Dla przedsiębiorców istotne jest to, że ugodę w ramach postępowania pojednawczego można zawrzeć zwłaszcza w stosunku do roszczeń wynikających z umów (np. braku ich wykonania), z bezpodstawnego wzbogacenia, po poniesieniu szkody z winy drugiej strony (tzw. czyny niedozwolone) itp.
[ramka][b]Przykład[/b]
Firma budowlana pożyczyła swojemu podwykonawcy sprzęt (koparkę i spychacz).
Mimo zakończenia prac budowlanych sprzęt nadal pozostaje w dyspozycji podwykonawcy i choć kilka tygodni temu został on wezwany do jego oddania, to zwleka ze zwrotem tych maszyn do bazy transportowej przedsiębiorcy.
Unika też bezpośredniego kontaktu.
Własność pojazdów nigdy nie była pomiędzy stronami przedmiotem sporu, dlatego firma budowlana chce pojednawczo załatwić sprawę i kieruje wniosek o zawezwanie do próby ugodowej.[/ramka]
Z orzecznictwa sądowego wynika, że ugoda jest możliwa w wielu różnorakich sprawach (zarówno załatwianych normalnie na drodze procesowej, jak i poza nią). Można na posiedzeniu pojednawczym żądać np. wydania nieruchomości.
Dzięki zawezwaniu do próby ugodowej w takiej sytuacji przerywa się bieg terminu zasiedzenia.
Potwierdził to [b]Sąd Najwyższy w uchwale z 28 czerwca 2006 r. (III CZP 42/06) i postanowieniu z 11 kwietnia 2008 r. (II CSK 612/07).[/b]
Postępowanie pojednawcze jest także możliwe w coraz bardziej popularnych sprawach o ochronę dóbr osobistych.
[ramka] [b]Przykład[/b]
Na branżowym forum internetowym przedsiębiorca prowadzący warsztat samochodowy został niesłusznie oskarżony o oszukiwanie klientów przez zawyżanie rachunków za naprawy.
Opis zamieścił klient, który nigdy nie korzystał z usług warsztatu.
Przedsiębiorca zwrócił się najpierw do policji i administratora portalu o ustalenie sprawcy, a gdy otrzymał jego dane (zdobyte po ustaleniu numeru IP jego komputera), to miał zamiar wystąpić z powództwem o ochronę dóbr osobistych.
Chciał zażądać wypłaty 10 tys. zł zadośćuczynienia, a także publikacji przeprosin w lokalnej gazecie. Ostatecznie postanowił jednak zawezwać fałszywego oskarżyciela do próby ugodowej (prosząc o przyznanie się do nadużycia i zapłatę drobnego zadośćuczynienia). [/ramka]
Postępowanie pojednawcze w tym trybie można wszcząć tylko przed złożeniem pozwu. Gdy pozew trafił do sądu, to z tego dobrodziejstwa skorzystać już nie można. Nie jest jednak zakazane zawarcie ugody. Wręcz przeciwnie. Strony mogą to oczywiście zrobić, i to na etapie sporu sądowego.
[srodtytul]Są zalety...[/srodtytul]
Plusem postępowania pojednawczego są niższe koszty wystąpienia do sądu. [b]Za wpis od zawezwania do ugody zapłacimy bowiem jedynie 40 zł.[/b]
Tymczasem za wpis od pozwu, który obejmuje roszczenie na kwotę np. 10 tys. zł, trzeba od razu wydać 500 zł (czyli 5 proc. wartości przedmiotu sporu).
Oprócz kwestii finansowych (taniej niż pozew) postępowanie pojednawcze i zawarta w jego wyniku ugoda niosą też inne korzyści. Zgodnie z art. 123 par. 1 pkt 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] bieg przedawnienia przerywa się m.in. przez każdą czynność przed sądem przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia, zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.
Jedną z takich czynności jest właśnie zawezwanie do próby ugodowej. Niemniej jednak trzeba pamiętać o [b]wyroku SN z 10 sierpnia 2006 r. (V CSK 238/06).[/b]
Wynika z niego, że jeśli wierzytelność składa się z szeregu roszczeń (których wysokość wynika z faktur wystawianych przez kontrahenta), to zawezwanie do próby ugodowej musi spełniać jeszcze dodatkowy warunek.
Aby mogło ono być uznane za zdarzenie przerywające bieg przedawnienia, musi wskazywać, jakie roszczenia składają się na kwotę wierzytelności (np. przez podanie numerów i dat faktur wraz z wyszczególnieniem kwot).
