Refundacji jest kilka. Przyznaje je starosta, a w praktyce powiatowe urzędy pracy z budżetu Funduszu Pracy. Dofinansowanie nowego stanowiska pracy, wynagrodzeń, składek ZUS płaconych od wynagrodzeń bezrobotnych oraz ich szkoleń reguluje ustawa z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (DzU nr 99, poz. 1001 ze zm.).

Pracodawca, który zatrudni bezrobotnego, nie poniesie pełnych kosztów wyposażenia stanowiska jego pracy, bo urząd pracy zwróci w części pieniądze wydane na ten cel. Aby je dostać, należy złożyć w urzędzie pracy wniosek oraz podpisać umowę ze starostą. Następnie kupić dla niej komputer, biurko lub telefon oraz podpisać z osobą zarejestrowaną w urzędzie pracy umowę o pracę. Bez względu na poniesione koszty starosta nie zrefunduje jednak więcej niż równowartość pięciokrotnego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce rynkowej. Nie opłaca się zatem wydawać na wyposażenie biurowe więcej niż 14 499,15 zł (500 proc. x 2899,83 zł – czwarty kwartał 2007 r.).

Ustawa o promocji zatrudnienia nie podaje stałej kwoty refundacji, a jedynie jej górny limit. Kwotę, którą dostanie pracodawca, określa się bezpośrednio w umowie o wypłatę refundacji. Tę zawiera się ze starostą. Wcześniej jednak należy złożyć do niego wniosek o wypłatę pieniędzy. Decyzję o przyznaniu finansowego wsparcia starosta podejmuje w ciągu 30 dni. Nie przyzna refundacji m.in. wtedy, gdy przedsiębiorca w ciągu trzech ostatnich lat poprzedzających złożenie wniosku korzystał z pomocy Funduszu Pracy w związku z utworzeniem nowego miejsca pracy, a otrzymane pieniądze wykorzystał niezgodnie z umową. Warto też pamiętać, że sfinansowane przez urząd pracy stanowisko pracy dla bezrobotnego trzeba utrzymać przez trzy lata, a w małych i średnich przedsiębiorstwach przez dwa lata.

Dopłata do wyposażenia stanowiska to nie wszystko, co uda się zyskać, zatrudniając osobę bez pracy. Urząd pracy zwraca też koszt odprowadzanych od wynagrodzenia bezrobotnego składek ZUS. Ta refundacja jest jednorazowa, obejmuje 12 miesięcy i rozpoczyna się dopiero po upływie tego okresu.

Przy tej pomocy urząd pracy nie zwróci więcej niż 300 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zatem wysokość refundacji nie przekroczy 3378 zł, jeśli:

- pracodawca zatrudniał bezrobotnego w pełnym wymiarze czasu pracy przez co najmniej 12 miesięcy,

- po upływie 12 miesięcy skierowany bezrobotny nadal pracuje u tego pracodawcy.

Urząd pracy oferuje też prace interwencyjne. Mogą je podjąć bezrobotni, którzy:

- mają do 25 lat,

- długo pozostają bez zajęcia,

- mają powyżej 50 lat,

- nie mają kwalifikacji zawodowych, są bez doświadczenia zawodowego lub bez wykształcenia średniego,

- wychowują samotnie dziecko do 18 roku życia,

- są niepełnosprawni,

- nie podjęli zatrudnienia po odbyciu kary pozbawienia wolności.

Przedsiębiorcy pytają, co można zyskać, zatrudniając takie osoby. Jest tego sporo – wszystkie wypłacone wynagrodzenia, nagrody oraz potrącone od nich składki. Dokładna wysokość refundacji zależy jednak od tego, na jak długo bezrobotny zostanie zatrudniony i w jakim wymiarze etatu.

Przykładowo starosta zwróci za każdego bezrobotnego po 50 roku życia maksymalnie połowę minimalnego wynagrodzenia i składek liczonych od refundowanej pensji przez 24 miesiące, gdy będą zatrudnieni na pełen etat.

