Albo odwrotnie – to my chcemy wybrać sobie oznaczenie, które ktoś już zastrzegł.
Załóżmy, że ktoś zarejestrował sobie znak towarowy w postaci słowa „sklep”.
My chcemy nazwać naszą działalność słowami „Sklep papierniczy – Jan Kowalski”. Albo odwrotnie, my prowadzimy już tę działalność, a ktoś chce sobie słowo „sklep” zastrzec.
Czy jedno przeszkadza drugiemu? I tak, i nie. Nie, ponieważ w określonych sytuacjach rejestracja takiego znaku jest możliwa (art. 131 ust. 5 prawa własności przemysłowej).
Ustawodawca przewiduje bowiem, że zgłoszenie w charakterze znaku towarowego oznaczenia, którym inna osoba posługuje się jako nazwą, pod którą prowadzi działalność gospodarczą (w szczególności jeżeli jest ona wyrazem pospolitym), nie stanowi samoistnej podstawy do odmowy udzielenia prawa ochronnego, jeżeli zgłaszający działa w dobrej wierze, a:
- nazwa ta nie jest używana jako znak towarowy powszechnie znany w Polsce dla towarów tego samego rodzaju lub
- w chwili zgłoszenia znaku nie było konfliktu interesów, w szczególności ze względu na różny profil działalności, jej lokalny zasięg lub odmienne formy używania obu oznaczeń.
Podobnie uprawniony z prawa ochronnego na znak towarowy nie może zakazać posługiwania się przez inną osobę nazwą, pod którą prowadzi ona działalność gospodarczą, jeżeli nazwa ta nie jest używana w charakterze oznaczenia towarów będących przedmiotem tej działalności i nie zachodzi możliwość wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów, w szczególności ze względu na różny profil działalności lub lokalny zasięg używania tej nazwy (art. 158 pwp). Warto też pamiętać, że osoba, która, prowadząc lokalną działalność gospodarczą w niewielkim rozmiarze, używała w dobrej wierze oznaczenia zarejestrowanego następnie jako znak towarowy na rzecz innej osoby, ma prawo nadal bezpłatnie używać tego oznaczenia w nie większym niż dotychczas zakresie (art. 160 pwp).
W innych natomiast niż opisane przed chwilą przypadkach znak i firma (tj. oznaczenie, pod którym prowadzona jest działalność) kolidują. Wówczas rejestracja znaku albo używanie zawierającego go oznaczenia na określenie własnego przedsiębiorstwa jest niedozwolone.
Prawo do znaku towarowego to jeden ze składników majątku firmy. Czasem bardzo wartościowy. Można nim oczywiście obracać. Przykładowo polski ustawodawca stwierdza wprost, że prawo ochronne na znak towarowy jest zbywalne i podlega dziedziczeniu (art. 162 pwp). Umowa o jego przeniesienie wymaga – pod rygorem nieważności – zachowania formy pisemnej. Co ważne, przeniesienie to staje się skuteczne wobec osób trzecich z chwilą ujawnienia go w rejestrze patentowym. Stronom transakcji – zwłaszcza sprzedawcy – powinno zdecydowanie zależeć na wystąpieniu do Urzędu Patentowego z odpowiednim wnioskiem.
Szukając marki dla swoich produktów, warto poprzedzić to zbadaniem zbiorów urzędów zajmujących się rejestrowaniem znaków towarowych. Wszystko dlatego, że – nieco sprawę upraszczając – nie jest możliwe udzielenie ochrony dwóm takim samym znakom, które dotyczą podobnych towarów, ale zastrzegane są przez dwu różnych przedsiębiorców. Przejrzenie rejestrów „na piechotę” jest jednak praktycznie niewykonalne. W sukurs przychodzi nam Internet. Zbiory Urzędu Patentowego można przeszukiwać pod adresem http://uprp.pl/patentwebaccess. Wyszukiwarka obejmująca rejestr znaków międzynarodowych dostępna jest pod adresem http://www.wipo.int/romarin/. Z kolei znaki towarowe Wspólnoty wygodnie badać za pośrednictwem strony http://oami.europa.eu/CTMOnline/RequestManager.