Ministerstwo Gospodarki chce zmian w naliczaniu odsetek w obrocie cywilnoprawnym. Dla przedsiębiorców są one bardzo ważne, w relacjach między podmiotami profesjonalnymi blisko 70 proc. faktur nie jest bowiem regulowanych na czas.
Resort chce, by nowe zasady zaczęły obowiązywać już w 2016 r. Swoje propozycje zaprezentował w projekcie nowelizacji ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych oraz kodeksu cywilnego.
Największą zmianą będzie zróżnicowanie odsetek za opóźnienie i tych za umowne korzystanie z kapitału. Te pierwsze mają być wyższe od pozostałych, by stanowić swoistą sankcję dla niesolidnego dłużnika, który nie spłaca w terminie długu. Wyższe odsetki są przewidziane dla zawodowców.
Jeden mechanizm
Teraz sposób wyliczania odsetek jest inny w transakcjach między przedsiębiorcami, a inny w obrocie nieprofesjonalnym. Niespójny system powoduje, że czasami relacja między poszczególnymi typami oprocentowania jest zaburzona. W zeszłym roku doszło nawet do tego, że odsetki ustawowe były wyższe od maksymalnych. Te pierwsze ustalane są bowiem na mocy rozporządzenia, a ono nie było nowelizowane przez wiele lat.
Nowe rozwiązania mają być prostsze i pewniejsze. Zmiany obejmą odsetki ustawowe stosowane, gdy np. strony nie określą innej ich wysokości w umowie, jak również odsetki maksymalne, których wartości nie można przekroczyć w czynności prawnej.
Zgodnie z propozycją odsetki maksymalne będą wynosić dwukrotność ustawowych. Zniknie odrębne rozporządzenie w sprawie odsetek ustawowych, a mechanizm ich wyliczania znajdzie się w kodeksie cywilnym.
– Zmiany idą w dobrym kierunku, jednak tylko od świadomości prawnej stron będzie zależeć, czy zdecydują się na korzystniejszą wysokość odsetek w obrocie profesjonalnym – zauważa wrocławski sędzia Wojciech Łukowski ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Niesolidne firmy dopłacą
Według resortu gospodarki na zmianach skorzystają przedsiębiorcy. Na wyższych odsetkach za opóźnienie mają zyskać nawet 175 mln zł.
Zainteresowani studzą jednak emocje.
– Przygotowana nowelizacja to bardzo delikatna kwestia. Każda zmiana odsetek rodzi skutki zarówno u dłużnika, jak i u wierzyciela – zauważa Arkadiusz Pączka z organizacji Pracodawcy RP. – Trzeba pamiętać, że małe i średnie przedsiębiorstwa, najbardziej narażone na nieopłacanie faktur w terminie, występują w obu tych rolach – dodaje. – Ich kontrahenci spóźniają się z zapłatą, ale i oni sami często nie płacą na czas.
Nowe terminy
Nowelizacja zmienia też terminy zapłaty należności w transakcjach, których dłużnikami są podmioty publiczne. Obecnie wynosi on maksymalnie 60 dni. Według projektu, jeżeli w umowie zostanie zastrzeżona zapłata należności w częściach, będzie można zastosować dłuższy termin płatności.
– Takie rozwiązanie jest niezrozumiałe, może być uznane za sprzeczne z dyrektywą, którą ustawa ma implementować – zauważa Zbigniew Okoń, radca prawny z kancelarii dLK Korus Okoń. Jego zdaniem do płatności w ratach ustawa powinna mieć zastosowanie w każdej racie z osobna, a wprowadzanie wyjątku pozwalającego wydłużyć zapłatę powyżej 60 dni nie jest potrzebne.
Etap legislacyjny: konsultacje publiczne