Instytut Spraw Obywatelskich przygotowuje nowelizację ustawy z 7 kwietnia 2006 r. o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji (DzU nr 79, poz. 550).

– Z naszych doświadczeń, zdobytych w czasie szkoleń organizowanych dla członków rad pracowniczych wynika wyraźnie, że obecne przepisy skutecznie blokują udział i wpływ załogi na życie firmy i utrudniają konsultowanie z nią najważniejszych spraw. Polska ustawa przenosi wprawdzie na nasz grunt rozwiązania wprost z unijnej dyrektywy, ale wiele jej jednoznacznych i propracowniczych zapisów zostało przetłumaczonych na język polski w sposób niejasny lub zaciemniający kompetencje rady. Doświadczenia osób, działających na co dzień w radach, pomogą nam stworzyć projekt nowelizacji, która sprawi, że ta forma aktywności załogi uzyska należny jej status – mówi Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich.

Myśli się więc o tym, by zmienić zakres spraw, jakie mają być poddawane konsultacji z radą. Nowelizacja określi też precyzyjnie, które informacje o przedsiębiorstwie rada będzie miała prawo znać.

Obecnie pracodawcy uchylają się od przekazywania tych najważniejszych. Nowela ma także rozwiązać problem konsultowania decyzji zapadających w spółkach matkach dotyczących spółek córek. Dziś rady działające w spółkach zależnych nie są upoważnione do poznawania informacji zapadających w centrali.

Nowością będzie zobowiązanie pracodawcy, by wszelkie konsultacje z radą prowadził w formie pisemnej. To mu utrudni manipulacje, a radzie ułatwi dochodzenie swoich praw przed sądem pracy lub Państwową Inspekcją Pracy.

Rady mają być powoływane obowiązkowo w każdej firmie, w której nie działają związki zawodowe.

Teraz rada powoływana jest, dopiero gdy wniosek w tej sprawie poprze co najmniej 10 proc. pracowników. Zdaniem autorów projektu postawa pracodawców często zniechęca do stworzenia takiego przedstawicielstwa załogi.

Doświadczenia z funkcjonowania rad pokazują, że ich członkowie mają trudności z wypełnianiem swoich statutowych obowiązków. Wynika to m.in. z braku środków na funkcjonowanie. Firmy też nie ułatwiają im zadania. Dlatego nowelizacja ma zobowiązać firmy do finansowania działalności rady. Wzorem się staną przepisy dotyczące funkcjonowania europejskich rad. Propozycja jest taka, by pracodawca pokrywał wydatki rady do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ogłaszanego przez GUS dla ostatniego kwartału roku poprzedzającego rok kalendarzowy, pomnożonego przez liczbę członków rady. Dodatkowo ustawa ma jednoznacznie określać, że rada wypełnia swoje obowiązki w godzinach pracy za wynagrodzeniem.

Zdaniem Instytutu stosunek pracy członków rady jest teraz zbyt słabo chroniony. Dlatego projektodawcy chcą wydłużenia ochrony przed zwolnieniem z pracy na rok po wygaśnięciu mandatu.

– Mam nadzieję, że ostateczna wersja projektu będzie gotowa na początku nowego roku. Chcemy nim zainteresować parlamentarzystów, jest więc duża szansa, że w przyszłym roku Sejm zajmie się nowelą ustawy o radach – mówi pracująca nad zmianami Elżbieta Żuchowicz ze Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”.