Wystarczy, że po wyzdrowieniu nadal faktycznie był bez pracy przez trzy miesiące. Sąd Najwyższy stwierdził, że czas pozostawania bez pracy, za jaki pracownikowi, który podjął zatrudnienie w wyniku przywrócenia do firmy, przysługuje wynagrodzenie na podstawie art. 57 § 1 k.p., nie musi obejmować miesięcy następujących bezpośrednio po rozwiązaniu stosunku pracy [b](uchwała SN z 2 lipca 2008 r., II PZP 12/08). Tym sam odstąpił od swojego wcześniejszego poglądu wyrażonego w uchwale z 12 października 1976 r. (I PZP 49/76).[/b]
[srodtytul]Którekolwiek trzy miesiące[/srodtytul]
Pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do niej, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez zajęcia, nie więcej jednak niż za trzy miesiące i nie mniej niż za miesiąc (art. 57 k.p.). Przyjmuje się, że jeśli zwolniony był niezdolny do pracy i za to otrzymywał zasiłek albo inne świadczenie, nie można tego okresu uznać za „czas pozostawania bez pracy”. Także jeśli pracownik przez cały czas od zwolnienia do przywrócenia do pracy był na chorobowym, jako odszkodowanie dostanie minimalne przewidziane przepisami wynagrodzenie, czyli za miesiąc. Jeśli po wyzdrowieniu wciąż nie miał pracy, może domagać się wyższego, maksymalnie trzymiesięcznego wynagrodzenia, choć u niego czas pozostawania bez zajęcia nie przypadł bezpośrednio po utracie pracy.
Przepis ten nie daje podstaw, aby twierdzić, że chodzi w nim o miesiące następujące bezpośrednio po rozwiązaniu umowy. Mówi on tylko o tym, że za okres pozostawania bez pracy przywróconemu do niej należy się wynagrodzenie w określonej wysokości. Nie wskazuje natomiast, że należy się ono za jakieś konkretne miesiące. Wystarczy więc, że zwolniony będzie bezrobotny tak długo, że po odjęciu od czasu bezrobocia okresu trwania choroby pozostaną jeszcze trzy miesiące. Będzie mógł on wtedy dostać wynagrodzenie za czas pozostawania bez zatrudnienia w maksymalnej wysokości przewidzianej w kodeksie pracy. To wynagrodzenie ma charakter odszkodowania za pozbawienie podwładnego możliwości uzyskania wynagrodzenia za pracę. Nie rekompensuje ono żadnych innych szkód powstałych w związku z utratą zajęcia.
[srodtytul]Jak przy wypowiedzeniu[/srodtytul]
Analogiczną regulację mamy przy przywróceniu do pracy tego, komu wypowiedziano umowę o pracę w sposób niezgodny z prawem. Art. 47 k.p. przewiduje, że podwładnemu, który podjął pracę w wyniku przywrócenia, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, nie więcej jednak niż za dwa miesiące, a gdy okres wypowiedzenia wynosił trzy miesiące, nie więcej niż za miesiąc.
[ramka][b]Przykład[/b]
Pracodawca rozwiązał z panem Januszem umowę o pracę bez wypowiedzenia. Dwa tygodnie później pan Janusz zachorował. W czasie choroby pobierał zasiłek chorobowy, a potem świadczenie rehabilitacyjne. Uznając, że zwolnienie było niezgodne z prawem, sąd przywrócił pana Janusza do pracy. Stało się to jednak dopiero pół roku po jego wyzdrowieniu.
Zgodnie z opisywaną uchwałą Sądu Najwyższego, jeśli tylko pan Janusz pozostawał bez pracy przez trzy miesiące, nie pobierając w tym czasie żadnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, będzie można mu przyznać wynagrodzenie przewidziane w art. 57 k.p. w maksymalnej wysokości. Nie ma znaczenia to, że za pozostającego bez pracy został uznany dopiero po kilku miesiącach od rozwiązania umowy.[/ramka]
[i]Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego[/i]