Może się zdarzyć, że pracownik po przegranej w pierwszej instancji do apelacji załączy dokument istotny dla sprawy, wskazując, iż pozyskał go dopiero po wydaniu orzeczenia przez sąd rejonowy. Pracodawca, dla którego cudownie odnaleziony dokument jest wyraźnie niekorzystny, wnosi o oddalenie zgłoszonego wniosku dowodowego podnosząc, iż pracownik mógł z niego skorzystać na etapie postępowania przed sądem pierwszej instancji. A ten swoisty królik z kapelusza jest obrazą przepisów traktujących o postępowaniu przed sądem.
W takiej sytuacji pracodawca co do zasady ma rację. Artykuł 381 kodeksu postępowania cywilnego, który mają obowiązek stosować sądy pracy, stanowi, iż sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu w pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Innymi słowy, pracownik, który z sobie wiadomych przyczyn nie skorzystał z istotnego dowodu w toku postępowania przez sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd apelacyjny nie weźmie go pod uwagę. Pracownik będzie musiał wykazać, że nie był w stanie skorzystać z danego wniosku w toku postępowania w pierwszej instancji.
Należy jednak pamiętać, że skoro wskazany przepis stanowi, iż sąd apelacyjny może pominąć nowe fakty i dowody, to tym samym ustawodawca przyjmuje za zasadę, że są one dopuszczalne, a jedynie wyjątkowo wykluczone. Zgodnie ze stanowiskiem doktryny oraz orzecznictwa przez nowe fakty i dowody należy rozumieć te, które nie były stronie znane do chwili wydania wyroku przez sąd pierwszej instancji, lub te, które powstały już po wydaniu wyroku. Dopuszczalne jest powoływanie również faktów i dowodów, które wprawdzie były znane stronie przed wydaniem wyroku przez sąd pierwszej instancji, lecz ich powołanie nie było konieczne.
Sąd Najwyższy w wyroku z 7 listopada 1999 r. (sygn. I PKN 640/98) wskazał ponadto, że wydanie niekorzystnego dla strony wyroku nie może stanowić samoistnej podstawy powołania się w postępowaniu apelacyjnym na nowe fakty i dowody.
—oprac. zal
Autor jest radcą prawnym w Wojewódka i Wspólnicy Kancelaria Prawa Pracy