– Prezes zarządu spółki kapitałowej pełni funkcję na podstawie uchwały o powołaniu i umowy o pracę. Rada nadzorcza odwołała go z funkcji i wypowiedziała umowę wtedy, gdy przebywał na urlopie. Okazało się jednak, że skończył on już 61 lat i pozostaje pod ochroną z tytułu wieku przedemerytalnego. Czy mimo to można go odwołać z zarządu i zmienić mu wysokość wynagrodzenia? – pyta czytelnik Dobrej Firmy.
Członka zarządu można zatrudnić na podstawie samego powołania, powołania i umowy cywilnej (zazwyczaj kontrakt menedżerski) albo powołania i dodatkowo umowy o pracę. Ostatnie rozwiązanie jest najmniej korzystne z punktu widzenia spółki. Więź pracownicza powoduje bowiem, że pracodawca przyjmuje na siebie wszystkie prawa i obowiązki wynikające z kodeksu pracy. Wśród nich jest ochrona przed rozwiązaniem umowy o pracę.
Przykład czytelnika pokazuje, że odwołanie z funkcji członka zarządu nie zawsze idzie w parze z rozwiązaniem umowy o pracę. W omawianym przypadku prezesa chroni bowiem art. 39 kodeksu pracy. Zgodnie z tym przepisem pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę osobie, której brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli staż umożliwia jej uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku. Prezes spełnił te ustawowe przesłanki, bo skończył 61 lat. Oznacza to zatem, że – pozbywając się go z zarządu – spółka musi mu zapewnić inne zajęcie na dotychczasowych warunkach.
Problemem jest jednak jego horrendalne wynagrodzenie. Ustępujący prezes powinien zarabiać bowiem tyle samo co dotychczas. Osiągnięcie wieku przedemerytalnego chroni go nie tylko przed zwolnieniem, ale też przed zmianą warunków pracy i płacy. W praktyce zatem za mniejszą odpowiedzialność i wykonywanie innych obowiązków były prezes będzie otrzymywał nadal przykładowo 50 tys. zł. Jedyne co można w takiej sytuacji zrobić, to zmienić w regulaminie wynagradzania taryfikator wynagrodzeń dla wszystkich pracowników. Na takie rozwiązanie pozwala art. 43 kodeksu pracy. Dopuszcza on bowiem wypowiedzenie warunków pracy w wyjątkowych sytuacjach. Chodzi m.in. o wprowadzenie nowych zasad wynagradzania dla wszystkich pracowników bądź tylko dla tych, którzy należą do tej samej grupy co chroniony pracownik.
Osoba, która przestaje być członkiem zarządu, zarabia czasami nawet cztery czy pięć razy więcej niż koledzy na podobnych stanowiskach. Zdarza się też, że obecny prezes spółki jeździ gorszym samochodem niż jego poprzednik albo ma taki sam czy nawet gorszy pakiet dodatkowych świadczeń. Czy jest to dyskryminacja w zatrudnieniu – pytają przedsiębiorcy.
– Zrozumiałe jest poczucie, że pozostali pracownicy firmy mogą się czuć dyskryminowani. W praktyce jednak trudno przeforsować taki argument przed sądem pracy, bo wyłączenie przepisów o dyskryminacji w zatrudnieniu usprawiedliwia czasami samo prawo. Kodeks pracy zakazuje dyskryminacji w zatrudnieniu, ale jednocześnie znosi ten zakaz, np. gdy obowiązuje ochrona przed wypowiedzeniem warunków pracy i płacy – tłumaczy mecenas Zdebiak.
Zobacz wideo: