Chcemy zatrudnić gońca-kierowcę ze zwykłym prawem jazdy  (nie zawodowym) na zlecenie. Pracuje on u nas na pół etatu na innym stanowisku. Czy musimy zapłacić za jego okulistyczne badania lekarskie przed dopuszczeniem do pracy? Jeśli tak, to czy od tej kwoty potrącamy składki ZUS? – pyta czytelnik.

Rozporządzenie ministra zdrowia z 7 stycznia 2004 r. w sprawie badań lekarskich kierowców i osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami (DzU nr 2, poz. 15 ze zm.

, dalej rozporządzenie) dotyczy nie tylko ubiegających się o zatrudnienie na stanowisku kierowcy (lub już zatrudnionych), ale także wszystkich innych osób prowadzących służbowe auta (np. menedżerów czy przedstawicieli handlowych).

Dzieje się tak za sprawą obowiązującego od roku § 4 ust. 4 pkt 5 rozporządzenia, które przesądza, że osobę mającą prawo jazdy kategorii A, A1, B, B1, B+E, T, kierującą pojazdem w zakresie obowiązków służbowych, należy skierować na konsultację okulistyczną oraz badanie oceniające widzenie zmierzchowe i zjawisko olśnienia.

Choć ostatecznie o konieczności przeprowadzenia szczegółowych, specjalistycznych badań okulistycznych zdecyduje lekarz, to na pracodawcy ciąży wymóg skierowania na nie pracownika.

Nie tylko etatowcy

Obowiązek wydania skierowania na przeprowadzanie badań okulistycznych mają zatrudniający zarówno pracowników, jak i zleceniobiorców, a także osoby wykonujące pracę na umowę o dzieło czy inną umowę prawa cywilnego.

Dlaczego? Ponieważ rozporządzenie wprost określa, że obowiązek dotyczy wszystkich kierujących pojazdem podczas wykonywania obowiązków służbowych, a nie tylko pracowników. Ponadto rozporządzenie wydano na podstawie prawa o ruchu drogowym, a nie na mocy kodeksu pracy, ale obowiązuje ono najdłużej do 11 sierpnia 2013 r.

Należy pamiętać też o tym, że na takie sprawdzenie trzeba wysłać osoby wykorzystujące samochód prywatny do celów służbowych.

Kto zapłaci

Etatowcy siadający za kółkiem służbowego auta muszą przejść specjalistyczne badania okulistyczne, za które zapłaci pracodawca. Zleceniodawca nie musi finansować takich lekarskich opinii dla zleceniobiorców. U świadczących pracę na umowach cywilnych w nich powinny znaleźć się postanowienia o odpłatności obligatoryjnych sprawdzianów medycznych.

W tym zakresie strony mają pełną swobodę i dopuszczalne jest, że np. jedna z nich w całości finansuje badania lub obie strony partycypują w kosztach (np. po połowie). Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by to przyszły szef za nie zapłacił, ale równie dobrze może wymagać stosownego zaświadczenia w tym zakresie od osoby zatrudnionej na podstawie kontraktu cywilnego przed pierwszym wyjazdem służbowym.

Cukrzyk i epileptyk pod nadzorem

Na szczegółowe konsultacje wysłać również trzeba kierujących samochody służbowe (lub prywatne, ale wykorzystywane do celów zawodowych), jeśli chorują na cukrzycę lub padaczkę.

Rozporządzenie szczegółowo określa zasady, na jakich osoby chorujące na te przypadłości mogą prowadzić auto. Zgodnie z nowymi przepisami pracodawca nie może dopuścić do jazdy epileptyka, u którego w ciągu dwóch lat wystąpił napad padaczkowy.

Zaostrzone zostały też wymagania wobec chorujących na cukrzycę. Aby móc kierować samochodem do celów służbowych, cukrzyk musi:

przedstawić opinię lekarza diabetologa, przeprowadzać regularne (maksymalnie co trzy lata, ale przy insulinoterapii corocznie) kontrolne badania lekarskie, wykazać się pełną świadomością ryzyka hipoglikemii, w szczególności zagrożenia utratą przytomności, regularnie badać stężenie glukozy we krwi, przynajmniej dwa razy dziennie oraz w porach, kiedy ma kierować pojazdem, udokumentować prowadzone leczenie (konieczne zaświadczenie lekarza prowadzącego).

Kiedy potrącimy składki

Zleceniobiorcy podlegają ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym oraz wypadkowemu. Muszą też opłacać składkę zdrowotną. Dodatkowo mogą dobrowolnie przystąpić do ubezpieczenia chorobowego, ale tylko pod warunkiem, że składki społeczne naliczane są obligatoryjnie.

Zlecenie nie będzie oskładkowane, jeśli wykonawca jest:

uczniem gimnazjum, szkoły ponadgimnazjalnej, szkoły ponadpodstawowej lub studentem do ukończenia 26 lat (w takim wypadku nie nalicza się też składki zdrowotnej), zatrudniony na umowę o pracę w innym niż zleceniodawca podmiocie, a podstawa wymiaru jego składek emerytalnych i rentowych ze stosunku pracy w przeliczeniu na miesiąc równa się co najmniej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę (1500 zł lub 1200 zł).

Składkę zdrowotną trzeba opłacać z każdego tytułu odrębnie. Tak stanowi art. 82 ust. 1 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (tekst jedn. DzU z 2008 r. nr 164, poz. 1027 ze zm.). Jeżeli ta sama osoba wykonuje zadania np. na podstawie zlecenia i umowy o pracę, składkę zdrowotną opłaca z każdego z tych tytułów.

Tak samo wtedy, kiedy w zakresie jednego z tytułów do objęcia wymogiem ubezpieczenia zdrowotnego zleceniobiorca uzyskuje więcej niż jeden przychód. Wtedy składkę zdrowotną opłaca się od każdego z uzyskanych przychodów odrębnie. Przykładowo, jeżeli ktoś pracuje na dwóch umowach-zleceniach, składkę zdrowotną opłaca od każdej z nich.

Wymóg opłacania ZUS z umów cywilnoprawnych (w tym zlecenia) powstanie zawsze wtedy, gdy kontrakty te zostaną zawarte z własnym pracodawcą lub jeżeli realizowane są na rzecz pracodawcy, z którym wykonujący pracę na mocy tych umów pozostają w stosunku pracy.