Podatku uniknie jednak najwyżej do końca roku, ponieważ odpowiedni dochód będzie musiał wykazać w zeznaniu rocznym.
W trakcie roku firmy nie są obciążone nadmiernymi obowiązkami związanymi z podatkiem dochodowym. Nie muszą bowiem składać miesięcznych deklaracji. Co miesiąc mają jednak obowiązek obliczyć wysokość osiągniętego dochodu oraz odprowadzić od niego zaliczkę na podatek dochodowy. Przedsiębiorcy, którzy zawieszą działalność, nie będą musieli o tym pamiętać, ale dopiero od początku pierwszego pełnego okresu rozliczeniowego objętego zwolnieniem. Wakacje od płacenia podatków mogą sobie zrobić zarówno przedsiębiorcy rozliczający się według skali, jak i podatnicy, którzy wybrali 19-proc. stawkę liniową. Po zawieszeniu działalności zaliczek nie muszą odprowadzać nawet ci przedsiębiorcy, którzy ich wysokość obliczają na podstawie dochodu z lat poprzednich i wpłacają co miesiąc w tej samej wysokości.
Warto podkreślić, że przepisy zwalniają z obowiązku zapłaty zaliczki także w sytuacji, gdy podatnik osiągnął dochód. I słusznie, w przeciwnym razie udogodnienie to prawie nigdy nie miałoby zastosowania, ponieważ niemal każda firma ma rachunek bankowy, na którym co miesiąc pojawiają się jakieś odsetki. Zawieszona firma może jednak osiągać także wyższe dochody, jeśli sprzeda środki trwałe lub wyposażenie. Nie ma bowiem zakazu dokonywania takich transakcji.
Pani Teresa prowadzi firmę opodatkowaną na podstawie księgi przychodów i rozchodów. Zaliczki na podatek dochodowy wpłaca co miesiąc.
Od 15 listopada postanowiła zawiesić działalność. Oznacza to, że za ten miesiąc musi jeszcze wpłacić zaliczkę. W przeciwieństwie do działających firm nie będzie jednak musiała do 20 grudnia odprowadzić do urzędu podwójnej kwoty podatku za listopad (zaliczkę za grudzień uiszcza się w terminie i wysokości zaliczki należnej za listopad). Pani Teresa nie ma już bowiem obowiązku płacić zaliczki za grudzień, bo przez cały ten miesiąc działalność jej firmy jest zawieszona.
Pan Jarosław prowadzi firmę opodatkowaną na zasadach ogólnych. Wybrał jednak odprowadzanie zaliczek za okresy kwartalne. Postanowił zawiesić firmę od 1 lutego do 30 czerwca 2009 r. Oznacza to, że za pierwszy kwartał musi jeszcze odprowadzić zaliczkę. Uniknie natomiast konieczności jej wpłacenia za II kwartał.
Z korzyści wynikających z zawieszenia mogą również korzystać wspólnicy spółek prawa handlowego: jawnych, partnerskich, komandytowych i komandytowo-akcyjnych. W ich wypadku niezbędne są jednak dodatkowe formalności. Zwolnienie z obowiązku wpłaty zaliczek ma zastosowanie, jeśli podatnik nie później niż przed upływem siedmiu dni od złożenia wniosku o wpis informacji o zawieszeniu wykonywania działalności zawiadomi urząd skarbowy o okresie przerwy w funkcjonowaniu firmy. Przepisy nie przewidują żadnego formularza – wystarczy więc zachować formę pisemną.
Przepisy zwalniające zawieszone firmy z obowiązku zapłaty zaliczki wprowadzono także do ustawy o CIT. Podmioty opłacające ten podatek będą jednak z nich korzystały raczej sporadycznie. Przede wszystkim trudno znaleźć spółkę z o.o. lub akcyjną, która nie zatrudnia żadnego pracownika. Poza tym zwykle chodzi o firmy prowadzące działalność na szerszą skalę, której nie można przerwać nawet na kilka miesięcy.
