Sąd Najwyższy zajął się sporem między pracodawcą a wieloletnim pracownikiem, który zorganizował na uczelni nowy związek zawodowy i objął jego kierownictwo.
Kiedy pracownik został przewodniczącym organizacji związkowej, rektor uczelni wręczył mu wypowiedzenie piastowanego przez niego stanowiska. Po zmianach mężczyzna przestał być dyrektorem działu kadr i miał objąć kierownictwo nowo utworzonego działu zajmującego się wyposażeniem uczelni. Zmiana nie wiązała się z obniżeniem pensji.
Uzasadnieniem wypowiedzenia była utrata zaufania do kierownika, który objął stanowisko przewodniczącego związku. Kiedy zainteresowany odwołał się do sądu pracy, zarówno pierwsza, jak i druga instancja stwierdziły, że utrata zaufania jest w pełni uzasadniona. To dlatego, że obie aktywności pracownika – jako kierownika działu kadr i działacza związkowego – pozostają w oczywistym konflikcie interesów. Poza tym przeniesienie pracownika nie wiązało się z pogorszeniem jego warunków zatrudnienia, nie ma więc mowy o przywracaniu na wcześniejsze stanowisko.
Rację kierownikowi przyznał dopiero Sąd Najwyższy (sygnatura akt: II PK 24/13). Sędziowie stwierdzili, że utrata zaufania do pracownika jest możliwa dopiero wówczas, gdy faktycznie je naruszy. SN uchylił więc wyrok uznający wypowiedzenie za słuszne i odesłał sprawę do ponownego rozpoznania.