Kolejna zaleta ugody zawartej w postępowaniu pojednawczym wynika z art. 777 par. 1 pkt 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link].
Przepis ten przewiduje, że [b]tytułami egzekucyjnymi są nie tylko np. prawomocne orzeczenia sądowe, ale też ugody zawarte przed sądami.[/b] Po nadaniu klauzuli wykonalności można więc szybko skierować sprawę do komornika.
[srodtytul]... choć nie brak też wad[/srodtytul]
Minusem zawezwania do próby ugodowej jest wymóg, aby wystąpić ze stosownym wnioskiem do sądu rejonowego ogólnie właściwego dla przeciwnika. Gdy kontrahenci są w najbliższej okolicy, to czeka nas (bądź naszych prawników) najwyżej kilkudziesięciokilometrowa przejażdżka.
Gdy natomiast firma, z którą prowadzimy spór, znajduje się na drugim końcu Polski, oznacza to większą wyprawę. Koszty dojazdu, noclegu i straconego czasu mogą przekraczać oszczędności na wpisach sądowych, zwłaszcza gdy reprezentuje nas adwokat bądź radca prawny.
Minusem jest to, że nie możemy zmusić drugiej strony do załatwienia sprawy tym sposobem, co wobec jej niechęci może jedynie wydłużyć postępowanie, bo i tak trzeba będzie wnieść pozew do sądu.
Dlaczego? Bo postępowanie pojednawcze jest dobrowolne, co oznacza, że to od zainteresowanego zależy, czy się na to zdecyduje. Jeśli jednak tak się stanie, to nie gwarantuje to, że druga strona weźmie w tym udział. Nie ma takiego obowiązku.
Postępowanie pojednawcze zakończy się bez sukcesu, jeśli na posiedzeniu nie pojawi się jedna ze stron (bez usprawiedliwienia) albo nie zostanie zawarta przez strony ugoda. Gdy jednak ugoda zostanie podpisana, to koszty takiego postępowania ulegają wzajemnemu zniesieniu (wyjątek to sytuacja, gdy strony inaczej przesądzą tę kwestię w samej ugodzie).
[srodtytul]Postępowanie dowodowe[/srodtytul]
Wniosek o zawezwanie do prób ugodowej [b]składamy na piśmie. Musi też spełniać warunki określone w art. 125 – 126 kodeksu postępowania cywilnego, czyli w zasadzie zawierać te same elementy co inne pisma procesowe.[/b] Trzeba też zwięźle oznaczyć sprawę. Gdy wszystkie wymogi formalne zostały dochowane i uściślimy wpis, to sąd odpis wniosku doręcza drugiej stronie.
Warto jednak pamiętać, że celem sądu i stron na tym etapie nie jest przeprowadzanie pełnego postępowania dowodowego. Można oczywiście zaprezentować zgromadzone w sprawie dowody, ale nie jest to konieczne.
Potwierdza to [b]postanowienie SN z 6 lipca 1999 r. (I PKN 200/99).[/b]
[ramka][b]Decyzja należy do sądu[/b]
Sąd przeprowadza postępowanie pojednawcze jednoosobowo. Z posiedzenia spisuje się protokół. Gdy dojdzie do zawarcia ugody pomiędzy stronami, to jej osnowę wpisuje się do sądowego protokołu.
W ugodzie powinny się znaleźć takie elementy, jak: roszczenia nią objęte, rozmiar świadczeń, sposób ich wykonania, termin. Choć obie strony mogą dążyć do zawarcia ugody, to w ostateczności decyzja o niej należy do sądu. Istotne są bowiem warunki ugody.
Gdy jest ona niezgodna z prawem, zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa, wtedy sąd może ją uznać za niedopuszczalną. Uznanie ugody za niedopuszczalną nie kończy jednak sprawy, bo takie postanowienie sądu można kwestionować, składając zażalenie.
Co ciekawe, od nowelizacji przepisów w 2005 r. istnieje możliwość zatwierdzenia przez sąd ugody, choć jest ona rażąco niesprawiedliwa dla jednej ze stron, bo sąd nie musi podważać ugody, która może rażąco naruszyć usprawiedliwiony interes jednego z kontrahentów.
Wychodzi się z założenia, że skoro przedsiębiorcy profesjonaliści, składając podpisy pod treścią ugody, wyrażają zgodne oświadczenie woli, wiedzą, co robią. [/ramka]