Takie osoby wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami zajęć bez prawa do wynagrodzenia i dodatku za nadliczbówki.

Jedynie gdy praca w takich godzinach była wykonywana w niedziele lub święto bez rekompensaty w postaci innego dnia wolnego, przysługuje im wynagrodzenie i dodatek za zadania w godzinach nadliczbowych (art. 151[sup]4[/sup] § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link]).

Przepis ten odnosi się tylko do kierowników wyodrębnionych, czyli wydzielonych, komórek organizacyjnych u pracodawcy (np. działów, sekcji, baz czy wydziałów przedsiębiorstwa), a nie do wszystkich kierujących personelem.

W kodeksie pracy nie ma definicji „wyodrębnionej komórki organizacyjnej”. Dlatego kwestia ta często bywa przedmiotem sporu. Nie można postawić warunku, że każdorazowo konieczne jest formalne wyodrębnienie jednostki organizacyjnej w strukturze zakładu [b](wyrok Sądu Najwyższego z 12 lipca 2005 r., II PK 383/04)[/b] ani że ta „komórka organizacyjna” musi mieć określoną rangę (dominującą w działalności zakładu). Oceny, czy pracownik był, czy nie kierownikiem wyodrębnionej komórki organizacyjnej, w każdym wypadku dokonujemy indywidualnie.

Słowo „komórka” wskazuje na coś niewielkiego i stąd może to być również najmniejsza jednostka organizacyjna w zakładzie. Tak też wskazywał [b]SN w wyroku z 2 czerwca 2010 r. (II PK 369/09). [/b]

Niemniej osoba kierująca powołanym ad hoc zespołem pracowników nie jest kierownikiem wyodrębnionej komórki organizacyjnej i ma prawo do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych na ogólnych zasadach.

Komórka ta musi być bowiem organizacyjnie wyodrębniona w firmie do wykonania konkretnych zadań. Może być nią też budowa – jednostka utworzona do wykonania skonkretyzowanego zadania (opisanego w umowie o roboty budowlane), której pracodawca w tym celu przydzielił konieczne środki majątkowe i zatrudnił dla jego osiągnięcia pracowników [b](por. wyrok SN z 12 lipca 2005 r., II PK 383/04).[/b]

[srodtytul]Praca z podwładnymi[/srodtytul]

Kierownik wyodrębnionej komórki powinien jednak otrzymać wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach, gdy wykonuje pracę na równi z podległymi mu pracownikami.

Pogląd ten jest już ugruntowany w orzecznictwie. [b]SN już w wyroku z 17 listopada 1981 r. (I PR 92/81)[/b] stwierdził, że pracownik kierujący komórką organizacyjną, wyodrębnioną w strukturze organizacyjnej zakładu, nie zajmuje stanowiska kierowniczego w rozumieniu kodeksu pracy, jeśli kieruje zespołem kolegów przy jednoczesnym wykonywaniu pracy na równi z członkami kierowanego zespołu. Podobnie wskazał w[b] wyroku z 3 grudnia 2008 r. (I PK 107/08). [/b]

Podniósł, że nawet przy kierowaniu komórką organizacyjną wyodrębnioną w strukturze organizacyjnej zakładu status zajmującego stanowisko kierownika, któremu nie przysługuje prawo do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, nie przysługuje pracownikowi, jeżeli kierując zespołem pracowników jednocześnie wykonuje pracę na równi z członkami kierowanego zespołu.

Wynika to stąd, że pracownik kierujący komórką organizacyjną wyodrębnioną w firmie w istocie nie zajmuje kierowniczego stanowiska, jeśli kieruje zespołem pracowników przy jednoczesnym wykonywaniu pracy na równi z nimi.

Przy czym chodzi tu o sam fakt wykonywania pracy, a nie o jednakowy zakres obowiązków. Istotą bowiem pracy świadczonej przez kadrę zarządzającą jest to, że polega ona na kierowaniu zespołem osób zorganizowanych w wyodrębnioną jednostkę.

Nie zachodzi to przy wykonywaniu przez nich takiej samej pracy, jaką wykonują podlegli pracownicy. Musi to być jednak praca stała, a nie sporadyczna.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pan Adam jako kierownik działu serwisu często musiał pracować w nadgodzinach. Zwrócił się o zapłatę za tę pracę. Pracodawca odmówił i wskazał, że jest kierownikiem wyodrębnionego działu i nie ma prawa do odrębnego wynagrodzenia za nadgodziny.

Pan Adam nie zgodził się z tym i złożył pozew do sądu pracy. Podnosił, że dział serwisu stanowił marginalną część działalności firmy, która zajmuje się głównie produkcją maszyn, a ponadto że podlegał bezpośrednio zastępcy dyrektora i tylko w niewielkim zakresie kierował podległymi mu pracownikami. Sąd oddalił jego powództwo.

Uznał, że jako kierownik wyodrębnionej komórki nie ma prawa do wynagrodzenia za nadgodziny, chyba że pracowałby w niedziele lub święto i nie otrzymał w zamian innego dnia wolnego. Wskazał też, że bez znaczenia jest wielkość komórki organizacyjnej i zakres swobody jej szefa.[/ramka]

[i]Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach[/i]