Rz: Od 22 lutego nadal obowiązujący art. 50 § 3 k.p. przewiduje, że w razie wypowiedzenia umowy terminowej z naruszeniem przepisów pracownikowi przysługuje wyłącznie odszkodowanie. W jakich sytuacjach będzie to miało zastosowanie, skoro w zasadzie każdą umowę terminową można obecnie rozwiązać za wypowiedzeniem?
Katarzyna Dulewicz: Pracownicy zatrudnieni na podstawie umów na czas określony nie mogą co do zasady żądać przywrócenia do pracy lub uznania wypowiedzenia za bezskuteczne w razie wypowiedzenia ich umów z naruszeniem przepisów. Przysługuje im jedynie roszczenie o odszkodowanie. Po wejściu w życie nowych przepisów katalog sytuacji stanowiących naruszenie przepisów o wypowiadaniu uległ zawężeniu, bo nie ma już umów niewypowiadalnych. O naruszeniu przepisów dotyczących wypowiedzenia możemy obecnie mówić np. wtedy, gdy pracodawca nie zachowa formy pisemnej wypowiedzenia, wręczy wypowiedzenie w trakcie urlopu albo gdy wypowiedzenie będzie podpisane przez osobę nieupoważnioną do reprezentacji spółki. Jednak wspomniane ograniczenie nie dotyczy wszystkich pracowników zatrudnionych na czas określony. Kodeks pracy przewiduje wyjątki od tej zasady (art. 50 § 5) i tak na przykład pracownica w okresie urlopu macierzyńskiego czy pracownik korzystający z ochrony związkowej mogą mieć roszczenie o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne, a po rozwiązaniu umowy – także o przywrócenie do pracy.