O arbitrażu międzynarodowym dyskutowali 9 lutego 2011 r. eksperci na Uniwersytecie Warszawskim. Konferencja pod patronatem „Rzeczpospolitej” towarzyszyła turniejowi arbitrażowemu, w którym rywalizują studenci prawa kilku polskich i zagranicznych uczelni.

Poufność jest podstawą arbitrażu rozstrzygającego spory prawne o podłożu biznesowym między przedsiębiorcami, którzy nie chcą iść do sądu. Ostatnio ta zasada jest dyskutowana, zwłaszcza w związku z rozwojem arbitrażu opartego na międzynarodowych umowach o ochronie inwestycji. Tu często stroną są instytucje państwa. Ich udział wymaga przejrzystości postępowania.

– Państwo ma obowiązek informować obywateli o swoich działaniach, a przedsiębiorcy, z którymi się spiera, mają prawo strzec swoich tajemnic przed konkurencją – mówił Adam Olszewski z Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Prof. Jerzy Rajski z UW podkreślał, że poufny charakter arbitrażu tworzy korzystny klimat dla rozstrzygnięcia sporu, ale czasem musi ustąpić na rzecz przejrzystości, istotne jest ich wyważenie. Podobnie uważa Beata Gessel z kancelarii Gessel: dyskrecja jest naturą arbitrażu, ale jawność może być ważniejsza, gdy w grę wchodzi interes publiczny, np. w kwestii publikacji orzeczeń. Maciej Zachariasiewicz z Uniwersytetu Śląskiego mówił, że coraz szerzej akceptowany jest udział organizacji pozarządowych w postępowaniach arbitrażowych. Przedstawiają swoje stanowisko, jako tzw. przyjaciele sądu, aby orzeczenie było lepiej uzasadnione.