Inspektorzy PIP zyskają wyraźne uprawnienie do decydowania, czy dany pracownik jest zatrudniony w warunkach szczególnych. Tak wynika z nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz ustawy o emeryturach pomostowych przygotowanej przez ministra pracy.
Ta propozycja oznacza, że wiele osób ze stażem wypracowanym jeszcze przed 1999 r. będzie mogło się starać o uznanie ich aktualnych warunków zatrudnienia za uprawniające do wcześniejszej rezygnacji z pracy.
Nowelizacja pojawia się rok po tym, gdy okazało się, że wydatki na emerytury pomostowe, pobierane już przez ponad 10 tys. osób, zaczynają przekraczać wpływy ze składek płaconych od wynagrodzeń ponad 300 tys. pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach. Na początku 2014 r. resort szacował, że wydatki na pomostówki przekroczą o 100 mln zł wpływy ze składek płaconych na Fundusz Emerytur Pomostowych. Ministerstwo w uzasadnieniu do projektu podkreśla jednak, że jego celem ma być także lepsza ochrona interesów osób starających się o uzyskanie prawa do emerytury pomostowej.
Choć w projekcie brakuje wyliczeń, jakie będą skutki zmian, można szacować, że po ich wprowadzeniu o prawo do pomostówki na nowych zasadach może starać się nawet kilka tysięcy osób. Nowela ma wejść w życie w ciągu miesiąca od publikacji.
Do tej pory decyzje inspektorów pracy o wpisaniu na listę zatrudnionych w szczególnych warunkach były masowo podważane przez pracodawców przed sądami administracyjnymi. Wskazywały, że pracownik, który chce, by jego praca była uznana za wykonywaną w szczególnych warunkach, powinien się zwrócić do ZUS, a nie do PIP (sygn. I OSK 3032/13).
A firmy nie chcą wpisywać pracowników na listę. I to nie dlatego, że hutnicy czy energetycy odchodziliby z pracy na emeryturę pomostową w wieku 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. Na tych listach są bowiem także osoby, które nie mają takiego stażu pracy sprzed 1999 r., nigdy więc pomostówki nie dostaną.
Firmy jednak za takie osoby muszą zapłacić 1,5 proc. składki na Fundusz Emerytur Pomostowych od jego wynagrodzenia.
Zatrudniający pracowników w warunkach zbliżonych do szczególnych nie powinni jednak bać się lawiny decyzji inspektorów PIP. W 2012 r., zanim sądy administracyjne zaczęły podważać ich decyzje o wpisie na listę , do PIP wpłynęło ponad 1100 wniosków od zainteresowanych pracowników. Inspektorzy PIP uwzględnili wtedy tylko 156. A te decyzje i tak zostały podważone przed sądami administracyjnymi.
etap legislacyjny: konsultacje społeczne