Zespół przygotowujący wprowadzenie elektronicznej rejestracji ma wciąż kłopoty z uruchomieniem systemu zwanego REACH-IT. Obowiązkiem rejestracji objęci będą nie tylko producenci i importerzy chemikaliów, ale także firmy np. z branży budowlanej. Dotyczy to wielu firm działających na polskim rynku, np. w branży papierniczej czy budowlanej.

– Prawdopodobnie od 1 czerwca przedsiębiorca będzie mógł utworzyć swoje elektroniczne konto i pojedynczo wprowadzać substancje – mówi Jacek Cieśla z Biura ds. Substancji i Preparatów Chemicznych w Łodzi.

Jednak ze względu na problemy techniczne innych działań związanych z rozporządzeniem REACH (np. rejestracji pełnej substancji chemicznych czy zadawania pytań) nie będzie można na razie dokonać online. Zostaną więc zastosowane procedury tymczasowe.

Na stronie Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) można znaleźć informacje na ich temat. Wynika z nich, że trzeba zastosować bardziej tradycyjne procedury – to znaczy przesyłać formularze e-mailem bądź kurierem.

Z rozporządzenia REACH (nr 1907/2006/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń oraz stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów i utworzenia Europejskiej Agencji Chemikaliów) wynika konieczność rejestracji prawie wszystkich stosowanych w UE substancji chemicznych. Będzie to tzw. rejestracja wstępna. Firmy mają na nią czas tylko do 1 grudnia 2008 r.

Rejestracji będzie można dokonać przez stronę internetową agencji (echa. europa. eu).

Tegoroczna rejestracja wstępna jest bezpłatna. Przedsiębiorca musi jednak dochować określonego terminu, czyli zarejestrować się między 1 czerwca a 1 grudnia. Jeżeli nie zdąży lub zapomni wysłać formularz do Helsinek, będzie musiał dokonać od razu pełnej rejestracji, a to pociąga za sobą bardzo wysokie koszty.

W przeciwnym razie nie będzie mógł wprowadzić substancji na teren Unii Europejskiej. Do 1 grudnia zarejestrować musi się każdy, kto produkuje bądź sprowadza spoza UE co najmniej tonę substancji objętych rozporządzeniem.

Nie wszystkie firmy chcą, choćby ze względów konkurencyjnych, ujawniać publicznie, jakie substancje produkują bądź importują i jakich używają do produkcji. Jeśli nie chcą robić tego samodzielnie, mogą skorzystać z usług tzw. strony trzeciej.

W takiej sytuacji firma ustanawia pełnomocnika i to on dalej zajmuje się sprawami związanymi z rejestracją. Jeśli jednak nie chce być widoczna w rejestrze, musi to zastrzec właśnie podczas rejestracji wstępnej. Jeżeli nie zgłosi tego na czas, to w rejestrze będą figurowały jej dane.Rejestrować się w Helsinkach muszą również firmy stosujące substancje chemiczne w produktach, z których chemia może się uwalniać. Chodzi choćby o długopisy, flamastry czy tonery do drukarek. Nasączane takimi substancjami są ściereczki do czyszczenia.

Substancje wydostają się też z zapachowych świec i kadzidełek. Może się zdarzyć, że sprowadzając jeden preparat (np. lakier samochodowy), przedsiębiorca okaże się importerem kilku substancji chemicznych.

Przedsiębiorca dokonujący rejestracji wstępnej online, która będzie prowadzona przez Europejską Agencję Chemikaliów, musi podać prawidłowe dane dotyczące tego, kto rejestruje, co i w jakiej wielkości. Szczególne znaczenie ma prawidłowa identyfikacja substancji i pewność, że jest to tzw. substancja wprowadzona. Jeśli firma nie zatrudnia odpowiednich specjalistów, powinna skorzystać z pomocy ekspertów. Importerzy preparatów i wyrobów, z których następuje zamierzone uwalnianie substancji, odpowiednich danych oczekiwać powinni od swojego dostawcy. Do rejestracji trzeba podać też ilość wprowadzonych na unijny rynek substancji. Jeśli firma nie jest pewna, czy wielkość produkcji bądź importu przekracza tonę, lepiej, by się zarejestrowała, nie ma bowiem kary za niepotrzebną rejestrację, a jej brak może mieć przykre konsekwencje.