Przedsiębiorcy muszą się liczyć także z niekorzystnymi skutkami zawieszenia działalności. Ich roczne koszty uzyskania przychodu będą niższe, co może oznaczać wyższy dochód i podatek. Konsekwencją decyzji o przerwie w działalności firmy jest bowiem obowiązek zaprzestania dokonywania odpisów amortyzacyjnych. Wynika to z nowego brzmienia art. 22c pkt 5 ustawy o PIT oraz art. 16c pkt 5 ustawy o CIT. W myśl tych przepisów nie podlegają amortyzacji składniki majątku, które nie są używane na skutek zawieszenia wykonywania działalności gospodarczej na podstawie przepisów o swobodzie działalności gospodarczej albo zaprzestania działalności, w której te składniki były używane.
Pan Krzysztof świadczy usługi informatyczne.
W skład majątku jego firmy wchodzi samochód osobowy. Od jego wartości przedsiębiorca co miesiąc zalicza do kosztów 600 zł amortyzacji. Pan Krzysztof postanowił zawiesić działalność od 15 października do końca roku. W takiej sytuacji w listopadzie i grudniu nie może naliczyć amortyzacji. Jeśli w styczniu wznowi działalność, to ponownie ma prawo zaliczać do kosztów odpisy amortyzacyjne.
Nowelizacja przynosi korzyści nie tylko przedsiębiorcom, którzy chcą zawiesić działalność. Dzięki niej niższe koszty poniosą wszyscy podatnicy występujący z wnioskami o interpretacje. Opłata za ich wydanie zostaje bowiem zmniejszona z 75 zł do 40 zł. Nadal trzeba jednak płacić za każdy stan faktyczny lub zdarzenie przyszłe przedstawione w pytaniu.
Dla przedsiębiorców, którzy chcieli na pewien czas przerwać prowadzenie działalności, najbardziej uciążliwe były obowiązki związane z rozliczaniem VAT
To dlatego, że przepisy wymagają składania deklaracji, nawet jeśli podatnik nic nie sprzedał ani nie kupił. Teraz to się zmieni. Nadal jednak nie wszyscy unikną comiesięcznego przesyłania deklaracji do urzędu skarbowego. Co prawda wchodzi w życie generalna zasada, że w razie zawieszenia wykonywania działalności podatnicy nie mają obowiązku składania deklaracji za okresy rozliczeniowe, których to zawieszenie dotyczy, ale przewidziane są od niej liczne wyjątki.
Zwolnienie to nie dotyczy:
- podatników zarejestrowanych jako podatnicy VAT UE,
- podatników dokonujących wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów,
- podatników dokonujących importu usług lub nabywających towary – w zakresie których są podatnikiem,
- okresów rozliczeniowych, w których zawieszenie wykonywania działalności gospodarczej nie dotyczyło pełnego okresu rozliczeniowego,
- okresów rozliczeniowych, za które podatnik jest obowiązany do rozliczenia podatku z tytułu wykonywania czynności podlegających opodatkowaniu oraz za które jest obowiązany dokonać korekty podatku naliczonego.
Podatnikom ubędzie natomiast inny problem. Obecnie niewykonywanie czynności podlegających opodatkowaniu przez dziesięć miesięcy jest traktowane tak samo jak likwidacja działalności. To wiąże się z koniecznością naliczenia podatku od wartości towarów własnej produkcji i towarów, które po nabyciu nie były przedmiotem dostawy. Po wejściu w życie nowelizacji zasada ta nie będzie dotyczyć podatników, którzy zawiesili firmę na podstawie przepisów o swobodzie działalności gospodarczej.
