W razie zaistnienia wypadku w czasie podróży służbowej pracownik ma prawo do świadczeń pieniężnych określonych w ustawie o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (ustawa) na takich samych zasadach jak w razie wypadku, który zaistniał przy pracy. Wskazuje na to wprost art. 3 ust. 2 pkt 1 wskazanej ustawy. Nie dotyczy to jedynie sytuacji, gdy wypadek ten został spowodowany postępowaniem pracownika, które nie pozostawało w związku z wykonywaniem powierzonych mu zadań. Zatem z tytułu wypadku w czasie podróży służbowej przysługuje mu przede wszystkim prawo do jednorazowego odszkodowania oraz do zasiłku chorobowego w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru.
[srodtytul]Tylko w razie delegacji[/srodtytul]
Podróżą służbową jest wykonywanie zadania określonego przez pracodawcę poza miejscowością, w której znajduje się stałe miejsce pracy pracownika, w terminie i miejscu określonym w poleceniu wyjazdu służbowego. Istotne znaczenie dla ustalenia, czy dany wyjazd był w istocie podróżą pracownika czy też jego wyjazdem prywatnym, ma to, czy odbywał się on w wyniku polecenia wydanego przez pracodawcę. Polecenie to potocznie jest określane mianem delegacji. Podkreślić jednak trzeba, że polecenie to nie musi mieć formy pisemnej. Może więc być wydane pracownikowi ustnie. Jeśli jednak pracownik wyjechał np. na szkolenie bez polecenia przełożonego, to wówczas nie ma podstaw, aby zakwalifikować jego wyjazd jako podróż służbową. To zaś w konsekwencji wyłącza również ochronę ubezpieczeniową wynikającą z ww. ustawy. Dlatego też np. [b]wypadek, któremu uległ pracownik podczas przejazdu swoim samochodem na studia podyplomowe mające na celu podniesienie jego kwalifikacji zawodowych, nie jest wypadkiem podczas podróży służbowej w rozumieniu art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy, jeżeli w związku z tymi studiami pracodawca nie wydał pracownikowi polecenia wyjazdu służbowego. [/b]
Oznacza to, że w takiej sytuacji pracownik nie otrzyma odszkodowania z ZUS. [b]Podobnie wypowiadał się w tym zakresie Sąd Najwyższy w wyroku z 5 czerwca 1998 r. (II UKN 80/98)[/b], stwierdzając, że wypadek, jakiemu uległ pracownik podczas podróży na kurs specjalizacyjny mający na celu podniesienie kwalifikacji zawodowych, nie jest wypadkiem podczas podróży służbowej, jeżeli w związku z tym kursem pracodawca nie wydał pracownikowi polecenia wyjazdu służbowego, jedynie uznał za usprawiedliwioną nieobecność pracownika spowodowaną uczestniczeniem w tym kursie.
[srodtytul]Ustalić może sąd[/srodtytul]
To, czy konkretne nieszczęśliwe zdarzenie było wypadkiem w czasie podróży służbowej, może ustalić sąd. Może to nastąpić albo w wyniku wniesienia przez pracownika do sądu odwołania od niekorzystnej decyzji ZUS, albo też w wyniku odrębnego powództwa pracownika. Na dopuszczalność takiego powództwa, gdy chodzi o ustalenie wypadku przy pracy, wskazywał wprost [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 5 czerwca 2007 r. (I UK 8/07)[/b], stwierdzając, że powództwo o ustalenie, iż konkretne zdarzenie było wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, jest dopuszczalne na podstawie art. 189 kodeksu postępowania cywilnego.
[srodtytul]Kiedy prawo nie przysługuje[/srodtytul]
Prawo do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego wyłącza takie zachowanie pracownika w czasie podróży służbowej, które nie pozostaje w związku z wykonywaniem powierzonych mu zadań. Musi więc tu nastąpić zerwanie związku między powierzonymi obowiązkami a zachowaniem się pracownika w czasie delegacji. Jako przykład takiego zdarzenia można wskazać wypadek, jaki zaistniał, w czasie gdy pracownik zamiast do celu swojej podróży pojechał do innej miejscowości, aby odwiedzić zamieszkałą tam przyjaciółkę. Podobnie wypadek zaistniały w czasie przerwy w podróży służbowej, którą pracownik zorganizował sobie w celu udzielenia pomocy przypadkowo poznanej osobie przy załadunku jej towaru, nie pozostaje w związku z celem podróży i nie podlega ochronie ubezpieczeniowej. Tak też wskazywał [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 23 stycznia 1980 r. (III PR 56/79)[/b].
Pracownik otrzyma jednorazowe odszkodowanie tylko wówczas, gdy wskutek wypadku doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Przy czym zgodnie z art. 11 ust. 2 i 3 ustawy za stały uszczerbek na zdrowiu uważa się takie naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu nierokujące poprawy. Długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu jest natomiast takie naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu na okres przekraczający sześć miesięcy, mogące się poprawić. Przy czym konkretne stawki tych uszczerbków zawarto w rozporządzeniu w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania. Jeśli zaś pracownik nie doznał żadnego stałego lub długotrwałego uszczerbku, to mimo wystąpienia wypadku w podróży służbowej nie otrzyma jednorazowego odszkodowania z ZUS.
Ponadto [b]świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują, gdy wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.[/b] Nie ma też prawa do tych świadczeń osoba, która będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych (narkotyków), przyczyniła się w znacznym stopniu do spowodowania wypadku. Wskazuje na to wprost art. 21 ust. 1 i 2 ustawy.
[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach[/i]