Ponadto przy pracach interwencyjnych przysługuje:

- refundacja w wysokości zasiłku dla bezrobotnych obowiązującego w ostatnim dniu każdego rozliczanego miesiąca przy zatrudnieniu przez okres sześciu lub 12 miesięcy,

- maksymalnie wynagrodzenie minimalne i zapłacone od niego składki na ubezpieczenie społeczne przy zatrudnieniu na półtora roku; w tym wypadku refundacja obejmuje też koszty poniesione za co drugi miesiąc i dotyczy osób do 25 roku życia, niepełnosprawnych oraz długotrwale bezrobotnych, którzy pracują na cały etat,

- nie więcej niż 80 proc. minimalnego wynagrodzenia i składek, gdy bezrobotny spełni warunki, aby nabyć prawo do świadczenia przedemerytalnego przy zatrudnieniu bezrobotnych powyżej 50 roku życia do dwóch lat.

Ciekawostką jest również to, że szefowi, który przy pracach interwencyjnych przedłużył bezrobotnemu umowę o pracę, przysługuje jednorazowa refundacja wynagrodzenia. Jest to maksymalnie 150 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce rynkowej.

Ponadto bezrobotny zatrudniony na co najmniej pół roku musi mieć przedłużoną umowę o pracę na dalsze sześć miesięcy, a po upływie tego okresu należy mu zapewnić pracę w pełnym wymiarze czasu pracy.

Urzędy pracy mają też specjalną ofertę dla pracodawców mających odpowiedni fundusz szkoleniowy, z którego finansują kształcenie pracowników i pracodawców. Przykładowo za szkolenia osób zagrożonych zwolnieniami grupowymi urząd pracy zapłaci nawet połowę, ale nie więcej niż równowartość przeciętnego wynagrodzenia obowiązującego w dniu zawarcia umowy na jedną osobę, jeśli po zakończeniu szkolenia podejmie ona pracę zgodną z kierunkiem odbytego kursu.

Z refundacją szkoleń wiąże się jeszcze inna pomoc. Urząd pracy sfinansuje zatrudnienie bezrobotnego na miejsce zatrudnionego nieobecnego z powodu szkolenia. Nauka musi jednak trwać 22 dni w pełnym wymiarze czasu pracy, a starosta zapłaci:

- z tytułu refundacji szkoleń 80 proc. przeciętnego wynagrodzenia, które obowiązuje w dniu jego rozpoczęcia,

- wynagrodzenie ze składkami ZUS w wysokości do 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia z dnia rozpoczęcia szkolenia.

Ustawa o promocji zatrudnienia przewiduje też pomoc dla zatrudniających młodocianych. Wystarczy, gdy pracodawca przyjmie takiego pracownika na czas nieokreślony i następnie wykaże koszty jego wynagrodzeń i składek ZUS. Przepisy nie podają granicy takiego wsparcia.

Poza refundacją przyjmujący młodocianego do firmy może ubiegać się o dofinansowanie kosztów zatrudnienia takiej osoby. Zgodnie z ustawą z 20 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty (DzU nr 145, poz. 1532) wysokość tego dofinansowania zależy od okresu kształcenia wynikającego z umowy o pracę zawartej w celu przygotowania zawodowego. Gdy nauka trwa 24 miesiące, jest to 4587 zł, gdy trzy lata – 7645 zł. Przy przyuczeniu do wykonywania określonej pracy będzie to 240 zł za każdy pełny miesiąc kształcenia. Kwoty te są waloryzowane.

Pracodawca może też przyjąć do firmy bezrobotnego na staż. To bardzo wygodna i opłacalna forma pozyskania dodatkowych rąk do pracy. Stażysta to osoba zarejestrowana w urzędzie pracy jako bezrobotna.

Pracę na umowie stażowej podejmuje z inicjatywy powiatowego urzędu pracy i nie nawiązuje z pracodawcą stosunku pracy. Mimo że wykonuje wiele obowiązków o charakterze pracowniczym i za pracę otrzymuje stypendium, nadal ma status bezrobotnego. Najważniejsze jest jednak to, że wynagrodzenie za pracę wypłaca stażyście powiatowy urząd pracy.

Poza stażem urzędy oferują jeszcze przygotowanie zawodowe. Odbywa się ono na podobnych zasadach co staż, ale jest adresowane do innych bezrobotnych. Chodzi m.in. o osoby po 25 roku życia, bez kwalifikacji zawodowych lub niepełnosprawne.