W wielu sytuacjach okazuje się, że są one szybsze niż auta. Najczęściej są również tańsze – zarówno w zakupie, jak i eksploatacji.
[srodtytul]Rowerem do gabinetu[/srodtytul]
Najprostszym rozwiązaniem jet zakup firmowego roweru. Problemem tym zajmowała się [b]Izba Skarbowa w Bydgoszczy w interpretacji z 6 marca 2008 r. (ITPB1/415-802/08/MM)[/b].
Z pytaniem zwrócił się prowadzący działalność gospodarczą lekarz. Posiada on cztery gabinety lekarskie w różnych miejscach miasta. W celu dojazdu do nich kupił rower. Co prawda posiada także samochód, ale w okresie wiosenno-letnim rower jest szybszym środkiem transportu.
Izba skarbowa potwierdziła, że [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80474]ustawa o PIT[/link] nie wyłącza z kosztów uzyskania przychodów wydatków poniesionych na zakup roweru. Wskazała, że podatnik musi stosować ogólną definicję kosztów zawartą w art. 22 ust. 1 ustawy o PIT.
Zgodnie z nią podatnik może uwzględnić koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów.
Jeśli więc rower będzie wykorzystywany na potrzeby i w ramach działalności, to jego cena zmniejszy przychody firmy. Izba zgodziła się, że fakt używania w firmie samochodu nie wyklucza możliwości zaliczenia do kosztów wydatku na rower. Podatnicy powinni jednak pamiętać, że to oni muszą wykazać związek kosztu z przychodem.
Podobne stanowisko zajęła[b] Izba Skarbowa w Katowicach w odpowiedzi z 16 lipca 2008 r. (IBPB1/415-328/08/WRz)[/b].
Dotyczy ona przedsiębiorcy, który prowadzi działalność w zakresie nadzoru inwestorskiego oraz wyceny nieruchomości. Od wiosny do jesieni dojeżdża rowerem na budowę i w celu wyceny nieruchomości.
[srodtytul]Motor rozliczymy od razu [/srodtytul]
Podobne zasady dotyczą zaliczania do kosztów motocykli. Tu jednak przedsiębiorcy rzadziej mają wątpliwości, czy pojazd w ogóle może być kosztem. Większość wniosków o interpretację dotyczy możliwości dokonania jednorazowej amortyzacji od pojazdu, którego wartość przekracza 3500 zł.
Organy podatkowe potwierdzają, że jest to możliwe. Pozwala na to art. 22k ust. 7 ustawy o PIT.
Zgodnie z nim podatnicy w roku podatkowym, w którym rozpoczęli prowadzenie działalności gospodarczej, oraz mali podatnicy mogą dokonywać jednorazowo odpisów amortyzacyjnych od wartości początkowej środków trwałych zaliczonych do grupy 3 – 8 klasyfikacji, z wyłączeniem samochodów osobowych, w roku podatkowym, w którym środki te zostały wprowadzone do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych. W 2010 r. w ten sposób można zaliczyć do kosztów nawet 422 tys. zł (równowartość 100 000 euro).
[b]Izba Skarbowa w Warszawie w odpowiedzi z 20 lutego 2009 r. (IPPB1/415-1392/08-2/AM)[/b] wyjaśniła, że wyłączenie zawarte w art. 22k ust. 7 ustawy o PIT dotyczy tylko samochodów osobowych z poz. 741 klasyfikacji środków trwałych. Tymczasem motocykle wymienione są w poz. 740. Nie są więc nim objęte.
[srodtytul]Pełne odliczenie VAT[/srodtytul]
Przy zakupie firmowych dwóch kółek przedsiębiorca odliczy cały VAT. Najmniej problemów jest z rowerami – tu nie ma bowiem żadnych szczególnych ograniczeń. Firma, która kupuje motocykl, również ma prawo odliczyć cały VAT.
Potwierdzają to liczne interpretacje. Uzasadnienie tego stanowiska jest jednak bardziej skomplikowane. Najłatwiej się powołać na [b]wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 22 grudnia 2008 r. (C-414/07).[/b]
Z orzeczenia tego wynika , że polski ustawodawca nie mógł wprowadzić innych ograniczeń w odliczaniu VAT niż te, które obowiązywały 30 kwietnia 2004 r.
