Dziś przepisy zakazują wprawdzie wyrzucania zużytych monitorów, pralek czy latarek razem z innymi śmieciami, ale to często tylko teoria. Problem jest ze znalezieniem miejsca zbiórki  i małe egzemplarze  najczęściej lądują w śmietniku.

Nowe regulacje uwzględnią zmienianą właśnie unijną dyrektywę o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.

Nałożenie na sklepy powyżej 400 mkw. obowiązku zbiórki małego sprzętu to niejedyna zmiana w dyrektywie. Unia chce podwyższyć poziom zbiórki zużytego sprzętu. Będzie rósł stopniowo od 45 proc. w 2016 r. do 65 proc. w 2019 r. Polsce wraz z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej udało się wynegocjować łagodniejsze limity – od 40 proc. w 2016 r. do 65 proc. w 2021 r. Dziś obowiązkowy poziom zbierania wynosi 35 proc.

– Większe obowiązki w recyklingu prawdopodobnie podniosą koszty producentów – mówi Wojciech Konecki z CECED Polska skupiającej producentów AGD. – Trudniej bowiem będzie pozyskać takie odpady.

Kraje unijne będą też mogły stosować zachęty dla  firm, które zdecydują się sfinansować wywiezienie elektrozłomu z gospodarstwa domowego do punktu zbiórki. Nowelizacja zakłada też opracowanie europejskich norm zbiórki i przetwarzania sprzętu, co może ukrócić  szarą strefę od lat obracającą chętniej kwitami niż realnymi odpadami.

Unijne przepisy powinny wejść w życie do połowy  2012 r. Na ich wprowadzenie do krajowych przepisów będzie  półtora roku.

etap legislacyjny: skierowana do Parlamentu Europejskiego