Zarząd województwa jako instytucja zarządzająca określił przedsiębiorcy kwotę pieniędzy unijnych do zwrotu z odsetkami. Właścicielowi firmy przyznano dofinansowanie na przebudowę motelu. W świetle zapisów umowy o dofinansowanie mężczyzna zobowiązał się do dokonywania wydatków celowo i oszczędnie. Na beneficjencie ciążył obowiązek postępowania zgodnie z wytycznymi w sprawie udzielania zamówień oraz wyboru wykonawców w transakcjach nie objętych prawem zamówień publicznych.

Najniższa cena

Ustalono, że przedsiębiorca wysłał zaproszenia do złożenia ofert do 5 wykonawców oraz zamieścił je w sieci. Otrzymał trzy oferty na wykonanie przedsięwzięcia „pod klucz". Jako kryterium oceny wskazano najniższą cenę.

Inwestor wybrał najkorzystniejszą ofertę i podpisał umowę na roboty. Naruszenie miało polegać na tym, że w zapytaniu ofertowym inwestor zawarł obowiązek przedłożenia przez wykonawców zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. Tymczasem wszyscy oferenci, w tym wyłoniony wykonawca poprzestali na złożeniu oświadczeń o niekaralności.

W ocenie urzędników beneficjent naruszył przepisy, bo wybrał wykonawcę, który nie złożył zaświadczenia o niekaralności. A to kwalifikuje się do określania korekt finansowych. Beneficjent dopuścił się naruszenia zasady równego traktowania.

Instytucja audytowa uznała, że ocena ofert została przeprowadzona niezgodnie z kryteriami wskazanymi w zapytaniu ofertowym. W konsekwencji stanowi to naruszenie zasad równości i przejrzystości, co skutkuje koniecznością ustalenia 5 proc. wydatków niekwalifikowalnych w kontrakcie.

Przedsiębiorca nie chciał zwracać pieniędzy. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku bronił się, że żadna z kontroli nie wskazała naruszenia postanowień umowy o dofinansowanie. W jego ocenie nie dopuścił się nieprawidłowości.

WSA w Białymstoku przypomniał, że gdy kwoty przeznaczone na realizację programów finansowych z udziałem środków europejskich są wykorzystane z naruszeniem procedur, podlegają zwrotowi przez beneficjenta z odsetkami.

Wydatki związane z realizacją programów są dokonywane zgodnie z procedurami. WSA zgodził się z urzędnikami, że w przypadku zawarcia umowy o dofinansowanie zgodnie z przyjętym przez instytucję wzorem to reguluje ona również procedurę realizacji projektu. Niewypełnienie postanowień umowy oraz innych dokumentów regulujących zasady przyznawania i wykorzystywania środków pomocowych powoduje konieczność odzyskiwania kwot podlegających zwrotowi.

Sąd odniósł się do pojęcia „nieprawidłowości". W jego ocenie należy przez nie rozumieć naruszenie przepisu wspólnotowego wynikające z działania lub zaniechania takiego, które powoduje lub mogłoby spowodować szkodę w budżecie UE.

WSA doszedł do przekonania, że samo naruszenie procedur obowiązujących przy wykorzystaniu środków z budżetu UE nie oznacza automatycznie obowiązku stosowania korekt i zwrotu środków. Konieczna jest ocena skutków tego naruszenia w kontekście uregulowań określonych w unijnych przepisach.

Środki unijne podlegają zwrotowi tylko, gdy wykorzystano je z naruszeniem procedur, które to naruszenie stanowi „nieprawidłowość" w rozumieniu art. 2 pkt 7 unijnego rozporządzenia rady (WE) nr 1083/2006. Wymieniona „nieprawidłowość" ma miejsce, gdy wskutek naruszenia procedur doszło do szkody lub mogłoby dojść do jej powstania w budżecie. Możliwość powstania szkody należy rozumieć jako możliwość uszczuplenia środków. Dla uznania, że doszło do powstania „nieprawidłowości" wystarczy ustalenie, że wskutek naruszenia procedur powstała hipotetyczna możliwość powstania szkody w budżecie UE.

Celowo i oszczędnie

Zdaniem WSA skarżącemu nie można zarzucić naruszenia procedur w związku z realizacją inwestycji, które spowodowały lub mogły spowodować szkodę w budżecie.

Zauważył, że przedsiębiorca jako podmiot wykorzystujący środki publiczne jest zobowiązany do dokonywania wydatków celowo i oszczędnie. Skarżącego nie obowiązywały przepisy prawa zamówień publicznych. Jedynymi procedurami, których musiał przestrzegać były reguły zapisane w umowie o dofinasowanie oraz w „Wytycznych".

Wszyscy wiedzieli o co chodzi

Każdy zainteresowany uczestnictwem w konkursie, otrzymywał wzór oświadczenia o niekaralności. Nie może to świadczyć o naruszeniu zasady niedyskryminacji czy też przejrzystości procedur, bowiem każdy z potencjalnych oferentów uzyskiwał informację na tych samych zasadach i tej samej formie.

WSA podkreślił, że zmiana rodzaju dokumentu potwierdzającego sytuację oferenta nie jest zmianą kryterium oceny wyboru oferty. Skoro względem skarżącego nie miały zastosowania przepisy prawa zamówień publicznych, to zastąpienie zaświadczenia o niekaralności oświadczeniem nie może być postrzegane jako naruszenie procedury związanej z wykorzystaniem funduszy unijnych – zasady równego traktowania wykonawców, która mogła spowodować szkodę w budżecie UE.

Zastąpienie wynikających z ogłoszenia ofertowego zaświadczeń o niekaralności oświadczeniami wynikało z krótkiego okresu, w którym oferenci mogli składać oferty. Nie było podyktowane chęcią uprzywilejowania czy też dyskryminacji oferentów. Takie postępowanie skarżącego ograniczało ryzyko, że w tak krótkim okresie wpłynie kolejna oferta, co mogłoby stanowić zarzut naruszenia zasady terminowej realizacji zadań.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z 27 stycznia 2017 r., I SA/Bk 899/16.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.tarka@rp.pl