Tymczasem według obowiązujących wówczas przepisów nawet organy podatkowe nie miały wątpliwości, że ograniczenia w odliczaniu podatku naliczonego nie dotyczą motocykli.
Oznacza to, że firma kupująca dziś motocykl lub biorąca go w leasing może odliczyć cały VAT. Może także rozliczać VAT z faktur otrzymanych na stacji benzynowej. Przedsiębiorcy, którzy nabyli taki pojazd po wejściu Polski do UE i nie odliczyli całej kwoty podatku, mają prawo skorygować odpowiednią deklarację (to samo dotyczy faktur za paliwo).
W związku z wyrokiem ETS traci na znaczeniu obecnie obowiązująca [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172827]ustawa o VAT[/link]. Dla podatników to dobra informacja, bo jej przepisy są sformułowane w niejasny sposób i niekorzystnie interpretowane przez organy podatkowe (choć tu także sądy stanęły po stronie podatników – patrz ramka).
[srodtytul]Skutery nie budzą wątpliwości[/srodtytul]
Problem ograniczeń przy odliczaniu VAT nie dotyczy także motorowerów. Chodzi o pojazdy o pojemności silnika nieprzekraczającej 50 cm sześc., których konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h. Do tej grupy należy m.in. większość skuterów.
Firmy mogą pomniejszyć podatek należny o całą kwotę podatku naliczonego przy ich zakupach na podstawie obecnie obowiązujących przepisów (bez konieczności powoływania się na [b]wyrok ETS w sprawie Magoora)[/b].
Tego fiskus nigdy nie kwestionował. Motorowery nie są bowiem pojazdami samochodowymi ani w rozumieniu PKWiU, ani według kodeksu drogowego.
[srodtytul]Problemy ze strojem[/srodtytul]
Czy to znaczy, że motocykliści nie mają już żadnych problemów z fiskusem? Niestety nie. Nie pozwala on bowiem zaliczać do kosztów wydatków na strój motocyklowy, a nawet kask.
Przykładem niekorzystnej [b]interpretacji jest pismo Izby Skarbowej w Poznaniu z 19 października 2009 r. (ILPB1/415-871/09-2/AG)[/b]. Czytamy w nim, że bezpośrednim celem, jaki jest związany z zakupem odzieży ochronnej służącej do jazdy na motocyklu, jest ochrona zdrowia.
Są to więc wydatki o charakterze osobistym. Dlatego podatnik nie może zaliczyć do kosztów wydatków na zakup odzieży ochronnej służącej do jazdy na motocyklu (chodziło o spodnie, kurtkę, buty i kask).
Trudno się zgodzić z tym stanowiskiem. Nie uwzględnia ono bowiem, że przepisy nie pozwalają na jazdę bez kasku. Poza tym żaden rozsądny motocyklista nie jeździ bez specjalistycznego stroju.
Skoro więc jednoślad jest pojazdem firmowym, to również wydatki na taką odzież powinny być uznawane za koszt podatkowy.
Nie chodzi przecież o zakup koszulki z logo ulubionej marki, tylko ubiór zapewniający komfort i bezpieczeństwo w czasie wykonywania czynności związanych z prowadzeniem firmy. Nie są to więc wydatki o charakterze osobistym.
Nikt nie będzie przecież po pracy chodził na spacer w butach przeznaczonych do jazdy motocyklem.
[ramka][b]Obecne przepisy bez ograniczeń [/b]
Ograniczenie przewidziane w art. 86 ust. 3 ustawy o podatku od towarów i usług nie dotyczy wszystkich pojazdów samochodowych, a jedynie pojazdów samochodowych o określonej ładowności.
Dlatego trafny jest zarzut błędnej wykładni rzeczonego przepisu poprzez uznanie, że wymienione w tym przepisie ograniczenia w odliczaniu podatku od towarów i usług od paliwa mają również zastosowanie do motocykli – [b]wyrok NSA z 19 marca 2009 r. (I FSK 8/08).[/b][/ramka]