Z kolei konstytucyjna zasada państwa prawnego (art. 2 konstytucji) sugeruje, że sądom nie wolno respektować dowodów pozyskanych z naruszeniem przepisów. Zwłaszcza wtedy, gdy zostały zdobyte w drodze przestępstwa. Problemem jest także stosowanie tzw. owoców zatrutego drzewa. Chodzi o dowody zdobyte co prawda formalnie zgodnie z prawem, ale informację o dowodzie uzyskano z naruszeniem przepisów. W praktyce stanowiska sądów są różne – od rygorystycznych, z których wynika, że dowodów uzyskanych w sposób sprzeczny z prawem nie wolno dopuścić w postępowaniu cywilnym, po całkowite ignorowanie ich pochodzenia i swobodną ich obecność.

W postępowaniu cywilnym (w tym w sprawach z zakresu prawa pracy) obowiązuje reguła, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. To tzw. zasada swobodnej oceny dowodów. Brakuje przepisu, który wyłączałby spod niej wprost materiał dowodowy zebrany w sposób niezgodny z prawem.

Można więc argumentować, że sąd nie powinien pominąć dowodu istotnego w sprawie (patrz wypowiedź niżej), nawet jeśli szef zdobył go nielegalnie, aby udowodnić szkodliwą działalność podwładnego na rzecz konkurencji (np. sprzedaż tajemnic przedsiębiorstwa). Kwestia ta budzi jednak poważne kontrowersje. Oczywiście osoba poszkodowana niezgodnym z prawem działaniem zmierzającym do zdobycia dowodu może wystąpić z odrębnym powództwem, np. w związku z naruszeniem dóbr osobistych przez zainstalowanie nielegalnego podsłuchu. Podobnie dopuszczenie w postępowaniu cywilnym dowodu zdobytego np. przez włamanie się na cudzą skrzynkę e-mailową nie oznacza, że „włamywacz" uniknie odpowiedzialności za przestępstwo (tu z art. 267 § 1 kodeksu karnego).

Opinia eksperta

Grzegorz ?Orłowski, radca prawny ?w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak

Za rok będzie trudniej

Okradany pracodawca może więcej ?niż ten, który chce jedynie ochronić ?swoją własność. Potwierdził to Trybunał ?w Strasburgu, który w sprawie ?Karin Köpke przeciwko Niemcom ?(wyrok z 5 paźdzernika 2010 r.) orzekł, ?że takie środki jak ukryty monitoring należy stosować z najwyższą ostrożnością i są one dopuszczalne jedynie w wyjątkowych wypadkach.

W tej sprawie Trybunał odniósł się ?też do problematyki granic niejawnego gromadzenia dowodów przez pracodawcę. Stwierdził, że dowód z ukrytego monitoringu może być dopuszczalny, ale tylko wtedy, ?gdy w konkretnej sytuacji zastosowanie ukrytego podglądu było uprawnione. Z kolei ?w sprawie Khan przeciwko Zjednoczonemu Królestwu (wyrok z 12 stycznia 2000 r.) Trybunał poszedł jeszcze dalej i dopuścił dowód uzyskany naruszeniem art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ?czyli łamiący prawo do poszanowania ?swojego życia prywatnego. ?Zaznaczył, że nie można z góry odrzucać zdobytego bezprawnie dowodu, ?o ile całokształt postępowania można ?uznać za rzetelny i nie narusza prawa ?do sprawiedliwego procesu.

Oznaczałoby to, że nie tylko nagranie ?przez podwładnego rozmowy z szefem może stanowić dowód w procesie, np. o mobbing. ?O ile podsłuchiwani i nagrywanie cudzych konwersacji bez zgody ich uczestników jest przestępstwem z art. 267 § 3 k.k., o tyle posługiwanie się urządzeniem podsłuchowym w trakcie rozmowy prowadzonej z pracodawcą już takiego naruszenia nie stanowi.

Takim dowodem mógłby też podeprzeć się pracodawca, jeśli np. wyciek strategicznych danych firmowych, do których dostęp ma tylko kilku menedżerów, da radę udowodnić tylko przez ukryty monitoring. Nie przesądza to jednak o możliwości wykorzystania tego dowodu przez sąd. To on decyduje o jego dopuszczeniu, po wcześniejszej szczegółowej analizie okoliczności danej sprawy.

Polskie kodeksy (karny, cywilny) nic wprost nie mówią o wykorzystaniu dowodów zdobytych ?z naruszeniem prawa (tzw. owoce zatrutego drzewa). Organy procesowe kształtują swoje przekonanie na podstawie wszystkich dowodów „ocenianych swobodnie ?z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy ?i doświadczenia życiowego".

Jednak za rok, od 1 lipca 2015 r., to się zmieni. Wówczas zacznie obowiązywać wprowadzony nowelizacją kodeksu postępowania karnego z 27 września 2013 r. (DzU z 2013 r., poz. 1247) art. 168a k.p.k. Zgodnie z nim niedopuszczalne będzie przeprowadzenie i wykorzystanie dowodu uzyskanego do celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 § 1 k.k.