Zastaw to prawo, które zabezpiecza jakąś wierzytelność (np. o zapłatę). Zabezpiecza, bo w jego ramach wierzyciel (zastawnik) może dochodzić zaspokojenia z rzeczy bez względu na to, czyją stała się własnością i na ogół z pierwszeństwem przed wierzycielami osobistymi jej właściciela (art. 306 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A91100932F2BB4F1DE43087C715897C2?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]).

Innymi słowy, jeśli właściciel zastawionej rzeczy sprzeda ją komuś bardzo zadłużonemu, to zastawnik i tak będzie pierwszy w wyścigu do uzyskania pieniędzy z zastawionej rzeczy. Nie powinien jednak zasypiać gruszek w popiele. Jeśli dopuści do zajęcia rzeczy przez komornika i zlicytowania jej, to sprawa przepadła. Sprzedaż egzekucyjna ma bowiem takie skutki, że nabywca staje się właścicielem rzeczy bez obciążeń (art. 879 kodeksu postępowania cywilnego).

Co ważne, zastaw wolno ustanowić nie tylko na rzeczy, lecz także na prawach. Nie może być natomiast przedmiotem zastawu nieruchomość. Na niej wolno ustanowić hipotekę.

Nie tylko jedna wierzytelność

Warto pamiętać, że zastawnik może z przedmiotu zastawu zaspokoić nie tylko wierzytelność zabezpieczoną zastawem, lecz także każdą inną, która mu przysługuje względem jej właściciela. Przedmiot ten znajduje się bowiem w jego posiadaniu. Łatwo wówczas o egzekucję komorniczą z takiego majątku.

Tyle tylko, że będzie to sukces połowiczny. Rzecz raz przez komornika sprzedana przestanie być obciążona zastawem. Dochodzenie wierzytelności, która była nim pierwotnie zabezpieczona, stanie się więc trudniejsze.

[ramka][b]Przykład 1[/b]

Firma A ma wobec firmy B dwie wierzytelności o zapłatę: jedną na 30 tys. zł, drugą na 100 tys. zł. Ta druga wierzytelność nie jest jeszcze wymagalna, jest natomiast zabezpieczona zastawem na drogim samochodzie. B nie płaci jednak już pierwszej wierzytelności, tej na 30 tys. zł, wobec czego A kieruje sprawę do sądu i uzyskuje nakaz zapłaty. Przystępuje do pisania wniosku egzekucyjnego. I staje przed dylematem. Gdyby bowiem zdecydowała się zażądać od komornika zlicytowania samochodu, nie zostałoby jej żadne zabezpieczenie na wypadek, gdyby B nie zapłaciła i drugiej wierzytelności. Mało tego, jeśli ze sprzedaży samochodu będzie jakaś nadwyżka, komornik przekaże ją B, a nie A. [/ramka]

Aby w ogóle doszło do ustanowienia zastawu, należy spełnić dwa warunki. Po pierwsze, strony powinny zawrzeć stosowną umowę. Po drugie, przedmiot zastawu trzeba wydać zastawnikowi.

Umowa nie musi być przesadnie skomplikowana. Wystarczy, jeśli strony określą w niej, co jest zastawiane i pod jaką wierzytelność.

Zastaw jest prawem akcesoryjnym. Oznacza to, że jako prawo nie może być przedmiotem samodzielnego obrotu. Zbyć zastaw można tylko z wierzytelnością, którą on zabezpiecza.

[ramka][b]Przykład 2[/b]

Spółka z o.o. winna jest spółce jawnej 100 tys. zł, zabezpieczone zastawem. Wierzyciel przelewa swą wierzytelność na spółkę akcyjną. Zatem teraz to tej ostatniej będzie przysługiwał zastaw. [/ramka]

Problem z zastawem mają osoby trzecie, zwłaszcza kontrahenci zastawcy albo zastawnika. Ustanowienie takiego zabezpieczenia nie zależy od wpisania go do jakiegokolwiek rejestru i w żadnym nie jest nawet ujawniane.

Zastaw nie dzieli jednak w pełni losów zabezpieczanej wierzytelności. Jej przedawnienie wcale nie oznacza, że zastawnikowi nie wolno dochodzić zaspokojenia z przedmiotu zastawu. Wręcz przeciwnie – cały czas ma prawo pozwać zastawcę i dochodzić zapłaty. Tyle tylko, że nie wyciśnie z niego więcej niż wart jest fant.

Uprzedźmy jednak, że przedawnienie ma pewien wpływ na to, jakich pieniędzy można się domagać. W takiej sytuacji przepadną niestety odsetki lub inne świadczenia uboczne.

Od zbycia zastawu trzeba odróżnić zbycie przedmiotu zastawu. To ostatnie pojęcie oznacza, że sprzedana zostaje rzecz, na której zastaw ustanowiono. W takiej sytuacji zastaw przechodzi na uzyskaną cenę (art. 321 § 2 k.c.). Cenę tę należy złożyć do depozytu sądowego.

