Prowadzę niewielką firmę produkującą meble. Mój konkurent zarzucił mi, że ściągnąłem od niego system prowadnic do koszyków wysuwanych z szafek. Tymczasem takie rozwiązanie techniczne stosuje większość producentów mebli kuchennych. Poza tym, zarzuca mi nieuczciwą reklamę i twierdzi, że to ja, a nie on, będę musiał udowodnić, że nie naruszam w reklamie prawa. Czy ma rację? Czy rzeczywiście stosowanie podobnych rozwiązań technicznych może zostać potraktowane jako czyn nieuczciwej konkurencji?
- pyta czytelnik DF.
W tym przypadku nie doszło raczej do działań naruszających konkurencję. Czynem nieuczciwej konkurencji jest wprawdzie tzw. naśladownictwo produktu, jednak kazus naszego czytelnika nie potwierdza, że taka praktyka miała tu miejsce. Zakazane naśladownictwo polega zwykle na kopiowaniu zewnętrznej postaci produktu za pomocą różnych środków technicznych.
Rzecz w tym, że może wprowadzać klienta w błąd co do tego, jaki towar rzeczywiście kupuje i przez kogo jest on produkowany. Najczęściej stosowane są podobne znaki graficzne, jednak z niewielką modyfikacją (np. podróbki firmy Adidas oznaczane jako Adidos).
Naruszenia prawa nie stanowi jednak naśladowanie tzw. funkcjonalnych cech produktu - czyli budowy, konstrukcji czy formy zapewniającej np. użyteczność. Niektóre rozwiązania techniczne są powszechnie używane w danej grupie produktów - np. producenci okien i drzwi stosują podobne systemy ich otwierania i blokowania.
Dotyczy to zapewne również systemu prowadnic stosowanego przez producenta mebli. Warunkiem jest jednak, aby naśladowca odpowiednio oznaczył produkt, tak aby nie wprowadzać konsumenta w błąd.
Przy okazji, warto pamiętać, że możliwość kopiowania produktu pojawia się tylko wówczas, gdy produkt staje się towarem, czyli trafia na rynek i jest wystawiony do sprzedaży nabywcom. Taka interpretacja wynika z orzecznictwa sądowego - m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 27 maja 1999 r. (I ACa 147/99, OSA 2000/3/11).
Czytelnik powinien jednak sprawdzić, czy system prowadnic nie jest chroniony patentem lub wzorem użytkowym. Właściciel patentu lub wzoru ma bowiem do niego wyłączne prawa. Aby więc używać takiego systemu w swoich produktach, należy się postarać o licencję.
Jeśli chodzi o udowodnienie prawdziwości twierdzeń stosowanych w reklamie danego towaru lub usługi, to rzeczywiście w razie sporu sądowego nasz czytelnik będzie musiał udowodnić, że reklama jest zgodna z prawem, a nie konkurent, zdaniem którego reklama jest nierzetelna. Ustawodawca przewidział bowiem tzw. odwrócony ciężar dowodu.
Udowodnienie prawdziwości wypowiedzi zawartych w reklamie (podobnie jak prawdziwości oznaczeń i informacji umieszczanych na towarach lub ich opakowaniach) spoczywa na osobie, której zarzuca się czyn nieuczciwej konkurencji związany z wprowadzeniem w błąd.
Podstawa prawna: art. 13 i 18a ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn. DzU z 2003 r. nr 153, poz. 1503, z późn. zm.)