Przykład idzie z góry. Dlatego – chcąc, żeby relacje w zespole były poprawne – kierownik sam powinien prezentować odpowiednie zachowania, zarówno wobec swoich podwładnych, jak i przełożonych czy kolegów na równorzędnych stanowiskach. Jego obowiązkiem jest też monitorowanie sytuacji w zespole i interwencja w przypadku poważniejszych napięć. Bez względu na  zajmowane stanowisko, każdy członek załogi musi przestrzegać zasad równego traktowania i przeciwstawiania się przejawom dyskryminacji, molestowania i mobbingu. Jeśli takie zachowania zauważy, powinien o nich informować zwierzchników osób, których dotyczą zastrzeżenia. Co ważne, pracownik zgłaszający nigdy nie powinien obawiać się jakichkolwiek działań odwetowych w stosunku do siebie.

Istotne jest, aby w obliczu konfliktu przede wszystkim szukać najpierw rozwiązań kompromisowych. Dobra komunikacja, spokój i rzeczowe próby wyjaśnienia źródła napięć to podstawa. Jeśli szef podejmuje się roli mediatora między skonfliktowanymi pracownikami, to jego zadaniem nie jest rozstrzyganie, po czyjej stronie leży wina za powstanie sporu, lecz pomoc w jego konstruktywnym rozwiązaniu.

Każdy szef powinien też zastanowić się nad działaniami prewencyjnymi, które zminimalizują ryzyko konfliktów w zespole. Nie ma uniwersalnej recepty na udaną współpracę, bo każdy team ma swoją specyfikę. Istnieje jednak kilka zasad, które warto stosować zawsze. Należą do nich m.in. jasny podział obowiązków, pomoc i wsparcie w miarę potrzeb i możliwości, czy poszanowanie wspólnej przestrzeni i cudzej prywatności. Ponadto pracownicy powinni mieć świadomość, że w ich firmie nie toleruje się obmawiania kolegów i unika publicznej krytyki wymierzonej w konkretne osoby.