[b]– Pracownik jadący w delegację do klienta przyjeżdża rano do firmy, aby wziąć samochód służbowy. Po powrocie oddaje auto i wraca do domu. Czy jego czas pracy powinien liczyć się od momentu pobrania samochodu do jego zdania? [/b]– pyta czytelnik.
Odpowiedź na pytanie zależy od tego, czy pracownik odbiera samochód służbowy, dojeżdża na spotkanie z klientem i wraca z niego w swoim harmonogramowym czasie pracy, czy nie.
Celem podróży służbowej jest wykonanie zadania zleconego przez pracodawcę, czyli np. spotkanie z klientem w miejscu, które znajduje się poza wynikającym z umowy o pracę miejscem stałego świadczenia pracy. Ale czy czas między pobraniem samochodu służbowego a rozpoczęciem rozmów z klientem i następnie od zakończenia rozmów do zdania auta należy uznawać za czas pracy, za który przysługuje wynagrodzenie? Szukając odpowiedzi na to pytanie, spójrzmy na trzy orzeczenia Sądu Najwyższego.
[b]W wyroku z 21 września 1982 r. (I PR 85/82) SN[/b] stwierdził, że odbywanie podróży służbowej w ramach obowiązującego pracownika rozkładu czasu pracy jest równoznaczne z wykonywaniem w tym czasie pracy, natomiast odbywanie podróży poza tymi ramami czasowymi nie przekształca jej w pracę ani w czas pracy w rozumieniu art. 128 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link].
[b]W wyroku z 27 października 1981 r. (I PR 85/81) [/b]uznał natomiast, że odbywanie podróży służbowej poza czasem pracy nie rodzi obowiązku wypłacenia pracownikowi dodatkowego wynagrodzenia, jeśli przepis szczególny tego nie przewiduje.
Zbliżone stanowisko [b]SN zajął w wyroku z 23 czerwca 2005 r. (II PK 265/04),[/b] stwierdzając, że czas dojazdu i powrotu z miejscowości stanowiącej cel pracowniczej podróży służbowej nie jest pozostawaniem do dyspozycji pracodawcy w miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy (art.128 §1 k.p.). Ale w zakresie przypadającym na godziny normalnego rozkładu czasu pracy podlega wliczeniu do jego normy.
Natomiast w zakresie wykraczającym poza rozkładowy czas pracy jest ważny tylko w razie konieczności zachowania 11-godzinnego prawa do odpoczynku.
Zatem odbywanie podróży służbowej poza normalnym czasem pracy jest dodatkową i nieodpłatną niedogodnością dla pracownika. Nie może jedynie naruszać gwarantowanego odpoczynku dobowego.
Niekiedy pracodawcy wprowadzają w układach zbiorowych pracy czy regulaminach wynagradzania dodatkowe wynagrodzenie za czas spędzony w podroży służbowej poza godzinami ustalonymi jako czas pracy.
[ramka][b]Przykład[/b]
Pan Michał miał zaplanowaną pracę w godzinach 8 – 16. Pracodawca zlecił mu wyjazd do klienta samochodem służbowym.
Pan Michał wziął samochód o 6.30 i o tej godzinie rozpoczął podróż służbową. Na miejsce dojechał o 9, zlecone rozmowy z klientem zakończył o 15, a samochód zdał o 17.30.
Czasem pracy pana Michała jest czas wizyty u klienta 9 – 15 oraz czas przejazdu 8 – 9 i 15 – 16.
Czas przejazdu między 6.30 a 8 oraz 16 a 17.30 nie jest zaliczany do czasu pracy, bo przypada poza ustalonym czasem pracy. Panu Michałowi do czasu pracy zalicza się osiem godzin (sześć godzin pracy i dwie godziny przejazdu przypadające na czas harmonogramowy).[/ramka]
[b]Uwaga![/b] Jeżeli po wizycie u klienta pracownik wykonuje jeszcze jakąś dodatkową pracę czy na polecenie pracodawcy podwozi lub odwozi innych pracowników, to czas wykonywania tych innych zadań wlicza się do jego czasu pracy.
[i]Autorka jest radcą prawnym[/i]