Do sierpnia 2016 r. żadnej kobiety nie można było zatrudniać przy pracach szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla jej zdrowia. Listę takich prac określa załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z 10 września 1996 r. w sprawie wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet; dalej: Rozporządzenie z 1996 r.). Zakaz ten miał charakter bezwzględny i w żaden sposób nie odnosił się do sytuacji kobiety. Objęta nim była zarówna kobieta w ciąży, matka karmiąca dziecko, matka dorosłych już prawie dzieci, jak i kobieta bezdzietna.
Mniejsze grono
Taki zakaz naruszał zasadę równości szans oraz równego traktowania kobiet i mężczyzn w dziedzinie zatrudnienia i pracy (dyrektywa 2006/54/WE PE i Rady z 5 lipca 2006 r.). W związku z tym, 3 sierpnia 2016 r. weszła w życie nowelizacja przepisów regulujących kwestię zatrudniania kobiet, tj. art. 176 oraz 179 § 1 i 2 k.p. Ograniczono wówczas, i to w istotny sposób, liczbę kobiet objętych zakazanymi pracami. Od sierpnia dotyczy on jedynie kobiet w ciąży i karmiących matek.
Brak nowych wytycznych
Podobnie jak dotychczas, szczegółowy wykaz prac zakazanych ciężarnym i karmiącym w myśl zmienionego art. 176 ma określić Rada Ministrów. Do chwili obecnej nowe rozporządzenie nie zostało jednak wydane, a moc obowiązującą zachowują przepisy Rozporządzenia z 1996 r.
Taki stan przejściowy jest możliwy do maja 2017 r. To najpóźniejsza data, do której rząd powinien wydać nowe rozporządzenie. Jego projekt jest obecnie na etapie konsultacji społecznych.
Zakres zakazanych prac jak na razie nie uległ zatem modyfikacji. Nadal obowiązuje więc również jeden z kontrowersyjnych zakazów, budzący niezrozumienie wśród pracodawców, a który może spowodować rewolucję w organizacji pracy kobiety w ciąży, jak i samego pracodawcy. Mowa o ograniczeniach pracy przy obsłudze monitorów ekranowych do 4 godzin na dobę.
Groźny ekran...
Zgodnie z Rozporządzeniem z 1996 r., ciężarna pracownica nie może takiej pracy wykonywać dłużej niż 4 godziny na dobę pracowniczą. Co ciekawe sam zakaz jest wymieniony w rozdziale IV załącznika do rozporządzenia z 1996 r., zatytułowanym „Prace narażające na działanie pól elektromagnetycznych, promieniowania jonizującego i nadfioletowego oraz prace przy monitorach ekranowych". Wskazywałoby to, że przyczyną jego wprowadzenia może być ochrona przed szkodliwym promieniowaniem.
Rozporządzenie z 1996 r. nie definiuje przy tym pojęcia monitorów ekranowych, nie uzależnia też zakazu od jakości monitora, jego wielkości czy nawet od stopnia zaawansowania ciąży.
...w każdej postaci
Definicja monitora ekranowego znajduje się natomiast w rozporządzeniu MPiPS z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe. Zgodnie z tym rozporządzeniem, monitorem ekranowym jest urządzenie do wyświetlania informacji w trybie alfanumerycznym lub graficznym, niezależnie od metody uzyskiwania obrazu. Przez monitor ekranowy należy zatem rozumieć nie tylko monitor komputera stacjonarnego (desktop), ale również ekran laptopa (bez względu na jego przekątną), tablet czy nawet smartfon. Ten ostatni pod warunkiem, że podwładna pracuje na jego ekranie.
Powyższy zakaz ma charakter bezwzględny. Nawet gdyby pracownica chciała obsługiwać monitor ekranowy dłużej niż te 4 godziny, i tak nie może. Pracodawca ma zaś obowiązek zapewnić jej inne zajęcie na resztę dnia albo przenieść ją do innej pracy, a w ekstremalnych sytuacjach (przy braku możliwości zapewnienia jej odpowiednich zadań) zwolnić z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Nieprzestrzegając powyższego naraża się na odpowiedzialność za wykroczenie – kara grzywny wynosi od 1000 zł do 30 000 zł.
Dłużej na stanowisku
Projekt nowego rozporządzenie przewiduje w tym zakresie daleko idące zmiany. Zgodnie z nim zakazane mają być prace na stanowiskach z monitorami ekranowymi w łącznym czasie przekraczającym 8 godzin na dobę i 45 minut przy obsłudze w każdej godzinie. Sam zakaz ma zostać przeniesiony z rozdziału IV do rozdziału I „Prace związane z wysiłkiem fizycznym i ręcznym transportowaniem ciężarów oraz wymuszoną pozycją ciała" (co może wskazywać, że to nie o promieniowanie tutaj chodzi).
W uzasadnieniu do tego projektu powołano się na opinię Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego, według której lepsze efekty dla zmniejszenia obciążenia układu mięśniowo-szkieletowego podczas pracy przy obsłudze monitorów ekranowych (wykonywanej w niezmiennej pozycji ciała) daje wprowadzenie częstszych przerw, niż skrócenie dobowego czasu pracy. Przy takim brzmieniu przepisów pracodawca nie będzie już musiał zapewniać innych zadań ciężarnej pracownicy. Wystarczy, że będzie ona korzystać z 15-minutowej przerwy w każdej godzinie pracy i nie będzie pracowała dłużej niż 8 godzin dziennie. Oznacza to również, że taka kobieta będzie mogła pracować dłużej. Jej łączny czas pracy przy monitorze wzrośnie z 4 godzin do 6 godzin (uwzględniając przerwy).
Zdaniem autorki
Marlena Maniecka, radca prawny, prawnik w poznańskim biurze Kancelarii Raczkowski Paruch
Pomysł zmiany kontrowersyjnego zakazu należy ocenić pozytywnie. Niestety wcielenie nowej regulacji w życie może się okazać problematyczne. O ile można założyć, że część pracownic w zaawansowanej ciąży z pewnością sama będzie egzekwować 15-minutowe przerwy, o tyle w pierwszych dniach (tygodniach) ciąży, kiedy nie jest ona jeszcze widoczna i nie czyni siedzenia przy komputerze niekomfortowym, pracodawca będzie musiał dopilnować, aby obowiązkowe przerwy były realizowane.
Projekt rozporządzenia jest obecnie konsultowany. Daje to nadzieję, że niefortunny przepis zostanie poprawiony albo co najmniej dobrze wyjaśniony, tak aby ani ciężarna ani pracodawca nie mieli trudności w jego przestrzeganiu.