Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (dalej: ustawa) otworzyła drogę do dochodzenia swoich praw przez większą grupę pokrzywdzonych osób w ramach jednego postępowania (19 lipca 2010 r. weszła w życie).
W trakcie procesu legislacyjnego w art. 1 ust. 2 ustawy ograniczono możliwość skorzystania z dobrodziejstwa pozwu grupowego do następujących spraw:
- o roszczenia o ochronę konsumentów,
- z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz
- z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych.
Zmiana ta była podyktowana argumentacją części środowiska przedsiębiorców, jakoby tego typu regulacja stwarzała ryzyko wykorzystywania pozwów grupowych w sposób instrumentalny, jako swoistego szantażu w stosunku do pozywanego przedsiębiorcy (co zdarza się np. w Stanach Zjednoczonych).
W związku z zawężeniem stosowania ustawy potencjalnymi pozwanymi w ramach procedury stały się przede wszystkim:
- instytucje finansowe – banki, firmy ubezpieczeniowe,
- firmy farmaceutyczne,
- podmioty działające na rynku budowlanym.
Do tego grona należałoby także zaliczyć spółdzielnie mieszkaniowe działające na rynku w sposób komercyjny, a więc de iure jak deweloper. Obecnie w orzecznictwie powszechnie akceptuje się bowiem, że spółdzielnie w określonych sytuacjach powinny być traktowane tak jak przedsiębiorcy w rozumieniu przepisów prawa cywilnego materialnego, jak i procesowego (orzeczenia SN z 6 grudnia 1991 r. III CZP 117/91 oraz z 21 stycznia 2011 r. III CZP 125/10).
Powstaje jednak pytanie, czy z formy ochrony prawnej, jaką przewiduje ustawa, mogą także korzystać osoby fizyczne będące członkami spółdzielni mieszkaniowej, które nabyły lokal w oparciu o art. 18 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, tzn. w formie „umowy o budowę lokalu". Tego typu umowa w skrócie charakteryzuje się tym, że:
- jest realizowana pomiędzy spółdzielnią a jej członkiem;
- przy podpisaniu jej ustala się wstępny koszt budowy, który jest weryfikowany po zakończeniu inwestycji w ramach rozliczenia końcowego, które powinno uwzględniać realnie poniesione przez spółdzielnię koszty przypadające na wybudowanie kupowanego lokalu;
- spółdzielnia zwraca nabywcy nadpłatę bądź żąda odpowiedniej dopłaty;
- po podpisaniu takiej umowy powstaje tzw. ekspektatywa odrębnej własności lokalu przysługująca członkowi spółdzielni.
- umowa ta jest zbliżona do umów deweloperskich, z tą jednak różnicą, że spółdzielnie nie powinny zarabiać na członkach, tak więc cena lokalu powinna odpowiadać poniesionym kosztom. W praktyce obrotu w wielu przypadkach zaczęło dochodzić do nadużyć, polegających m.in. na stosowaniu klauzul abuzywnych na podobną skalę, jak miało to miejsce w inwestycjach komercyjnych.
Należy stwierdzić, że zakwalifikowanie osób mających status członka spółdzielni powinno być rozpatrywane w ramach kategorii „roszczeń o ochronę praw konsumenta", bowiem zarówno odpowiedzialność za produkt niebezpieczny, jak i czyny niedozwolone nie jest związana z typowymi relacjami, jakie zachodzą pomiędzy spółdzielnią a jej członkami.
W polskim prawie cywilnym, zgodnie z art. 221 k.c., konsumentem jest osoba fizyczna, która dokonuje czynności prawnej niezwiązanej ze swoją działalnością gospodarczą lub zawodową. Jak stwierdził SN w wyroku z 26 września 2007 r., IV CSK 122/07: „Członek spółdzielni posiadający prawo do lokalu mieszkalnego jest konsumentem w rozumieniu art. 3851 pkt 3 k.c.". Powyższe oznacza, że jest on konsumentem w rozumieniu prawa cywilnego, w tym w kontekście zakazu stosowania wobec niego klauzul abuzywnych.
Najtrafniej omawiany problem ujął SN w wyroku z 8 listopada 2012 r. I CSK 199/12, w którym podniósł, że: „Zgodnie z art. 221 k.c., za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Jest to bardzo szeroka definicja, nietrudno więc zauważyć, że pozwani, po pierwsze, są osobami fizycznymi, po drugie zaś zawarli z powodem umowę niezwiązaną bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową, o ile w ogóle prowadzą taką działalność (...). Pogląd ten może być z pewnością uważany za użyteczny, zwłaszcza w odniesieniu do stosunków prawnych wiążących członków z dużymi spółdzielniami mieszkaniowymi. W takich spółdzielniach rzeczywiście członkowie mogą być niekiedy postrzegani jako klienci wszechmocnych zarządów i rad nadzorczych, praktycznie pozbawieni jakiegokolwiek wpływu na sprawy spółdzielni oraz na treść zawieranych z nimi umów."
WNIOSEK
Członek spółdzielni w ramach umowy o budowę lokalu zawieranej ze spółdzielnią mieszkaniową ma status konsumenta i tym samym może dochodzić roszczeń z tytułu tej umowy w ramach postępowania grupowego.
Zdaniem autora
Piotr Terlecki adwokat, wspólnik zarządzający w Terlecki & Wspólnicy Kancelaria Prawna, pełnomocnik miejskiego rzecznika konsumentów m.st. Warszawy
Na pytanie, czy członkom spółdzielni w relacjach ze spółdzielnią przysługuje prawo dochodzenia roszczeń w postępowaniu grupowym, należy udzielić odpowiedzi twierdzącej w odniesieniu do spraw, w których członek spółdzielni jest osobą fizyczną, dokonującą czynności prawnej ze spółdzielnią. Przy czym czynność ta nie jest bezpośrednio związana z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą lub zawodową (jeśli w ogóle taką prowadzi).
Stanowisko to podzielił także Sąd Okręgowy w Warszawie, rozpatrując 28 lutego 2013 r. drugą sprawę z powództwa grupowego wniesionego przez miejskiego rzecznika konsumentów m.st. Warszawy (III C 976/12), w której pozwana jest jedna z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych w postępowaniu o zapłatę na rzecz grupy pokrzywdzonych członków.