Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który rozpatrywał zasadność wniosku spółki z o.o. o przyznanie jej prawa pomocy w zakresie częściowym, obejmującym zwolnienie od kosztów sądowych w sprawie podatkowej.

Spółka z prośbą zwróciła się pierwotnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, który miał merytorycznie rozpatrzeć skargę, dotyczącą fiskalnych należności firmy. Wniosek firma tłumaczyła wyjątkowo trudna sytuacją materialną. Sąd jednak po dokładnym przeanalizowaniu finansów spółki postanowieniem z grudnia 2013 roku odmówił tego przywileju.

Z oświadczenia majątkowego wynikało, że w 2012 roku firma uzyskała przychody netto ze sprzedaży o wartości ponad stu jedenastu milionów złotych, odnotowując stratę w kwocie nieco poniżej dwóch milionów. Natomiast na koniec 2012 roku kapitał własny spółki wynosił prawie trzydzieści milionów, a w kasie i na rachunkach znalazło się prawie dwanaście. Z daniem sądu wraz z upływem czasu, z sytuacją materialna firmy było jeszcze lepiej.

WSA zwrócił uwagę, że spółka pomimo ponoszenia strat prowadzi działalność gospodarczą znacznych rozmiarów i świetnie sobie radzi - koszty te stanowią ledwo odsetek przychodów i środków finansowych, jakimi przedsiębiorstwo dysponuje. Dlatego też nie zrozumiałym było dla sądu, iż kwota przekraczająca zaledwie pięć tysięcy złotych mogłaby być dla firmy poważnym obciążeniem, czy wręcz przeszkodą w dochodzeniu swoich praw, w postępowaniu sądowoadministracyjnym.

Firma złożyła zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wniosła o uchylenie orzeczenia WSA i przyznanie jej prawa pomocy, w zakresie obejmującym zwolnienie od kosztów sądowych. Rozstrzygnięciu zarzuciła naruszenie procedury postępowania przed sądami administracyjnymi. Spółka argumentowała, że na dzień dzisiejszy jej sytuacja finansowa jest zła, a żeby opłacić koszty postępowania musiałby zacząć sprzedawać należące do niej automaty hazardowe lub co gorsza nieruchomości, gdyż sprawa dotycząca podatków nie jest jej pierwszą w sądzie.

NSA 30 stycznia 2014 roku odmówił firmie przyznania prawa pomocy. Stwierdził, że w świetle tak znacznych przychodów, jakie uzyskuje spółka, a także wartości jej majątku trwałego, niedopuszczalne byłoby przyjęcie, że spełnia ona przesłanki przyznania prawa pomocy. Zdaniem Sądu spółka przed żadną z instancji nie wykazała, że zmaga się z groźbą niewypłacalności. Co więcej sąd nie oczekiwał w ogóle, by ta sprzedawała nieruchomości czy automaty - gdyż to nie jedyne środki trwałe i zasoby finansowe, którymi dysponuje.

Na koniec NSA stwierdził, iż uwzględniwszy zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, trudno przyjąć by firma dysponująca środkami trwałymi o tak wielkiej wartości i wielomilionowych wpływach nie jest w stanie wygospodarować kwoty, która na etapie postępowania obejmuje wpis od skargi w kwocie pięciu tysięcy złotych trzystu ośmiu złotych (II FZ 57/14).

Orzeczenie jest prawomocne.