- Sharing economy - model w którym funkcjonuje również Uber ma łączyć ludzi, którzy coś sprzedają i ludzi, którzy coś kupują. W przypadku taksówkarzy Uber ma łączyć ludzi, którzy chcą skorzystać z usługi i ludzi, którzy taką usługę oferują – dodał gość programu.
- Uber to aplikacja a nie korporacja. Dostarcza rozwiązanie, z którego korzystają dostawcy usług i odbiorcy tej usługi. Samochody nie są oznakowane logo Ubera. Nie korzystamy z Ubera, ale z usług poszczególnych kierowców. Uber pobiera opłatę licencyjną z tytułu korzystania z aplikacji. To nie jest prowizja pobierana za każdy przejazd i to różni korporacje od Ubera – zaznaczył adwokat.