Wakacje od prowadzenia firmy zwalniają od wpłacania podatku co miesiąc. Trzeba jednak pamiętać o zeznaniu rocznym
Za okresy w całości objęte zawieszeniem nie muszą wpłacać podatku. Dotyczy to zarówno przedsiębiorców płacących ryczałt co miesiąc, jak i tych, którzy wybrali kwartał jako okres rozliczeniowy
Warunkiem skorzystania z tego zwolnienia przez osobę prowadząca działalność w formie spółki jawnej jest zawiadomienie na piśmie urzędu skarbowego właściwego dla miejsca zamieszkania podatnika nie później niż przed upływem siedmiu dni od dnia złożenia wniosku o wpis informacji o zawieszeniu wykonywania działalności gospodarczej.
Ustawodawca nie zapomniał, że także w okresie zawieszenia podatnik może uzyskiwać pewne przychody (np. ze sprzedaży środków trwałych). Zryczałtowany podatek od tych kwot trzeba odprowadzić do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym wznowiono wykonywanie działalności gospodarczej (lub do 20. dnia kwartału po kwartale, w którym firma ponownie zaczęła funkcjonować – gdy podatnicy rozliczają się za okresy trzymiesięczne).
Jeżeli wznowienie wykonywania działalności gospodarczej następuje w grudniu, zaległy ryczałt należy wpłacić do 31 stycznia, czyli w terminie złożenia zeznania rocznego. W tym samym terminie ryczałt wpłacają podatnicy rozliczający się kwartalnie, jeżeli wznowili wykonywanie działalności w październiku, listopadzie lub grudniu.
Takie zasady obowiązują jednak tylko w sytuacji, gdy wznowienie działalności następuje w tym samym roku co jej zawieszenie. Ustawodawca uznał bowiem, że fiskus nie może zbyt długo czekać na swoje pieniądze. Dlatego jeśli przed końcem roku podatnik nie podejmie na nowo działalności, to i tak musi obliczyć podatek za ten okres i wpłacić go do 31 stycznia - patrz przykład 4.
W praktyce najmniejsze zmiany czekają przedsiębiorców rozliczających się w formie karty podatkowej. Jest to bowiem jedyna grupa, której przepisy od dawna pozwalają na zawieszenie działalności. Możliwość ta wynika z art. 34 ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne. Zgodnie z tym przepisem w razie zgłoszenia przez podatnika przerwy w prowadzeniu działalności nie pobiera się podatku opłacanego w formie karty podatkowej za cały ten okres w wysokości 1/30 miesięcznej należności za każdy dzień przerwy. Muszą być jednak spełnione pewne warunki.
Po pierwsze, przerwa musi trwać co najmniej dziesięć dni. Po drugie, podatnik ma obowiązek zawiadomić urząd skarbowy o przerwie najpóźniej w dniu jej rozpoczęcia i w dniu poprzedzającym dzień jej zakończenia. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy przerwa w prowadzeniu firmy została spowodowana chorobą. Wtedy wystarczy, że przedsiębiorca w dniu wznowienia działalności zawiadomi urząd o okresie przerwy wynikającym ze zwolnienia lekarskiego.
Po zawieszeniu działalności wysokość podatku będzie obniżona na tych samych zasadach: o 1/30 miesięcznej należności za każdy dzień. Przedsiębiorcy zwolnieni będą natomiast z obowiązku informowania urzędu skarbowego.
Pan Robert zawiesił na półtora roku działalność w listopadzie 2008 r. Wcześniej podatek płacił co miesiąc. Okazało się, że zarówno w 2008, jak i w 2009 r. został zmuszony do sprzedaży części wyposażenia. Od przychodów osiągniętych w 2008 r. musi zapłacić podatek do 31 stycznia 2009 r. Od sprzedaży za 2009 r. zobowiązany będzie odprowadzić ryczałt do końca stycznia 2010 r. Jeśli natomiast osiągnie także jakieś przychody na początku 2010 r., to podatek z tego tytułu zapłaci za pierwszy miesiąc wznowionej działalności.