Rz: Pojawił się niedawno pomysł likwidacji odrębnego postępowania dla spraw gospodarczych. Pan profesor jest jego zwolennikiem. Czy to nie rewolucja?

Feliks Zedler:

Zawsze opowiadałem się za likwidacją odrębnego postępowania cywilnego w sprawach gospodarczych. Nie byłaby to żadna rewolucja, lecz powrót do normalności. Te przepisy są bowiem reliktem postkomunistycznym. Ich wprowadzenie do kodeksu postępowania cywilnego w 1989 r. stanowiło w istocie utrzymanie, wbrew dokonywanej wtedy transformacji ustrojowej, rozwiązań prawnych obowiązujących w likwidowanym Państwowym Arbitrażu Gospodarczym. Przypomnijmy, że w systemie gospodarki nakazowo-rozdzielczej był to organ, który rozstrzygał spory między przedsiębiorstwami państwowymi oraz tzw. jednostkami gospodarki uspołecznionej i który stosował odrębną od k.p.c. procedurę. W mentalności wielu wytworzyło się przekonanie, że model obowiązujący w PRL jest na tyle uniwersalny, iż można go zastosować do sporów pomiędzy przedsiębiorcami w gospodarce rynkowej.

Nie ma żadnych racji za utrzymaniem odrębnej procedury?

Żadne argumenty nie przemawiają za tworzeniem odrębnego postępowania między przedsiębiorcami. Sprawa cywilna jest sprawą cywilną i zasady jej rozpoznawania są jednakowe dla wszystkich. Tworzenie osobnych procedur dla pewnych grup zawodowych to niepotrzebna kazuistyka, rozwiązanie prymitywne i archaiczne. Jest to powrót do wzorów ze średniowiecza. Wtedy tworzono osobne sądy dla poszczególnych stanów i odrębne procedury dla poszczególnych spraw. Rozwój procesu cywilnego był przejściem od kazuistycznych regulacji do uniwersalnych dla wszystkich rodzajów spraw cywilnych. Warto podkreślić, że w polskim k.p.c. z 1932 r. nie było postępowania w sprawach gospodarczych. Owszem, były w sądach wydziały handlowe, ale postępowania przed nimi prowadzono według zasad ogólnych.

Jeżeli tak, to aż się prosi zadać pytanie, co z innymi postępowaniami odrębnymi: w sprawach pracowniczych, rodzinnych, nakazowych itp., którymi k.p.c. jest nafaszerowany. Czy je także likwidować?

Uważam, że większość postępowań odrębnych w k.p.c. powinna zostać zlikwidowana. Niezbędne odrębności wynikające ze specyfiki spraw można zapewnić poprzez elastyczną regulację rozwiązań ogólnych. Warto przypomnieć, że w pierwotnej wersji k.p.c. z 1932 r. były tylko dwa postępowania odrębne. Po jego nowelizacji w latach 50. XX wieku doszły trzy. Obecnie jest ich już 14.

Liczba wprowadzanych odrębności to osobny problem. Przyzwyczajeni do obecnego k.p.c. często nie zastanawiamy się nad absurdalnością i zbędnością wielu przepisów odrębnych. Czy potrzebny jest na przykład odrębny przepis o obligatoryjnym dowodzie z przesłuchania stron w procesie o rozwód albo o treści protokołu w sprawach rodzinnych czy posiedzeniach w tych sprawach? Stosowanie ogólnych przepisów o dowodach czy posiedzeniach sądowych wystarczy do prawidłowego rozpoznawania spraw rodzinnych. Treść protokołu wynika zaś z przedmiotu rozpoznawanej sprawy i podejmowanych w niej czynności.

Osobną sprawą są postępowania, w których nie są rozpoznawane sprawy cywilne w ścisłym tego słowa znaczeniu, np. dotyczące regulacji energetyki, telekomunikacji i poczty. Powinny być one rozpoznawane przed sądami administracyjnymi.

Ich likwidacja ułatwi życie studentom prawa i aplikantom, ale czy zagwarantuje sądzącym się odpowiednie gwarancje procesowe?

Nie ma obawy, aby prawa uczestników postępowania cywilnego prowadzonego według zasad ogólnych były gorzej chronione. Przepisy te stwarzają wystarczające gwarancje, a pozbawienie stron ochrony ich praw jest przyczyną nieważności. Trudno o lepsze zabezpieczenie praw stron postępowania.

Jak te kwestie są uregulowane w innych krajach?

W państwach zachodnioeuropejskich nie ma czegoś takiego jak nasze postępowanie cywilne w sprawach gospodarczych. Nie ma tylu postępowań odrębnych, a co najważniejsze, nigdzie postępowania te się nie krzyżują. Odrębne postępowania w sprawach gospodarczych występują tylko w krajach byłego Związku Radzieckiego. Tam nawet utworzono odrębne sądy gospodarcze, a przykładowo na Białorusi są nawet osobno działający komornicy przy takich sądach.