Pożyczka nie musi być oprocentowana. Z przepisów kodeksu cywilnego nie wynika, aby była to umowa odpłatna. Nie ma jednak przeszkód, aby została zawarta pod tytułem odpłatnym, czyli mówiąc prościej, aby strony ustaliły, że trzeba będzie od niej zapłacić odsetki.

Wynika to również z [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 4 czerwca 2009 r. (I SA/Kr 957/08)[/b], w którym stwierdził, że odpłatność umowy pożyczki można ustalić w dowolny sposób, jednak najczęściej jest ustalana w postaci oprocentowania, czyli odsetek (więcej o tym wyroku w artykule: [link=http://www.rp.pl/artykul/321535.html]Finansowa pomoc od znajomych z podatkiem[/link]).

W konsekwencji – zdaniem WSA – oprocentowanie należy się pożyczkodawcy tylko wtedy, gdy zostało wprost przewidziane w umowie. Potwierdza to również treść art. 359 § 1 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2016poz%20%2093.asp]kodeksu cywilnego[/link]. Zgodnie z nim odsetki od sumy pieniężnej należą się tylko wtedy, gdy to wynika z czynności prawnej, czyli w przypadku pożyczki właśnie z zawartej umowy.

[srodtytul]Kres dowolności[/srodtytul]

I tu mogą zacząć się kłopoty, przynajmniej dla niektórych pożyczkobiorców, wśród których pewną część stanowią mniejsi przedsiębiorcy. Podmioty pożyczające pieniądze często ustalają odsetki w niebotycznej wręcz wysokości. Kodeks cywilny mówi, że jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób ustalona, należą się odsetki ustawowe.

Te wynoszą obecnie 13 proc. w stosunku rocznym. Strony umowy mogą jednak – korzystając ze swobody w kontraktowaniu – ustalić ich wysokość w innej wysokości. Pożyczkodawcy chętnie z tej możliwości korzystają i ustalają odsetki np. 100 proc. rocznie.

[srodtytul]Zakazana lichwa[/srodtytul]

Przypomnijmy jednak, że od 20 lutego 2006 r. w [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2016poz%20%2093.asp]kodeksie cywilnym [/link]znalazły się przepisy, które zakazują tego rodzaju praktyk (art. 359 § 2[sup]1[/sup] i 2[sup]2[/sup] dodane przez [link=http://akty-prawne.rp.pl/dzienniki/du/2005/157/poz.1316.htm]ustawę z 7 lipca 2005 r., DzU nr 157, poz. 1316)[/link].

Zgodnie z nimi maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. Są to tzw. odsetki maksymalne. Od 20 stycznia 2011 r. wynoszą one 21 proc. w skali roku (oprocentowanie kredytu lombardowego NBP to 5,25 proc. x 4 = 21 proc.).

Jeśli wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej, w tym wypadku z umowy pożyczki, przekracza wysokość odsetek maksymalnych, należą się tylko odsetki maksymalne. Oznacza to, że pożyczkobiorca, który podpisał umowę określającą odsetki w wyższej wysokości niż obecnie obowiązujące 21 proc., może kwestionować ich wysokość przed sądem.

[srodtytul]Ustalenia sprzeczne z zasadami współżycia[/srodtytul]

Szansę na wygraną przed sądem mają też osoby, które podpisały umowy pożyczki przewidujące wygórowane odsetki, zanim jeszcze zaczęły obowiązywać wspomniane wcześniej przepisy kodeksu cywilnego (czyli przed 20 lutego 2006 r.).

[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 27 maja 2010 r. (III CSK 248/09)[/b] orzekł bowiem, że odsetki określone przed wejściem w życie ustawy z 7 lipca 2005 r. w wysokości 360 proc. rocznie to lichwa i naganne zachowanie wierzyciela, sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. A czynność prawna zawierająca postanowienia sprzeczne z zasadami współżycia społecznego jest nieważna w zakresie, w którym sprzeciwia się tym zasadom.

O tym że zastrzeganie odsetek w wygórowanej wysokości może być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, sądy przekonane były już wcześniej.

Przykładem jest choćby [b]wyrok SN z 23 czerwca 2005 r. (II CK 742/04)[/b]: „zastrzeganie w umowie pożyczki między osobami fizycznymi odsetek w wysokości nadmiernej niemającej uzasadnienia ani w wysokości inflacji, ani w zyskach osiąganych w ramach normalnej, rzetelnie prowadzonej działalności gospodarczej może być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego”.

Zaznaczył jednak, że postanowienia umów zastrzegające nadmierne odsetki nie stają się nieważne w całości, a jedynie co do nadwyżki.

[ramka][b]Przykład[/b]

W umowie pożyczki pożyczkodawca określił, że będą należały się mu odsetki 10 proc. w skali miesiąca, czyli rocznie 120 proc.

Postanowienie umowne zastrzegające takie odsetki będzie nieważne. Ale tylko w takiej części, w jakiej przekraczają one wysokość odsetek maksymalnych, czyli obecnie 21 proc.[/ramka]

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku dodał: „już tylko samo określenie stopy odsetkowej w stosunku dziennym jest ewenementem, a jeżeli dodać, że stopa ta wyraża się wielokrotnością odsetka, to przyjąć należy, że ma ona zdecydowanie lichwiarski charakter.

Tak określone w umowie obciążenie pożyczkobiorcy w skutkach może się okazać dla niego rujnujące, pożyczkodawcy natomiast przysparza korzyści niedających się uzasadnić żadnymi racjami.

Tego rodzaju następstwa umowy w zakresie zastrzeżonego na rzecz pożyczkodawcy wynagrodzenia godzą w porządek prawny i z tych przyczyn muszą być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego”.

W innym z kolei wyroku SN stwierdził, że przy ocenie wysokości naliczonych odsetek umownych sąd ma dość dużą swobodę. Bierze przy tym pod uwagę chwilę zawarcia umowy.

To, że później ich wysokość zmieniała się, bo uzależniona jest od wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, nie oznacza, że sąd przekroczył granice swobody [b](wyrok z 6 grudnia 2007 r., IV CSK 320/07).[/b]

[ramka][b]Na czym to polega[/b]

Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy.[/ramka]