W piątek Sejm przyjął trzy poprawki Senatu do nowelizacji kodeksu spółek handlowych.

– Te zmiany miały charakter jedynie redakcyjny – mówi poseł Jerzy Kozdroń (PO), przewodniczący komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.To zupełnie nowe przepisy w k.s.h. Teraz, aby połączyć potencjał dwóch spółek z różnych krajów, choćby unijnych, jedna musi wykupić kapitał drugiej (ale będą to wciąż odrębne spółki) albo powołać nową (połączoną). Po wejściu w życie przepisów możliwe będzie tzw. transgraniczne łączenie. Jego skutkiem będzie powstanie spółki przejmującej albo zupełnie nowej. Czy będzie ona polska czy zagraniczna oraz jakie prawo ją obejmie – zależeć będzie od tego, jak przebiegało łączenie i gdzie strony ustanowią siedzibę nowego podmiotu. Takie połączenie będzie możliwe we wszystkich tych sytuacjach, w których prawo polskie pozwala na łączenie spółek. W krajach starej Unii łączenie spółek przez granice jest już codziennością.

– Ubocznym efektem umożliwienia takiego transgranicznego łączenia będzie zbliżanie się prawa spółek w różnych krajach UE – uważa prof. Michał Romanowski, którego zespół w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przygotował projekt.

Nowe przepisy wymusiła unijna dyrektywa w sprawie transgranicznego łączenia się spółek kapitałowych (nr 2005/ 56/WE). Zostawiła ona jednak krajom UE swobodę w wyborze formy jej implementowania. Polska powinna była ją przyjąć do 15 grudnia 2007 r., ale omyłkowo uznano, że mamy na to jeszcze rok. Kolejne opóźnienie było spowodowane skróceniem kadencji Sejmu.

Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta. Ma wejść w życie po upływie 30 dni od ogłoszenia.