Tak będzie, jeśli wartość roszczenia generalnego wykonawcy wobec inwestora jest niższa niż suma cedowanych roszczeń, a w umowach cesji nie unormowano kolizji tych zabezpieczeń. Tak właśnie było w sprawie, której dotyczy wyrok Sądu Najwyższego z 20 lutego 2008 r. (II CSK 445/07).
Sprawę tę wszczęła przeciwko inwestorowi – J.W. Construction Holding SA – spółka z o.o. Jedynka Poznań. J.W. Construction zawarła w 2004 r. ze spółką MS Inwestycje umowę o generalne wykonawstwo osiedla mieszkaniowego w Łodzi. Z kolei MS Inwestycje podpisała kilka umów z podwykonawcami, którzy mieli budowę tego osiedla realizować. Były to firmy budowlane, spółki z o.o.: Jedynka Poznań, Awigo, Unicon. Zapłata należności ze wszystkich tych umów była zabezpieczona w formie przelewu części przyszłych należności generalnego wykonawcy wobec inwestora. Chodziło w praktyce o to, by podwykonawcom płacił bezpośrednio inwestor – J.W. Construction.
Na podstawie pierwszej z zawartych umów cesji MS Inwestycje przelała swe przyszłe wierzytelności Uniconowi na kwotę 4 mln zł, na podstawie drugiej umowy – Jedynce Poznań do wysokości 5 mln zł, natomiast Awigo do wysokości 1 mln 500 tys. zł. Na podstawie tych umów inwestor w miarę postępu robót wypłacił tym i innym podwykonawcom znaczne kwoty.
Problem zaczął się, gdy w grudniu 2005 r. generalny wykonawca odstąpił od umowy z inwestorem. Według inwestora, J.W. Construction, był on jeszcze winien generalnemu wykonawcy ok. 771 tys. zł, natomiast podwykonawcy, powołując się na umowy cesji, oczekiwali od inwestora zapłaty: Unicon – 500 tys. zł, Jedynka Poznań – 335 tys. zł, a Awigo – 1 mln 35 tys. zł.Jedynka Poznań wystąpiła do sądu przeciwko inwestorowi z żądaniem zapłaty. Według tej firmy inwestor był jeszcze winien generalnemu wykonawcy ponad 2 mln 669 tys. zł, a więc w ramach tej wierzytelność wskazane roszczenia podwykonawców mogą być zaspokojone w całości. Sąd I instancji uwzględnił jej żądanie, ale sąd II instancji zmienił wyrok i roszczenie oddalił.
Sąd II instancji przyjął, że skoro suma wierzytelności przyszłych generalnego wykonawcy przelanych na zabezpieczenie okazała się niższa od jego wierzytelności faktycznie powstałych, a w umowach przelewu nie wskazano sposobu eliminowania kolizji tych zabezpieczeń, należy je uszeregować w sekwencji czasowej. Pierwsza była umowa przelewu na rzecz Unicon na kwotę 4 mln zł. Jeśli więc należność generalnego wykonawcy wynosi 2 mln 669 tys. zł, to cała ta wierzytelność przypada tej firmie. Dla innych podwykonawców nic nie zostało.
W skardze kasacyjnej Jedynka Poznań zarzucała naruszenie przepisów o przelewie wierzytelności, tj. art. 509 i 510 kodeksu cywilnego, a także art. 65 § 2 k.c., który nakazuje w umowach raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na ich dosłownym brzmieniu. Celem zaś umów przelewu, o które chodzi w tej sprawie, było odniesienie tych zabezpieczeń do faktycznie istniejących należności.Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną Jedynki Poznań.
– Z chwilą powstania przelanej wierzytelności przyszłej – tłumaczyła sędzia Barbara Myszka – przechodzi ona do majątku cesjonariusza (jej nabywcy). Dopiero z chwilą zapłaty wierzytelności zabezpieczonej przelewem reszta przechodzi z powrotem na cedenta. Sąd nie może podzielić kwoty zabezpieczenia na cesjonariuszy, zwłaszcza jeśli nie wiadomo, czy wszystkie ich należności zostały zgłoszone. Takie rozstrzygnięcie byłoby w istocie zmianą umowy przez sąd, co nie jest dopuszczalne.
Sędzia zaznaczyła, iż SN nie zajmuje stanowiska co do zasadności wierzytelności dochodzonej w tej sprawie ani innych możliwości jej dochodzenia.
Wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność (należność) na osobę trzecią, chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. Taka zasada zapisana została w art. 509 k.c. Jest to przelew (cesja). Dopuszczalne jest też przelanie wierzytelności przyszłej.W myśl art. 510 k.c. umowa sprzedaży, zamiany, darowizny lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia wierzytelności przenosi tę wierzytelność na nabywcę (który staje się jej właścicielem), chyba że przepis szczególny stanowi inaczej albo strony inaczej postanowiły.