Nietypowy problem zauważył tutaj Sąd Najwyższy. W wyroku z 20 maja 2011 r. (II PK 295/10) sformułował tezę, zgodnie z którą pracodawcy przysługuje roszczenie z art. 189 kodeksu postępowania cywilnego przeciwko międzyzakładowej organizacji związkowej o ustalenie, czy jest objęty zakresem działania tej organizacji. Wkroczenie związku do zakładu wiąże się dla pracodawcy z licznymi obowiązkami. Jeśli więc się na to nie godzi, może zwrócić się do sądu, aby ten określił, czy związek rzeczywiście w firmie może i powinien działać.
Jednym z obowiązków pracodawcy związanych z obecnością w firmie organizacji związkowych jest konieczność konsultowania z nimi niektórych poczynań, np. ustalanie regulaminu wynagradzania czy regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Aby szef musiał liczyć się ze zdaniem związków, muszą one przedstawić mu wspólnie uzgodnione stanowisko. Jak ono ma wyglądać, radzi SN w wyroku z 19 stycznia 2012 r. (I PK 83/11).
Użyte w art. 30 ust. 5 ustawy o z.z. sformułowanie „wspólnie uzgodnionego stanowiska” oznacza, że chodzi w nim o zgodne stanowisko ustalone uprzednio przez przedstawicieli wszystkich zakładowych organizacji związkowych albo przynajmniej organizacji reprezentatywnych, tożsame co do treści i zawarte w jednym piśmie adresowanym do pracodawcy. Nie mogą to więc być stanowiska odrębnie zajęte przez poszczególne organizacje związkowe. Nawet jeśli te odrębne miałyby być co do zasady zbieżne.
Zgodnie z drugim punktem tej tezy wejście w życie regulaminu wynagradzania bądź jego zmian nie zależy od tego, czy pracodawca dostarczył zakładowym organizacjom związkowym niezbędną liczbę egzemplarzy tego regulaminu. Spośród wymienionych w art. 241
12
§ 2
obowiązków pracodawcy związanych z wprowadzeniem regulaminu wynagradzania lub jego zmian istotne znaczenie ma w tym zakresie wyłącznie zawiadomienie pracowników o wejściu w życie regulaminu rozumiane jako podanie jego treści do wiadomości załogi.
Przykład
W firmie Alfa działało pięć organizacji związkowych. Gdy szef chciał odstąpić od tworzenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, związki niezależnie od siebie wyraziły zasadniczo negatywne stanowiska.
Ponieważ pracodawca nie otrzymał jednego wspólnego pisma, decyzję w sprawie funduszu będzie mógł podjąć samodzielnie.
Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego