Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością wystąpiła o wykładnię przepisów o CIT. Wskazała, że jest polskim rezydentem podatkowym. Obecnie jest na etapie wdrożenia systemu informatycznego zarządzania przedsiębiorstwem (sap).
Firma podkreśliła, że prace wdrożeniowe będą realizowane za pośrednictwem pracowników chińskiego rezydenta podatkowego. W związku z tym polski kontrahent będzie ponosił koszty licencji na oprogramowanie systemu oraz wdrożenia (głównie zewnętrznych konsultantów). Po wdrożeniu systemu spółka będzie ponosiła wydatki związane z jego funkcjonowaniem (tzw. maintenance). Będą to m.in. koszty dzierżawy serwera zlokalizowanego w Chinach, dzięki któremu będzie funkcjonować sap, oraz usługi serwisowej związanej z oprogramowaniem. Podatniczka nie wykluczyła, że przez czas realizacji projektu na terytorium Polski powstanie zakład chińskiego rezydenta podatkowego.
Spółka chciała się upewnić, czy kiedy płatność na rzecz podatnika chińskiego będzie realizowana z pominięciem jego zakładu w Polsce, to będzie zobowiązana do pobrania zryczałtowanego podatku dochodowego od osób prawnych od opłat z tytułu licencji.
Sama uważała, że nie będzie zobowiązana do pobierania podatku od opłat z tytułu licencji na oprogramowanie sap wypłacanych na rzecz chińskiego rezydenta podatkowego. Podatek ten nie powinien być potrącany także z tytułu kosztów wdrożenia oprogramowania i późniejszych opłat związanych z utrzymaniem. Zdaniem podatniczki opłaty z tytułu licencji na użytkowanie programu komputerowego nie są opłatami licencyjnymi w rozumieniu polsko-chińskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.
Fiskus potwierdził stanowisko spółki tylko w zakresie obowiązku potrącenia zryczałtowanego podatku dochodowego z tytułu wypłaty należności za korzystanie z oprogramowania komputerowego. W zakresie nieuwzględnienia programu komputerowego w definicji należności licencyjnych uznał je za nieprawidłowe.
Spółka zaskarżyła interpretację i wygrała. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie szczegółowo przeanalizował przepisy ustawy o CIT, umowy międzynarodowej i prawa autorskiego.
Sąd doszedł do przekonania, że w definicji pojęcia „należności licencyjne" zawartej w art. 12 ust. 3 polsko-chińskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania nie zostały wymienione opłaty z tytułu licencji na użytkowanie programów komputerowych. A to oznacza, że opłaty te nie są objęte pojęciem należności licencyjnych w umowie. Nie można więc uznać, że istnieje obowiązek podatkowy z tego tytułu u źródła przychodów.
Sąd nie podzielił również stanowiska fiskusa, że z samego faktu uznania programu komputerowego za utwór w rozumieniu prawa autorskiego wynika, iż należności licencyjne z tytułu użytkowania tego programu są objęte definicją należności licencyjnych zawartą w umowie polsko-chińskiej. Odwołując się do orzecznictwa, WSA przypomniał, że należności z tytułu korzystania z praw autorskich do programu komputerowego nie mogą być utożsamiane z należnościami licencyjnymi z tytułu korzystania z praw autorskich do dzieła literackiego.
Prawo autorskie stanowi, że programy komputerowe podlegają ochronie „jak" utwory literackie, a nie „jako" utwory literackie. To wskazuje na ich rodzajową odmienność w stosunku do utworów literackich. Sąd podzielił pogląd, że z faktu podlegania programów komputerowych oraz utworów literackich – co do zasady – identycznej ochronie wynikającej z prawa autorskiego nie można wyprowadzać wniosku dotyczącego identycznego traktowania w zakresie opodatkowania. Prawo autorskie nie reguluje bowiem kwestii opodatkowania.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie z 15 stycznia 2015 r. (I SA/Rz 1026/14).
—oprac. Aleksandra Tarka
Karolina Szulc, starsza konsultantka w MDDP
Mogłoby się wydawać, że kwestia kwalifikacji należności za użytkowanie/prawo do użytkowania programów komputerowych w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania (UPO) nie powinna budzić już wątpliwości. Korzystna dla podatników linia orzecznicza sądów administracyjnych w tym zakresie jest już ukształtowana.
Tymczasem organy podatkowe pozostają nieugięte i – tak jak w zaskarżonej interpretacji – wciąż twierdzą, że dochody z tego tytułu należy traktować jako należności licencyjne. WSA w Rzeszowie potwierdził pogląd wykształcony przez orzecznictwo i słusznie uchylił rozstrzygnięcie fiskusa. Prowadziło ono bowiem do rozszerzającej wykładni pojęcia „należności licencyjne", która w pewnych przypadkach może skutkować nieuprawnionym nałożeniem podatku u źródła.
Zasadniczo więc podatnicy nabywający software od zagranicznych kontrahentów nie muszą pobierać podatku. Nie można jednak zapominać, że niektóre UPO wprost wskazują, że dochody z licencji na programy komputerowe podlegają opodatkowaniu w państwie źródła. Tak jest np. w umowach z Portugalią, Kazachstanem czy Kirgistanem. W przypadku wypłat na rzecz licencjodawców z tych państw polski nabywca musi więc pobrać podatek według stawki przewidzianej w danej UPO.
Jednocześnie należy pamiętać, że ustawa o CIT dość jednoznacznie przesądza o konieczności nałożenia podatku u źródła od płatności za użytkowanie oprogramowania. Dlatego tak ważne jest, aby przedsiębiorcy pamiętali o obowiązku posiadania aktualnego certyfikatu rezydencji podatkowej zagranicznego kontrahenta. W przeciwnym razie nie będą mogli skorzystać z postanowień UPO i będą zobowiązani do pobrania 20-proc. podatku.
W komentowanym wyroku sąd dodatkowo potwierdził możliwość uznania kosztów wdrożenia systemu oprogramowania (w tym licencji) za wydatki na nabycie podlegających amortyzacji wartości niematerialnych i prawnych. Zdaniem organów warunkiem takiej kwalifikacji jest przeniesienie na podatnika praw majątkowych, co nie miało miejsca w omawianej sprawie, zatem wydatki te stanowić będą koszty pośrednie. W praktyce dla niektórych podatników potencjalnie korzystniejsze mogłoby więc być podejście organów podatkowych.