biura windykacji Coface Poland.

[srodtytul]Szybko dotrzeć do dłużnika[/srodtytul]

Windykatorzy mają więc pełne ręce roboty. Wartość spraw przyjętych do windykacji przez spółkę Coface Poland od stycznia do końca września 2009 r. była ponaddwukrotnie wyższa w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami 2008 r. Wartość zleceń na windykację krajową wzrosła o blisko 150 proc., a na odzyskiwanie należności od dłużników zagranicznych o 100 proc.

– Kryzys spowodował powrót do jednej z podstawowych zasad windykacji: kto szybciej dotrze do dłużnika, ten większe ma szanse na odzyskanie pieniędzy – mówi Wojciech Lasoń.

Coraz więcej klientów interesuje się także usługą kompleksowego zarządzania należnościami: od wystawienia faktury poprzez windykację przedsądową do windykacji sądowej i komorniczej. Klienci oczekują teraz od firm windykacyjnych nieszablonowych działań, jednostkowego podejścia do każdej sprawy, większego zakresu pracy w terenie i bezpośrednich negocjacji.

Wojciech Lasoń wskazuje również na wzrost zapotrzebowania na profesjonalnie prowadzone mediacje windykacyjne pozwalające rozstrzygnąć spór poza wokandą sądową.

Gdy w sądzie zostanie złożony wniosek o wszczęcie postępowania upadłościowego, wierzyciel nic już nie może zrobić, poza zgłoszeniem należności do masy upadłościowej.

– Przyjmując optymistyczny wariant, że masa upadłościowa pozwoli na jakiekolwiek spłaty, a wyrok sądu będzie dla wierzyciela korzystny, jego roszczenia i tak będą zaspokajane w dalszej kolejności, po uregulowaniu zobowiązań wobec pracowników i urzędów – twierdzi Wojciech Lasoń. – Czasami dłużnik składa wniosek o upadłość, aby zyskać parasol ochronny przed wierzycielami. Ci powinni jednak trzymać rękę na pulsie, ponieważ sądy często oddalają wnioski ze względów formalnych, np. w razie braku opłaty za złożenie wniosku.

[srodtytul]Kiedy firma jest niewypłacalna[/srodtytul]

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169085]Prawo upadłościowe i naprawcze z 2003 r.[/link] wskazuje na dwa stany decydujące o niewypłacalności firmy. Pierwszy występuje wtedy, gdy dłużnik przestaje regulować swoje niewymagalne zobowiązania, niezależnie od przyczyny tego działania, wielkości zadłużenia i jego charakteru. Druga sytuacja ma miejsce wtedy, gdy zobowiązania dłużnika – nawet gdy są na bieżąco regulowane – przekraczają wartość jego aktywów.

Zdaniem przedstawicieli firm windykacyjnych najlepszą ochroną przed niewypłacalnym dłużnikiem są działania profilaktyczne. Przed podjęciem współpracy warto sprawdzić partnera handlowego. Można na przykład zamówić raport handlowy w wywiadowni gospodarczej. Potem należy monitorować, co się dzieje z kontrahentem i jak reguluje on swoje należności. Jeśli dojdzie do opóźnień, trzeba jak najszybciej rozpocząć działania windykacyjne.

[srodtytul]Ustalić stan majątkowy[/srodtytul]

– Dłużnik często ma majątek, o którym komornik i wierzyciel nie wiedzą. Dokładna weryfikacja stanu posiadania dłużnika, wiedza o podejmowanych przez niego próbach przeniesienia własności mogą diametralnie odmienić sytuację wierzyciela. Może on mieć szansę zaspokojenia wierzytelności przed innymi, którzy o tych składnikach majątkowych nie mieli pojęcia – mówi Tomasz Boduszek.

– W przypadku dużych należności warto zadać sobie trud i przeprowadzić pełny wywiad gospodarczy. Efekty mogą być zaskakujące. Niekiedy kontrahent celowo sprawia wrażenie niewypłacalnego, licząc na ustępstwa wierzycieli, którym oferuje częściowe zaspokojenie w zamian za szybką płatność.

Dłużnicy w obliczu niewypłacalności zbywają majątek na rzecz osób lub podmiotów powiązanych. Potem bronią się przed wierzycielami, wykorzystując drogę upadłościową.

– Z przepisów prawa upadłościowego i naprawczego (art. 127 i nast.) wynika, że w określonych przypadkach czynności rozporządzające majątkiem są bezskuteczne. Pod uwagę można wziąć również instytucję skargi pauliańskiej, unieważniającą czynności prawne podjęte przez dłużnika na szkodę wierzycieli – zauważa Tomasz Boduszek.