Jak pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Przemysław Wojtasik, w ostatnim czasie szef Krajowej Administracji Skarbowej zmienił trzy interpretacje dotyczące zwolnienia z VAT usług dietetycznych. Jedną z nich otrzymała dietetyczka prowadząca internetowy gabinet.

Dwa lata temu skarbówka zgodziła się, że świadczone usługi korzystają ze zwolnienia określonego w art. 43 ust. 1 pkt 19 lit. c) ustawy o VAT. Postawiła jednak dwa warunki. Po pierwsze, zwolnienie obejmuje usługi w zakresie opieki medycznej, służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia. Po drugie, musi je świadczyć określony podmiot, m.in. osoba wykonująca zawód medyczny.

Co więcej, wskazano, że ulga obejmuje tylko udzielanie indywidualnych porad dietetycznych online oraz układanie indywidualnych jadłospisów. Nie podlegają jej natomiast sprzedaż gotowych jadłospisów, poradników dietetycznych i przepisów w formie ebooków, a także sprzedaż poradników i szkoleń w formie gotowych nagrań audio (interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej nr 0113-KDIPT1-1.4012.353. 2022.6.MGO).

W zmienionej interpretacji szef Krajowej Administracji Skarbowej jeszcze bardziej zawęził zakres zwolnienia. Podkreślił, że mogą z niego korzystać tylko te usługi, które mają charakter diagnostyczny lub terapeutyczny (leczniczy). Jeśli nie mają bezpośredniego związku z leczeniem, zwolnienie nie przysługuje.

„Jeżeli głównym celem usług medycznych nie jest ochrona, w tym zachowanie lub odtworzenie zdrowia, ale raczej udzielanie pewnych porad, nie będzie miało zastosowanie zwolnienie od podatku” – napisano w zmienionej interpretacji.