Pracodawcy narzekają, że na wykonanie tego obowiązku mieli tylko 30 dni od ogłoszenia ustawy. Dlatego Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada, że do końca stycznia nie będzie go egzekwować.

[srodtytul]To już było[/srodtytul]

Choć wymóg posiadania strażaka w przedsiębiorstwie wynika z [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=292864]nowelizacji kodeksu pracy z 21 listopada 2008 r. (DzU nr 223, poz. 1460)[/link], to konieczność powołania w firmach inspektorów przeciwpożarowych nałożono na przedsiębiorców już kilka lat wcześniej.

Zgodnie z art. 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166894]ustawy z 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej (DzU z 2002 r. nr 147, poz. 1229 ze zm.)[/link] na osobach fizycznych, osobach prawnych, organizacjach lub instytucjach korzystających z: środowiska, budynku, obiektu lub terenu spoczywa obowiązek zabezpieczenia tego przed zagrożeniem pożarowym lub innymi.

Odpowiedzialność za realizację obowiązków ogniochronnych wobec budynku, obiektu budowlanego lub terenu przejmuje w całości lub w części ich zarządca bądź użytkownik na podstawie zawartej umowy cywilnoprawnej ustanawiającej zarząd lub użytkowanie. Gdy takiej umowy nie ma, obowiązki związane z ochroną przeciwpożarową spoczywają na faktycznie władającym budynkiem, obiektem budowlanym lub terenem.

Z przepisów tych wynika, że to na pracodawcę, który jest zazwyczaj właścicielem, użytkownikiem lub zarządcą budynku, obiektu budowlanego lub terenu, spadają te kompetencje. W imieniu pracodawcy mogą je wykonywać osoby mające kwalifikacje określone w art. 4 ust. 2b ustawy z sierpnia 1991 r. (patrz ramka).

Zgodnie ze znowelizowanym kodeksem wyznaczenie inspektorów ppoż. (art. 209[sup]1 [/sup]k.p.) pracodawcy dostosują m.in. do rodzaju i zakresu prowadzonej działalności, liczby zatrudnionych oraz rodzaju i poziomu występujących w zakładzie zagrożeń. [b]Od 18 stycznia żaden szef nie wykpi się już od odpowiedzialności za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie tym, że ma do tego odpowiednie służby lub zatrudnia specjalistów od bhp spoza firmy. To on całkowicie odpowiada za bezpieczne warunki pracy i musi chronić życie podwładnych,[/b] wykorzystując do tego osiągnięcia nauki i techniki.

[b]Ponadto pracodawca ma przekazywać załodze dane o zagrożeniach zdrowia i życia występujących w firmie oraz zasady postępowania w razie awarii. Wyznacza także osoby, które udzielą pierwszej pomocy.[/b] Szef wstrzymuje prace i nakazuje oddalić się załodze w miejsce bezpieczne, gdy pojawią się zagrożenia zdrowia i życia.

Ponadto podniesione standardy dla maszyn i urządzeń technicznych mają uwzględniać zasady ergonomii, czyli dostosowania pracy do możliwości psychofizycznych pracującego, a także zapewniać bezpieczne i higieniczne warunki zatrudnienia. Mają też chronić pracowników przed urazami, porażeniem prądem elektrycznym, nadmiernym hałasem, drganiami mechanicznymi i promieniowaniem oraz działaniem niebezpiecznych substancji chemicznych.

[srodtytul]Prace we dwoje[/srodtytul]

Nowelizacja kodeksu uchyliła upoważnienie, zawarte w art. 225 § 2 k.p., dla ministra pracy i polityki społecznej do wydania rozporządzenia w sprawie wykazu prac, które powinny być wykonywane przez co najmniej dwie osoby, aby zapewnić asekurację. Postęp naukowo-techniczny spowodował, że [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=73965]rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 28 maja 1996 r. w sprawie rodzajów prac, które powinny być wykonywane przez co najmniej dwie osoby (DzU nr 62, poz. 288)[/link], stało się częściowo nieaktualne. Problematykę tę równolegle regulują rozporządzenia wydane na podstawie art. 237[sup]15[/sup] § 2 k.p.

Zgodnie z nowelizacją, [b]teraz to pracodawca jest upoważniony do ustalania wykazu takich prac po konsultacji z pracownikami lub ich przedstawicielami[/b] w trybie art. 237 [sup]11a[/sup] k.p.

[ramka][b]Kto płaci za szkolenia[/b]

Nowe obowiązki, zwłaszcza przeciwpożarowe, powodują, że pracodawca musi skierować wyznaczonego pracownika na dodatkowe kosztowne kursy (ok. 1,3 tys. zł) lub zatrudnić wykwalifikowanego inspektora ochrony przeciwpożarowej.

Zgodnie z ustawą z 1991 r. czynności z zakresu ochrony przeciwpożarowej może wykonywać wyłącznie ten, kto:

- ma minimum średnie wykształcenie,

- ukończył kurs inspektorów ochrony przeciwpożarowej lub ma tytuł zawodowy technika pożarnictwa.

Szkolenia przeprowadzają m.in. komendy wojewódzkie Państwowej Straży Pożarnej. Jednak wydatki poniosą tylko ci szefowie, którzy dotychczas nie w pełni przestrzegali ustawy przeciwpożarowej. Nowelizacja wskazuje zresztą w dodanym art. 207 § 2[sup]1[/sup] k.p., że koszty działań podejmowanych przez pracodawcę w zakresie bhp w żaden sposób nie mogą obciążać pracowników.[/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/01/14/strazak-w-kazdej-firmie/]Skomentuj artykuł[/link][/b][/ramka]