Nie można z tym utożsamiać pokoi socjalnych służących do odpoczynku podczas regulaminowych przerw w pracy - stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Sąd rozpatrywał skargę kasacyjną spółki Ronal Polska w Wałbrzychu. Produkuje ona felgi do samochodów i zatrudnia ponad półtora tysiąca osób.
Inspektor pracy nakazał, żeby pracownikom stojącym przy taśmie produkcyjnej zapewnić możliwość odpoczynku na siedząco w pobliżu miejsca pracy. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu oddalił skargę firmy na tę decyzję. Firma zaskarżyła więc wyrok do NSA. Jej zdaniem takie miejsca już są. Obok każdej z trzech hal produkcyjnych znajdują się pomieszczenia socjalne, w których można odpocząć w razie potrzeby i podczas 15-minutowej przerwy.
- WSA błędnie przyjął, że takie pomieszczenia nie są miejscem odpoczynku na siedząco, o których mówi art. 49 ust. 2 rozporządzenia z 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów BHP -przekonywał podczas rozprawy kasacyjnej w NSA pełnomocnik spółki adw. Miłosz Śliwiński. - Nie wiadomo także, jak pracodawca miałby wykonać taki nakaz, skoro inspektor nie wydał konkretnych zaleceń. Przepisał jedynie dosłownie wspomniany przepis. Mówi on m. in., że siedziska powinny spełniać wymagania Polskich Norm. Ale na zapytanie spółki, co to znaczy, inspektor pracy odpowiedział, że w aktualnie obowiązujących przepisach takich norm nie ma - dodaje adwokat.
NSA jednak uznał, że inspektor pracy oraz WSA prawidłowo zinterpretowali przepisy i oddalił skargę kasacyjną. Podkreślił, że to sam pracodawca powinien wiedzieć, gdzie są stanowiska pracy na stojąco, i gdzie powinny się znajdować siedziska umożliwiające odpoczynek w różnych awaryjnych sytuacjach, np. gdy pracownik zasłabnie. Służą więc one innym celom niż pomieszczenia socjalne wykorzystywane jako miejsca odpoczynku podczas regulaminowych przerw (sygn. IOSK1263/06).