Sąd Najwyższy w uchwale z 13 grudnia 2007 r. (sygn. III CZP 100/07) wyjaśnił, że utrata przesyłki w takich okolicznościach nie jest działaniem siły wyższej w rozumieniu art. 65 ust. 2 ustawy z 1984 r. – Prawo przewozowe. W myśl tego przepisu przewoźnik nie odpowiada za utratę, ubytek lub uszkodzenie przesyłki ani za opóźnienie w jej przewozie, jeśli przyczyną tego były: siła wyższa, przyczyny występujące po stronie nadawcy i odbiorcy, niewywołane winą przewoźnika lub właściwości towaru. Na przewoźniku ciąży obowiązek wykazania tych okoliczności.

Uchwała SN jest odpowiedzią na pytanie prawne sądu II instancji, do którego trafiła sprawa o zwrot odszkodowania wniesiona przez towarzystwo ubezpieczeń Ergo Hestia przeciwko towarzystwu WARTA i Tomaszowi Ś. Kierowca, pracownik firmy przewozowej Tomasza Ś., przewoził środki ochrony roślin o wartości ponad 1,2 mln zł będące własnością spółki Basf Polska. Przewóz firmie Tomasza Ś. zlecił spedytor – Pekaes Multi Spedytor.

Dwu nieustalonych do dziś sprawców, ubranych w policyjne mundury, zatrzymało pojazd ze środkami ochrony roślin pod pozorem kontroli drogowej. Użyli sygnałów świetlnych i „lizaka”. Kierowcę zabrali do swego samochodu, założyli mu worek na głowę, i grożąc prawdopodobnie pistoletem, wozili przez ok. 1,5 godziny. Potem kierowca został przywieziony w okolice napadu, zmuszony do wypicia wódki i porzucony w lesie.

Spółka Basf Polska, do której należał ładunek, otrzymała od Ergo Hestia odszkodowanie z OC spedytora, tj. Pekaes Multi Spedytor, równe wartości ładunku.

Następnie Hestia wystąpiła na podstawie art. 828 § 1 kodeksu cywilnego z roszczeniem regresowym przeciwko Tomaszowi Ś. jako sprawcy szkody i towarzystwu WARTA, z którym łączyła Tomasza Ś. umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. W myśl tego przepisu z dniem zapłaty odszkodowania przez zakład ubezpieczeń ma on prawo wystąpić z roszczenie przeciwko osobie odpowiedzialnej za szkodę.

Sąd I instancji oddalił żądania Hestii, ponieważ uznał rabunek za siłę wyższą w rozumieniu art. 65 ust. 2 prawa przewozowego, za którą przewoźnik nie odpowiada. Nie odpowiada więc też WARTA, w której Tomasz Ś. jest ubezpieczony od OC. Sąd powołał się na poglądy nauki prawa i wyroki sądowe kwalifikujące jako siłę wyższą przypadki rozboju z groźbą użycia lub użyciem broni, którym zapobiec nie sposób. Sąd uwzględnił również to, że spedytor (Pekaes Multi Spedytor), zlecając Tomaszowi Ś. przewóz, dopuścił możliwość niezatrzymania się do kontroli policyjnej tylko nocą, w terenie niezabudowanym. A ten rozbój nastąpił w biały dzień.

Sąd II instancji nie był pewien słuszności poglądów sądu I instancji, i zwrócił się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego. Uchwała podjęta w odpowiedzi oznacza, że SN ma w tej kwestii inne zdanie niż sąd II instancji. Uznał, że utrata przesyłki przez przewoźnika w takich w okolicznościach nie jest wynikiem działania siły wyższej w rozumieniu art. 65 ust. 2 prawa przewozowego. A skoro tak, przewoźnik odpowiada za jej utratę.