Aby wywrzeć naciski na pracodawcę w różnych sprawach związkowych lub pracowniczych, organizacje związkowe często zwołują demonstracje i pikiety poza terenem zakładu pracy. Organizują różne formy publicznych akcji protestacyjnych, czasem dosłownie przed bramą wjazdową albo przed budynkiem siedziby pracodawcy.

Po wizycie w gminie

W praktyce akcje te często odbywają się po spełnieniu jedynie wymogów dotyczących zgromadzeń publicznych, tj. po zawiadomieniu wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w trybie przepisów ustawy z 5 lipca 1990 r. – Prawo o zgromadzeniach (DzU nr 51, poz. 297 ze zm., dalej ustawa o zgromadzeniach).

W oparciu o twierdzenie, że protesty organizowane są poza zakładem pracy, związkowcy stoją na stanowisku, że nie znajduje do nich zastosowania ustawa z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (DzU nr 55, poz. 236).

W mojej ocenie to błędne stanowisko, a protesty organizowane bez wyczerpania trybu określonego w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (tj. bez formalnego wszczęcia sporu, przeprowadzenia i sporządzenia protokołu rozbieżności) stanowią naruszenie prawa.

Wolność zgromadzeń...

Zgodnie z ustawą o zgromadzeniach każdy ma prawo do gromadzenia się. Uprawnienie to przysługuje zatem również członkom związków zawodowych. Zgodnie z art. 1 ust. 2 tej ustawy zgromadzeniem jest zgrupowanie co najmniej 15 osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub wspólnego wyrażenia stanowiska.

Zgromadzeniem w rozumieniu ustawy jest zatem również demonstracja czy pikieta przed zakładem pracodawcy lub w innym publicznym miejscu, zorganizowana przez pracowników zrzeszonych w ramach organizacji związkowej w celu np. wyrażenia swojego niezadowolenia z warunków pracy lub poziomu płac.

Zgodnie z art. 7 ustawy o zgromadzeniach związek zawodowy jako organizator takiego zgromadzenia ma obowiązek zawiadomić o demonstracji organ gminy właściwy ze względu na miejsce, gdzie ma się ono odbyć, nie później niż na trzy dni i nie wcześniej niż na 30 dni przed datą demonstracji. Przepis ten określa ponadto precyzyjnie treść takiego zawiadomienia. Zawiadomienie jest warunkiem legalności organizowanej demonstracji.

... a porządek publiczny

Analizując wymogi legalności zgromadzeń, należy zadać pytanie o charakter i cel regulacji oraz dobra prawne i społeczne nią chronione.

Otóż ma ona charakter reglamentacji administracyjnoprawnej, która ma zapewnić bezpieczeństwo publiczne, w tym ochronę samych gromadzących się oraz postronnych osób. Dobrem nadrzędnym, objętym ochroną ustawy o zgromadzeniach, jest zatem porządek publiczny, rozumiany jako interes ogółu członków społeczeństwa, a nie tylko członków sporu zbiorowego.

Temperowanie nastrojów

Zasadniczo odmienny jest natomiast cel ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Jest nim okiełznanie sprzecznych stanowisk dwóch stron konfliktu społecznego i sprowadzenie ich w ramy dialogu, który da szansę na osiągnięcie kompromisu w sprawie będącej przedmiotem sporu.

Jeżeli zatem uczestnicy publicznej pikiety czy demonstracji organizują ją, aby wyrazić swoje stanowisko co do warunków pracy, płacy lub świadczeń socjalnych bądź praw i wolności związkowych osób, to dla uznania takiej formy protestu za legalną konieczne jest nie tylko spełnienie warunków, które wynikają z ustawy o zgromadzeniach, ale również z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

Aby zorganizować protest, niezbędne jest bowiem, zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, żeby strony konfliktu miały najpierw szansę na osiągnięcie kompromisu. Przede wszystkim muszą mieć do dyspozycji płaszczyznę do rozmów przed zorganizowaniem protestu.

Poza przytoczoną wykładnią celowościową, odnoszącą się do charakteru i celu regulacji, warto odwołać się do wykładni językowej i przepisów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

Najpierw rokowania

Art. 25 ust. 1 tej ustawy stanowi wyraźnie, że w obronie praw i interesów pracowniczych i związkowych, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2 ustawy, mogą być stosowane inne niż strajk formy akcji protestacyjnej (takie jak omawiane pikiety i demonstracje), jeśli nie zagrażają życiu i zdrowiu ludzkiemu oraz nie naruszają obowiązującego porządku prawnego.

Taka treść przepisu wskazuje jednoznacznie na to, że ustawodawca oparł się na założeniu, że akcje protestacyjne mogą być organizowane dopiero po wyczerpaniu rokowań i sporządzeniu protokołu rozbieżności, pod warunkiem że przestrzegany jest porządek publiczny.

Dla legalnego przeprowadzenia pikiety, demonstracji czy manifestacji pod zakładem pracy wymagane jest zatem uprzednie wystąpienie przez związki zawodowe do pracodawcy z określonymi żądaniami, ze wskazaniem terminu, w którym organizacja oczekuje ich zaspokojenia. Termin ten nie może być przy tym krótszy niż trzy dni.

Dopiero odmowa pracodawcy zaspokojenia wszystkich zgłoszonych żądań powoduje powstanie sporu zbiorowego.

Następnym krokiem koniecznym na gruncie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych jest przeprowadzenie rokowań między pracodawcą i związkami zawodowymi. Dopiero gdy strony sporu nie dojdą do porozumienia, co zostanie stwierdzone w sporządzonym protokole rozbieżności (w którym wskazuje się odmienne stanowiska stron), możliwe jest podjęcie innych niż strajk akcji protestacyjnych.

Dopuszczalne jest również zorganizowanie akcji protestacyjnej bezpośrednio po zakończeniu rokowań, w sytuacji, gdy były one prowadzone i nie zakończyły się porozumieniem, a pracodawca odmówił podpisania protokołu rozbieżności.

Niektórzy komentatorzy opowiadają się za możliwością podjęcia akcji protestacyjnych, nawet gdy na skutek prowadzonych rokowań strony zawarły porozumienie, ale istnieje uzasadnione podejrzenie, że pracodawca nie będzie realizował jego postanowień. Warunkiem jest jednak to, aby spór zbiorowy został na mocy takiego porozumienia jedynie zawieszony, a nie zakończony.

Konsekwencje naruszeń

Za ignorowanie wymogów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych przy organizowaniu demonstracji grożą dotkliwe sankcje.

Zgodnie z art. 26 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych osoba, która w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją przeszkadza we wszczęciu lub w prowadzeniu w sposób zgodny z prawem sporu zbiorowego lub nie dopełnia obowiązków określonych w tej ustawie, popełnia wykroczenia zagrożone karą grzywny albo karą ograniczenia wolności.

Analogiczna kara grozi osobie kierującej strajkiem lub akcją protestacyjną zorganizowaną wbrew ustawie. Odpowiedzialności tej podlega ten, kto faktycznie kieruje taką nielegalną akcją, a więc nie zawsze muszą to być członkowie władz statutowych związku.

Ponadto jeżeli akcja protestacyjna lub strajk zostały zorganizowane wbrew przepisom ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, organizator akcji ponosi odpowiedzialność cywilną za spowodowane nią szkody (art. 26 ust. 3 ustawy o sporach zbiorowych). Jest to tzw. odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego (deliktowa) na podstawie art. 415 i następnych kodeksu cywilnego.

Autor jest partnerem w kancelarii Raczkowski i Wspólnicy