Aktualizacja: 30.11.2016 14:36 Publikacja: 30.11.2016 13:15
Michał Kibil
Foto: rp.pl
- Sharing economy - model w którym funkcjonuje również Uber ma łączyć ludzi, którzy coś sprzedają i ludzi, którzy coś kupują. W przypadku taksówkarzy Uber ma łączyć ludzi, którzy chcą skorzystać z usługi i ludzi, którzy taką usługę oferują – dodał gość programu.
- Uber to aplikacja a nie korporacja. Dostarcza rozwiązanie, z którego korzystają dostawcy usług i odbiorcy tej usługi. Samochody nie są oznakowane logo Ubera. Nie korzystamy z Ubera, ale z usług poszczególnych kierowców. Uber pobiera opłatę licencyjną z tytułu korzystania z aplikacji. To nie jest prowizja pobierana za każdy przejazd i to różni korporacje od Ubera – zaznaczył adwokat.
Akcja upraszczania przepisów to już nie tylko pomysły zespołu Brzoski i rządowe zapowiedzi. To pierwsze gotowe u...
Obowiązująca od piątku ustawa nakłada na deweloperów obowiązek informowania na swojej stronie internetowej poten...
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w domu może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów prawie po...
Zespół deregulacyjny Rafała Brzoski po pierwszym etapie działania ogłasza sukces: około 60 proc. jego propozycji...
Eksperci nie mają wątpliwości: deregulacja to niezwykle ważny proces, jednak ofensywa legislacyjna, którą rząd p...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas