Przed zawarciem umowy dotyczącej kredytu konsumenckiego każda instytucja finansowa musi przedstawić klientowi formularz informacyjny zawierający m.in. dane o kosztach pożyczki. Wymóg ten, wprowadzony ustawą ?o kredycie konsumenckim, ma pomóc osobom fizycznym ?w zorientowaniu się w ofercie ?i porównaniu jej z propozycjami innych przedsiębiorców. Wiadomo bowiem, że kwestia kosztów takiego kredytu to zasadnicza sprawa dla klienta, a jednocześnie instytucje finansowe mogłyby je przedstawiać w bardzo różny sposób, często zupełnie nieczytelny dla przeciętnego konsumenta. Nie miałby on żadnych szans, aby zorientować się w ofercie, ani tym bardziej porównać ją z innymi propozycjami, gdyby były one przygotowane według zupełnie innych wzorów. I stąd właśnie ujednolicenie wymagań w tym zakresie. Aby w rzeczywistości takie porównanie ofert było możliwe, okres ważności formularza informacyjnego powinien być dość długi.

Spór o terminy

W praktyce klient, który rzeczywiście chciałby porównać oferty kilku banków lub instytucji parabankowych, musi przecież je osobiście odwiedzić, przekazać im stosowne dane ?i dopiero wtedy otrzyma formularz informacyjny. Cała operacja na nic, jeżeli ważność takiego formularza to tylko jeden dzień. Problem w tym, że sama ustawa nie precyzuje tej kwestii. Mówi tylko o tym, że formularz musi być, wskazuje, jakie elementy obowiązkowo muszą być w nim zawarte, ale nie podaje, jak długo mają one obowiązywać. I stąd spory na linii Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ?a przedsiębiorcy. I konsekwentnie nakładane na tych ostatnich kary, gdy urząd antymonopolowy stwierdzi, że formularz był ważny zbyt krótko. Ostatnią ukaraną za to instytucją jest bank PKO BP (decyzja nie jest ostateczna, firma może odwołać się do sądu). Zdaniem urzędu antymonopolowego dokument powinien być ważny przez taki czas, aby klient mógł swobodnie porównać oferty. Formularze PKO BP były ważne tylko przez jeden dzień – to, zdaniem urzędu, za krótko, aby podjąć racjonalną decyzję o zaciągnięciu zobowiązania. Ponadto, jak ustalił urząd, bank nie zawarł w formularzach informacji o opłatach za zaległości w spłacie rat i wysokości oprocentowania od zadłużenia przeterminowanego. Tym samym przedsiębiorca ograniczył prawa konsumentów do rzetelnej i pełnej informacji.

Zmienne oprocentowanie

To jednak niejedyny zarzut dla tej instytucji finansowej. Inny wiązał się z możliwością podejmowania dowolnych decyzji ?o zmianie oprocentowania kredytu konsumenckiego. Mianowicie bank zastrzegał, że oprocentowanie pożyczki może ulegać zmianom. Nie sprecyzował jednak, w jakich sytuacjach może dojść do zmiany i jaka może być jej wysokość. Taki warunek daje przedsiębiorcy możliwość podejmowania dowolnych decyzji o zmianie oprocentowania, a konsument nie jest w stanie przewidzieć, kiedy i o ile wzrośnie rata. Zdaniem UOKiK postanowienie to jest zbyt ogólne i niejednoznaczne. Nałożona na bank kara wyniosła blisko 30 mln zł.

W myśl przepisów

Zgodnie z art. 3 ustawy o kredycie konsumenckim (DzU z 2011 r., ?nr 126, poz. 715 ze zm.) przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę o kredyt w wysokości nie większej ?niż 255 550 zł albo równowartość tej kwoty w walucie innej niż waluta polska, który kredytodawca w zakresie swojej działalności udziela lub daje przyrzeczenie udzielenia konsumentowi.  ?Za umowę o kredyt konsumencki uważa się w szczególności:

Natomiast za taką umowę nie uważa się umów dotyczących odroczenia terminu spełnienia świadczenia niepieniężnego, którego przedmiotem jest stałe lub sukcesywne świadczenie usług lub dostaw towarów tego samego rodzaju, jeżeli konsument jest zobowiązany do zapłaty za spełnione świadczenie lub dostawę towaru w ustalonych odstępach czasu w trakcie obowiązywania umowy.