[ramka][b]Przykład 3[/b]

Prowadząca działalność gospodarczą fundacja dała w zastaw maszynę. Po roku sprzedaje ją osobie trzeciej. Zastawnik będzie miał prawo do uzyskanej w ten sposób ceny.[/ramka]

[srodtytul]Na udziałach w spółce z o.o.[/srodtytul]

Jednym z przedmiotów, na których wolno ustanowić zastaw, jest udział w spółce z o.o. Kontrakt zastawniczy wymaga wówczas formy pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi (art. 180 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=87DD2A944442BFA44AE541B756C2BBA4?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link]). Przed transakcją koniecznie trzeba się zapoznać z umową spółki. Ustawa pozwala bowiem wprowadzić tam postanowienia ograniczające dopuszczalność ustanowienia zastawu, np. przez wymóg uzyskania zgody spółki na dokonanie takiej operacji (art. 182 k.s.h.).

O ustanowieniu zastawu udziału zainteresowani powinni koniecznie zawiadomić spółkę, przedstawiając stosowny dowód (najlepiej umowę zastawniczą). Chodzi o to, żeby zarząd mógł wprowadzić zmiany w księdze udziałów i zgłosić zmiany do Krajowego Rejestru Sądowego (art. 187 k.s.h.).

Co zastawnikowi po zastawie na udziałach? Jeśli kondycja spółki jest dobra, może się to okazać świetnym zabezpieczeniem. Niewykluczone, że jeśli zastawca (a więc siłą rzeczy i wspólnik w takiej firmie) popadnie w finansowe tarapaty i nie będzie w stanie spłacić długu, znajdzie się wielu chętnych na zastąpienie go w tej roli. Kto bowiem kupi zastawione udziały, sam stanie się wspólnikiem w miejsce tego, który je zastawiał.

Zastawnik może też mieć pewien wpływ na losy spółki nawet wtedy, gdy wspólnik po zastawieniu swoich udziałów terminowo wykonuje zobowiązania. Warto prześledzić umowę pod tym kątem. Chodzi o to, że zastawnik w zasadzie nie może z wziętych w zastaw udziałów głosować. Prawo to wciąż przysługuje wspólnikowi. Ustawodawca pozwala jednak tę regułę zmienić i zawczasu wprowadzić do umowy spółki postanowienie dopuszczające wykonywanie prawa głosu przez zastawnika. W takiej sytuacji uzyskuje on możliwość współdecydowania o rozwoju spółki, a w konsekwencji – i wartości swojego zastawu.

[ramka][b]Sąd nie musi ogłosić bankructwa[/b]

Ustanawiając zabezpieczenia, trzeba zachować ostrożność. Stopień obciążenia majątku zastawami ma wpływ na sytuację prawną przedsiębiorcy wtedy, gdy popadnie w finansowe tarapaty.

Sądowi wolno bowiem odmówić ogłoszenia bankructwa firmy, której majątek jest zabezpieczony zastawami do tego stopnia, że pozostała jego część nie wystarczy na zaspokojenie kosztów postępowania (art. 13 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4577D40B8DD42DDC89FA5D848011E02F?id=169085]prawa upadłościowego i naprawczego[/link]).

Jeśli przedsiębiorca składa wniosek o ogłoszenie swojej własnej upadłości – a niekiedy ustawa nakłada nań taki obowiązek – powinien dołączyć informację o postępowaniach dotyczących ich ustanowienia (art. 23 pun). Jeśli sytuacja finansowa twojego kontrahenta staje się niepewna, a procedury ustanawiania zastawu są w toku, to warto je przyśpieszyć. Po ogłoszeniu takie zabezpieczenie będzie już bowiem (z pewnymi wyjątkami) niedopuszczalne – i to nawet jeżeli sama wierzytelność, która ma być zabezpieczona, powstała wcześniej (art. 81 pun). I tu jednak nie należy przesadzać. Jeśli upadły ustanowił zastaw pod cudzy dług i nic nawet z tego nie dostał, syndyk będzie mógł domagać się uznania go za bezskuteczny (art. 130 pun). Zastaw jest dla wierzyciela bankrutującej firmy korzystny. O ile bowiem w postępowaniu upadłościowym regułą jest, że w jego ramach spłacane są tylko odsetki za okres sprzed ogłoszenia upadłości, o tyle zastaw zabezpiecza również odsetki późniejsze (art. 92 ust. 2 pun). Najważniejszy jest jednak sposób podziału środków uzyskanych ze sprzedaży zastawionego przedmiotu.

Otóż nie trafiają one do funduszów masy upadłości, gdzie byłyby dzielone między wszystkich wierzycieli bankruta. W pierwszej kolejności służą spłacie zastawnika. Dopiero jeśli coś zostanie, na środki te mogą liczyć inne osoby, którym upadły był coś winien (art. 236 pun). [/ramka]

[ramka][b]Słownik terminów[/b]

zastawca – podmiot dający coś w zastaw

zastawnik – podmiot biorący coś w zastaw

przedmiot zastawu – rzecz albo prawo, na którym zostaje ustanowiony zastaw. [/ramka]