Ostatnie miesiące to prawdziwy festiwal strajków. Borykali się z nimi pielęgniarki, lekarze, strażnicy, nauczyciele i pracownicy Poczty Polskiej. Co do niektórych protestów istniały podejrzenia, że są nielegalne i w związku z tym pracodawcy wyciągali z tego konsekwencje. Zbuntowani nie mogą ponosić z tego powodu żadnych przykrych reperkusji, pod warunkiem że strajk jest legalny. Polega on na grupowym powstrzymywaniu się załogi od wykonywania pracy w celu rozwiązania sporu zbiorowego dotyczącego:
- warunków pracy, płacy lub świadczeń socjalnych,
- praw i wolności związkowych pracowników lub innych grup, którym przysługuje prawo zrzeszania się w związkach zawodowych.
Wynika tak z art. 17 ustawy z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (DzU nr 55, poz. 236). Wyróżniamy trzy rodzaje strajków: generalny, ostrzegawczy i solidarnościowy. Ostatni ma bronić interesów grup zawodowych, które nie mogą uczestniczyć w protestach, np. zatrudnionych w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach, prokuraturze, jednostkach policji i Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Służby Więziennej, Straży Granicznej, Służby Celnej oraz jednostkach organizacyjnych ochrony przeciwpożarowej. Związek zawodowy organizuje wtedy protest na pół dnia roboczego. Strajk ostrzegawczy jest możliwy jednorazowo i na czas nie dłuższy niż dwie godziny. To środek ostateczny, a zanim zostanie podjęty, strony muszą spróbować dojść do porozumienia podczas rozmów, które można podzielić na następujące etapy.
ETAP 1. OBOWIĄZKOWO ROKOWANIA
Organizacja reprezentująca pracowników występuje do pracodawcy z żądaniami, określając termin nie krótszy niż trzy dni na uwzględnienie tych postulatów. W takiej sytuacji pracodawca powinien niezwłocznie podjąć rokowania i jednocześnie zawiadomić o sporze właściwy okręgowy inspektorat pracy. Jeżeli rokowania przyniosą określone rezultaty, strony podpisują porozumienie. A gdy nie mogą się dogadać, spisują protokół rozbieżności. Jeżeli strona wszczynająca protest podtrzymuje swoje żądania, to może go kontynuować, ale już z udziałem mediatora.
ETAP 2. OBOWIĄZKOWO MEDIACJA
Mediatora strony sporu wybierają wspólnie z listy takich fachowców ustalonej przez ministra pracy i polityki społecznej. Jeżeli nie zdecydują się w ciągu pięciu dni, to na wniosek jednej ze stron wskazuje go wymieniony minister. Postępowanie mediacyjne, tak samo jak rokowania, powinno się zakończyć porozumieniem, a gdy strony nie były w stanie się dogadać, sporządzają protokół rozbieżności, wskazując w nim odrębne stanowiska. Oczywiście we wszystkich tych czynnościach uczestniczy mediator. Jeżeli mediacja nie zakończy się konsensusem, wolno wszcząć strajk. Wcześniej jednak jest możliwy arbitraż społeczny.
ETAP 3. EWENTUALNIE ARBITRAŻ
Ten etap nie jest obowiązkowy. O jego przeprowadzenie zwraca się do kolegium arbitrażu społecznego podmiot prowadzący spór zbiorowy i reprezentujący interesy zatrudnionych. Gdy spór dotyczy jednego zakładu, rozpoznaje go kolegium arbitrażu społecznego przy sądzie wojewódzkim, przy którym działa sąd pracy i ubezpieczeń społecznych. Konflikt wielozakładowy rozpoznaje Kolegium Arbitrażu Społecznego przy Sądzie Najwyższym. W skład kolegium wchodzi przewodniczący wyznaczony spośród sędziów sądu przez prezesa sądu oraz sześciu członków wyznaczonych przez każdą ze stron sporu. Orzeczenie kolegium zapada większością głosów. Jeżeli żadna ze stron przed poddaniem sporu rozstrzygnięciu kolegium nie postanowi inaczej, orzeczenie wiąże obie strony.