W handlu powszechną praktyką jest obciążanie pracowników odpowiedzialnością za straty. Sądy stają jednak po stronie zatrudnionych. Przykładem jest wyrok łódzkiego Sądu Okręgowego.
Pracownica jednego ze sklepów spożywczych szybko awansowała z kasjerki na kierowniczkę. Po dwóch latach pracy zrezygnowała z posady, gdy pracodawca zaczął potrącać z jej pensji ponad 30 tys. zł manka, jakie wykazała inwentaryzacja towarów. Po całej operacji z kierowniczej pensji zostawało jej tylko minimalne wynagrodzenie. Gdy obejmowała stanowisko, podpisała bowiem umowę na odpowiedzialność za mienie powierzone. Wtedy zgodnie z art. 125 kodeksu pracy bierze na siebie pełną odpowiedzialność za majątek pracodawcy.